|
Możesz zabrać mi życie, ale nigdy nie zabierzesz mi serca. A.V.
|
|
|
tak wiele rzeczy chciałam ci powiedzieć. codziennie przed snem układałam cholerny stos dialogów. myślałam wtedy co ci powiem, wmawiałam sobie i opracowywałam dokładnie twoje odpowiedzi. łudziłam się, że kiedyś wprowadzę w życie wszystkie postanowienia, że wykrzyczę ci w twarz, wszystko to co duszę w sobie już od bardzo dawna. myliłam się, przecież nie mam odwagi wyznać ci, że nadal cię kocham, że nadal tęsknię i każdego dnia umieram bez ciebie na nowo. naprawdę, nie potrafię, nie umiem, a może najzwyczajniej w świecie boję się twoich odpowiedzi? / notte.
|
|
|
Nie jestem w stanie spełnić swojego największego marzenia. Wiesz, do miłości potrzeba dwóch osób. A.V.
|
|
|
Dalej kochanie, pofruńmy razem. Wzbijemy się w chmury, aby doznać szczęścia. Upojeni miłością spadniemy na ziemię, zbyt martwi by żyć i ponownie się odnaleźć. Nie patrz na mnie takim przerażonym wzrokiem. Jestem realistką. Nie będę obiecywać Ci szczęścia, jak inne, które wcale Ci go nie dały. Jeśli z góry będziesz wiedział, że się nie uda, może nie będziesz cierpiał, gdy odejdę? A może się uda i będziesz podwójnie szczęśliwy? Chodź, pofruńmy. Zobaczymy, jak przyjmie nas miłość i co przyniesie przyszłość.
|
|
|
Moje serce właśnie wyprawia Ci pogrzeb. Czasami żałuję, że umarłeś tylko w moim sercu. Nie, żebym życzyła Ci śmierci... W sumie nie życzę Ci jej. Życzę Ci, abyś cierpiał do starości, przez te wszystkie lata, męcząc się na ziemi w nieszczęściu i samotności.
|
|
|
Każdy człowiek to enigma. Niektórzy tylko nie wiedzą, że do każdej takiej enigmy jest zupełnie inny szyfr.
|
|
|
Uśmiechnęłam się. Po raz pierwszy od dawien dawna uśmiechnęłam się. Tak po prostu, bez powodu i szczerze. Dzięki Tobie. Czułam magię w sercu, kiedy kąciki moich ust delikatnie drgały do góry, aż w końcu uśmiechnęłam się szeroko. Czułam całe piękno i ulotność tej chwili. Już miałam skubnąć smaku prawdziwego szczęścia, kiedy spojrzałam na Ciebie. Myślałam, że Ty też to dostrzegłeś. Mój uśmiech... Myślałam, że też poczułeś to coś, tą magię. Ale Ty patrzyłeś na mnie tak samo jak wcześniej, gasząc tym samym tą radosną chwilę. Dla Ciebie mój uśmiech nic nie znaczył. Nie wiedziałeś, że nie uśmiecham się od dawna i nigdy nie byłeś przy mnie, gdy tak bardzo cierpiałam, krzycząc z wściekłości i płacząc z bezradności. Dla Ciebie to był zwykły uśmiech, jaki widujesz tysiąc razy dziennie. Nie obchodziło Cię, czy się uśmiecham, czy płaczę. Byłam po prostu dziewczyną, kolejną potencjalną kandydatką do łóżka.
|
|
|
nadal mam tą cholerną nadzieję, że jeszcze gdzieś tam głęboko mieszkam w Twoim sercu, wiem, nadal łudzę się, że Twoje uczucie do mnie coś znaczy, że nadal istnieje, że reszta się nie liczy, że jesteśmy tylko MY, choć nigdy nas nie było. / notte.
|
|
|
"Miłość modli się za żywych i wychwala martwych. W sercu naszych serc byliśmy zaślubieni przez śmierć. " - Ville Valo, HIM "Bleed Well".
|
|
|
Dzisiaj utwierdziłam się w przekonaniu, że gdyby się paliło, wzięłabym z domu tylko psa. Pies to najlepszy przyjaciel, bo nie jest człowiekiem. Nie ma ludzkiej, fałszywej natury.
|
|
|
Nie, wcale nie jest mi Ciebie żal, gdy z Twoich oczu ciekną fałszywe łzy. Zachowujesz się, jakbyś grała jakąś rolę w kiepskim serialu. Udajesz, jak aktoreczki w brazylijskich telenowelach. Fałsz wręcz bije od Ciebie, jak zresztą od całego tego świata. Pasujesz do niego idealnie. Świat jest Twoim planem filmowym, a Tobie wydaje się, że dostałaś główną rolę. Wcale nie. Przypadła Ci mała rola, a Ty masz wrażenie, że ludzie zwracają na Ciebie najwięcej uwagi i wczuwasz się w to coraz bardziej, w ten swój fałsz. Ta rola nie jest napisana dla Ciebie. Scenograf, los przewidział dla Ciebie coś zupełnie innego, czego nie jesteś w stanie docenić.
|
|
|
Teraz moim największym problemem jest to, że zostało mi tylko pięćdziesiąt stron książki, nie mając w zanadrzu kolejnej, a noc przecież długa... I samotna. Samotność nie jest dla mnie problemem. Samotność potrafi być również ciekawa... Trochę boli Cię w sercu, ale możesz rozwinąć siebie. Poznać siebie, swoje serce, swoją duszę i swój mózg. Samotne noce potrafią sprawić, że rozbierzesz samego siebie na czynniki pierwsze i przeanalizujesz każdy z tych czynników. Oczywiście, płaczesz wtedy. Ale później stajesz się silniejszy.
|
|
|
|