 |
Niekiedy mam wrażenie, że przegrałam walkę o życie, chociaż żyję. Nie ma dla mnie ratunku, bo pozostało mi tylko poczucie bezsensownego trwania wśród żywych.
|
|
 |
Chciałabym odciąż sobie język. Wtedy nie trzeba odpowiadać na pytania, tłumaczyć się, mówić tylu zbędnych słów, porozumiewać się.
|
|
 |
nie chcę donośnych zapewnień o miłości, rozdzierających gardło nagłym krzykiem. transparentów, lub deklamowanych wierszy. zbędnych, głośniej niż zwykle wypowiadanych słów, które miałyby podkreślić wagę uczuć. nie chcę świadków, publiczności, oklasków. nawet nie mów do mnie, jakby zwykłym codziennym głosem. podaruj mi tylko szeptane wersy, w których nazwiesz mnie swoim szczęściem./nieswiadomosc
|
|
 |
Byłaś dla mnie wszystkim. I jak wszystko przeminęłaś. A.V.
|
|
 |
Śmierć to podróż, której się nie planuje. Podobnie zresztą jak miłość. Zostajesz wepchnięty siłą do samolotu. Z początku lęk zostaje złagodzony przez widok nieba, jednak zaraz spotykasz się z wielkim cierpieniem, które jednocześnie jest niezwykle słodkie. W końcu jednak ogrania Cię pustka, z której nie ma powrotu. A.V.
|
|
 |
Śmierć to podróż, której się nie planuje. Podobnie zresztą jak miłość. Zostajesz wepchnięty siłą do samolotu. Z początku lęk zostaje złagodzony przez widok nieba, jednak zaraz spotykasz się z wielkim cierpieniem, które jednocześnie jest niezwykle słodkie. W końcu jednak ogrania Cię pustka, z której nie ma powrotu. A.V.
|
|
 |
Narkotyki to bilety w jedną stronę. A.V.
|
|
 |
Nienawiść jest wszędzie. Nawet wśród miłości. A.V.
|
|
 |
Ratowaliśmy siebie, nie znając zagrożenia. Otulaliśmy się łzami pod kocem miłości, drżąc z cierpienia. A.V.
|
|
 |
Jej łzy spływają na podłogę z mojego ciała pod marmurową płytą. Czuję ich gorąco. A.V.
|
|
 |
Nie pomożesz zwalczyć jej bólu, zadając go samemu sobie. Nie pomożesz też, gdy weźmiesz jej ból na siebie. Ona czuje też Tobą, to siła miłości. Twoim zadaniem jest posiekać wszystkie jej smutki i bóle na małe kawałeczki i posłodzić, aby miłość miała też swój smak. A.V.
|
|
 |
Pukasz do mojego serca przez cały czas... To takie irytujące! Przyjdź raz, później dopiero drugi, trzeci, czwarty. Nie lubię, gdy ktoś się narzuca i chcę na siłę zająć moje serce. W tak nachalny sposób nigdy go nie otrzymasz.
|
|
|
|