 |
Jeśli szukasz słowa, które oznacza troskę o kogoś ponad zdrowy rozsądek i chcesz, by miała wszystko czego zapragnie, nieważne jak bardzo cię to niszczy, to jest to miłość. I kiedy kogoś kochasz po prostu... nigdy nie przestajesz, nigdy. Nawet jeśli ludzie przewracają oczami lub nazywają cię czubkiem. Nawet wtedy. Szczególnie wtedy. Nie poddajesz się, ponieważ gdybyś się poddał, gdybyś po prostu, wiesz, posłuchał rady całego świata i ruszył naprzód i znalazł kogoś innego, to to nie byłaby miłość. To byłaby kolejna jednorazowa rzecz, o którą nie warto walczyć.
|
|
 |
Wierzę, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Ludzie zmieniają się po to, abyś mógł nauczyć się ich sobie odpuszczać. Sprawy przyjmują zły obrót, po to byś mógł docenić je wtedy, kiedy wszystko jest dobrze. Wierzysz w kłamstwa po to, by w końcu nauczyć się ufać tylko sobie, a czasami dobre rzeczy rozpadają się po to, aby jeszcze lepsze mogły powstać.
|
|
 |
Akceptuj to na co nie możesz poradzić.
|
|
 |
czas przemija, pamięć nie.
|
|
 |
Pisanie jest moim sposobem na sypianie z Tobą, kiedy Cię tu nie ma.
|
|
 |
mniej papierosów, więcej miłości.
|
|
 |
ydzień, żeby nie mieć wyrzutów sumienia, że jest się
chujem i się zapomniało..
|
|
 |
Było grubo po czwartej rano. Przewracałam się z boku
na bok. Nagle zerwałam się z łóżka. Usłyszałam, że
ktoś puka mi do okna. Przerażona ze strachem w
oczach. Podeszłam do niego i odsłoniłam żaluzje.
Spojrzałam za nie. A tam stał przyjaciel na drabinie.
Szybko otworzyłam.
-Co się stało? - spytałam rozespana. Przez kilka minut
błądził oczami po mnie.
- No pytam się. Co się stało, że to nie mogło poczekać
do rana? człowieku jest po 4. - starałam się najciszej
krzyczeć aby nikogo nie obudzić. On ledwo co stał na
szczeblach drabiny. Dostrzegłam drobny szczegół w
Jego przepitych patrzałkach.
- Siostra chciałem widzieć Twoją reakcję. - ledwo
wydusił ze śmiechem. Niby chciałam poddać mu rękę
aby wszedł do mnie. Gdy nagle popchnęłam drabinę z
wielkim wybuchem złości. - ups! - krzyknęłam. Nie
tylko zobaczył moją rekcję, ale poczuł. Sam tego chciał.
Sam chciał tysiące sińców. Ale owszem sam sobie
podbił oko przez szczebel, gdy próbował wstać z
mokrej trawy..
|
|
 |
otwarte okna, zamknięty licznik, głośna muzyka, droga prosta, ciśnij. nie patrz na znaki zapytania, nie zwalniaj i nie stawaj, bo tylko wykrzykniki są dla nas dziś
|
|
 |
czy to silniejsze od ciebie, czy jesteś taka łatwa, że się ruchasz z byle kim, byle gdzie, byle jak, ha? imprezy co weekend, zmieniłaś towarzystwo na naćpać się, najebać, podymać, zobacz dziwko
|
|
 |
Uwielbiała, gdy przepuszczał ją w drzwiach. Ubóstwiała
noszenie jego bluz. Śmiała się z jego opowieści, jak za
bardzo wczuwał się w rolę. Lubiła prowadzić z nim
wielogodzinne rozmowy. Kochała Jego zapach.
Przepadała za patrzeniem w jego zielone oczy. Chciała po
prostu, żeby był.
|
|
 |
Niesamowicie brakuje mi wieczornych spotkań latem, przy
blasku księżyca na ławce w parku. Bałam się zawsze
tamtędy nawet przechodzić.Ty sprawiałeś, że czułam się
tak bezpiecznie, a szum liści dodawał nutkę
niezapomnianych emocji. Dlaczego to się skończyło ktoś
kiedykolwiek nam to wyjaśni? Tęsknie za wszystkimi
chwilami, nawet tymi najgorszymi, one też były ważne, bo
były z Tobą. A teraz nie ma już MY, teraz jesteśmy JA i
TY..
|
|
|
|