Nie widzisz tego? Nie widzisz jak płaczę?
Znów ja przepraszam, znów w myślach z wieżowca skaczę.
Życie tracę, raz, drugi, trzeci ...i kolejny.
Kolejne litry łez, krwi.
Tylko mnie boli, tylko ja czuję.
Nie wiem co się dzieje.
Miałeś mi coś dać, lecz póki co odbierasz.
Resztki sił. Resztki serca.
Powinieneś być na moim miejscu
Miałeś mnie chronić, własnymi dłońmi bronić.
Nie ochroniłeś.
Znów boli.
Byłeś jedynym w co wierzyłam...
Straciłam wiarę.
W twoich dłoniach było moje ciepło.
Jest mi zimno.
W twoich oczach była moja nadzieja.
Upadłam.
Tak mi ciebie brak.
Bo jesteś niezbędny, nie tylko do życia...
Do funkcjonowania, oddychania i mowy.
|