 |
|
“to już siedem godzin i 15dni odkąd zabrałeś swoją miłość...nic Ciebie nie zastąpi”
|
|
 |
|
“i wzruszać się chcę, wszystkim : życiem, Tobą, pocałunkami, deszczem, słońcem, muchą, komarem, źrebakiem, narodzinami, śmiercią.”
|
|
 |
|
“Miłość jest wtedy, kiedy wychodzisz coś zjeść i dajesz komuś większość swoich frytek, nie oczekując ani jednej w zamian”
|
|
 |
|
“Miłość jest wtedy, kiedy cały czas się całujecie. A kiedy już zmęczycie się całowaniem, nadal chcecie być razem i jeszcze trochę porozmawiać.”
|
|
 |
|
Nie widzisz tego? Nie widzisz jak płaczę?
Znów ja przepraszam, znów w myślach z wieżowca skaczę.
Życie tracę, raz, drugi, trzeci ...i kolejny.
Kolejne litry łez, krwi.
Tylko mnie boli, tylko ja czuję.
Nie wiem co się dzieje.
Miałeś mi coś dać, lecz póki co odbierasz.
Resztki sił. Resztki serca.
Powinieneś być na moim miejscu
Miałeś mnie chronić, własnymi dłońmi bronić.
Nie ochroniłeś.
Znów boli.
Byłeś jedynym w co wierzyłam...
Straciłam wiarę.
W twoich dłoniach było moje ciepło.
Jest mi zimno.
W twoich oczach była moja nadzieja.
Upadłam.
Tak mi ciebie brak.
Bo jesteś niezbędny, nie tylko do życia...
Do funkcjonowania, oddychania i mowy.
|
|
 |
|
Życie mi się wali, a Ty pytasz co masz robić.
Chciałeś uciec, a teraz sam mnie szukasz.
Teraz mnie to nie obchodzi, martw się o siebie
Zostawiłeś mnie, czas bym to ja zostawiła Ciebie.
Nie jestem mściwa, tylko bardzo pamiętliwa.
Kiedy odchodziłeś, ogarniała mnie cisza.
Nigdy ci tego nie wybaczę.
Nie zapomnę, nie pomogę gdy upadniesz.
|
|
 |
|
Czego ci żal?
Nie ma czego podpalić.
Nie ma świata, chodźmy zapalić.
Chodźmy się napić, upić, uwalić.
Czas mi mija jakoś tak wolno.
Życie mi mija.
Nie do końca pogodnie.
Rozchmurz się, nie jesteś burzą,
Nie jesteś moim sercem.
Nie jesteś nawet duszą.
Kogo ci żal.
Czego ci szkoda.
O kim zapomniałeś.
|
|
 |
|
Chciała bym umieć pisać o miłości
O słodkich słówkach i motylach w brzuchu
O tym jak bardzo zakochałam się w porankach gdy byłeś obok
I o zasypianiu z poczuciem, że mnie kochasz.
Chciałabym umieć wyjaśnić samej sobie
Że tak naprawdę wszystko jest dobrze
Że całe życie, jest tylko dla mnie
Ale nie umiem.
Czasami chcę powiedzieć, że to był Twój błąd
Wyprzeć się wszystkich potknięć
I zrobić tak, jakby nic nie istniało
Jakby każda miniona sekunda już była wymazana
I po prostu pójść dalej
Nie prosić byś mnie posłuchał
Nie czekać na przeprosiny
Wyciszyć się, i przestać wstydzić
Tyle już było początków
I tyle końców.
|
|
 |
|
mój komputer jest przepełniony wspomnieniami... :(
|
|
|
|