|
mikulkaaa.moblo.pl
Po co patrzeć w oczy jak można kłamać? iść wymagać być złym i im już nic nie dawać.
|
|
|
Po co patrzeć w oczy jak można kłamać? iść, wymagać,
być złym i im już nic nie dawać.
|
|
|
Po co patrzeć w oczy jak można kłamać? iść, wymagać,
być złym i im już nic nie dawać.
|
|
|
"Bo ja codziennie wierzę, że jutro będzie lepiej. Na
pewno. Bo jutro na pewno stanie się coś dobrego.
Trzeba tylko przetrzymać dziś. I to nic, że najczęściej
jutro nie było lepiej i jutro zamieniało się w kolejne
jutro. Ale ja wiem, że kiedyś na pewno nastąpi to lepsze
jutro. Trzeba tylko poczekać."
|
|
|
to ten kolejny dzień, kiedy myślę nad sensem, cieszę
się, że jeszcze czuję coś, bo to znaczy, że jestem .
|
|
|
tak jak nikt się rozumiemy, wiemy, co chcemy
powiedzieć zanim to wypowiemy .
|
|
|
Pisanie jest moim sposobem na sypianie z Tobą, kiedy
Cię tu nie ma.
|
|
|
Kiedyś wreszcie nadchodzi ten dzień, w którym czujesz,
że już zapomniałaś. Zamknęłaś za sobą pewien rozdział
życia i brniesz do przodu. Budujesz wszystko na nowo.
Starasz się. Uśmiechasz. Zaczynasz wierzyć, że
rzeczywiście jest już coraz lepiej. Ale wystarczy tylko
ułamek sekundy, słowo, spojrzenie, byś zrozumiała, że
przez ten cały czas tylko oszukiwałaś siebie.
|
|
|
ydzień, żeby nie mieć wyrzutów sumienia, że jest się
chujem i się zapomniało..
|
|
|
Było grubo po czwartej rano. Przewracałam się z boku
na bok. Nagle zerwałam się z łóżka. Usłyszałam, że
ktoś puka mi do okna. Przerażona ze strachem w
oczach. Podeszłam do niego i odsłoniłam żaluzje.
Spojrzałam za nie. A tam stał przyjaciel na drabinie.
Szybko otworzyłam.
-Co się stało? - spytałam rozespana. Przez kilka minut
błądził oczami po mnie.
- No pytam się. Co się stało, że to nie mogło poczekać
do rana? człowieku jest po 4. - starałam się najciszej
krzyczeć aby nikogo nie obudzić. On ledwo co stał na
szczeblach drabiny. Dostrzegłam drobny szczegół w
Jego przepitych patrzałkach.
- Siostra chciałem widzieć Twoją reakcję. - ledwo
wydusił ze śmiechem. Niby chciałam poddać mu rękę
aby wszedł do mnie. Gdy nagle popchnęłam drabinę z
wielkim wybuchem złości. - ups! - krzyknęłam. Nie
tylko zobaczył moją rekcję, ale poczuł. Sam tego chciał.
Sam chciał tysiące sińców. Ale owszem sam sobie
podbił oko przez szczebel, gdy próbował wstać z
mokrej trawy..
|
|
|
Uwielbiała, gdy przepuszczał ją w drzwiach. Ubóstwiała
noszenie jego bluz. Śmiała się z jego opowieści, jak za
bardzo wczuwał się w rolę. Lubiła prowadzić z nim
wielogodzinne rozmowy. Kochała Jego zapach.
Przepadała za patrzeniem w jego zielone oczy. Chciała po
prostu, żeby był.
|
|
|
Niesamowicie brakuje mi wieczornych spotkań latem, przy
blasku księżyca na ławce w parku. Bałam się zawsze
tamtędy nawet przechodzić.Ty sprawiałeś, że czułam się
tak bezpiecznie, a szum liści dodawał nutkę
niezapomnianych emocji. Dlaczego to się skończyło ktoś
kiedykolwiek nam to wyjaśni? Tęsknie za wszystkimi
chwilami, nawet tymi najgorszymi, one też były ważne, bo
były z Tobą. A teraz nie ma już MY, teraz jesteśmy JA i
TY..
|
|
|
-Obiecałeś , że pokażesz mi najpiękniejszą rzecz w
świecie. - powiedziała obrażonym, smutnym głosem.
-Podejdź do lustra i spójrz w swoje oczy, widzisz.? To
jest najpiękniejsza rzecz na świecie.. - odpowiedział..
|
|
|
|