 |
Łapiesz mnie za nogi, a ja nie mogę ich wydostać, jesteś zbyt silny a ja nie chcę znów przypadkowo Cię walnoć, drapnąć czy ugryzć, zaczynasz mnie torturować na samą myśl o Twoich palcach łaskoczących moją stopę chce mi się płakać i uciekać a zarazem rozpwaczliwie śmiać. Czuję się wtedy jak mała bezbronna dziewczynka i jedyne co potrafię to krzyczeć i błagać o to byś przestał.
|
|
 |
Uwielbiam leżeć na Twoim rozgrzanym ciele a pod dłońmi czuć twoją aksamitną skórę, nie czuje się skrępowana gdy moje nagie piersi czują gorąc Twojego torsu. Kocham tą chwilę gdy nasze spojrzenia utkwiły w sobie, a bicie naszych serc tworzy rytmiczną i równomierną melodię. Delikatnie zagryzam Twoje wargi a Ty w odpowiedzi całujesz mnie czule . Czy to może trwać wiecznie ?
|
|
 |
Do Jego przyjścia niewiele czasu, musnęłam lekko usta pomadką, a oczy podkreśliłam linerem. Nienawidzę na Niego czekać bo jestem okropnie niecierpliwa. Do moich uszu dochodzi dźwięk pukania. Lecę do dziwi otwieram je gwałtownie, moim oczom ukazuję się postać mojego aniołka. Uśmiecha się do mnie szyderczo i mocno obejmuje tak bardzo kocham chwile gdy w końcu mogę delektować się jego ciepłem i być najszczęśliwszą dziewczyną na Ziemi widząc jego uśmiech i przepełnione mną tęczówki.
|
|
 |
Kocham te uczucie gdy przechodzi cię dreszcz, kiedy szepczę Ci do ucha sprośne słówka.
|
|
 |
Myśle o Nim przynajmniej raz na sekunde więc jakby to tak obliczyć i logicznie poddodawać wychodzi 86 400 s. na dobę..
|
|
 |
lubię promienie słońca muskające lekko moją skórę, delikatnie obejmują ciało swoim gorącem pozwalając w ten sposób na zatopienie się w krainie snów, odczuwam wtedy przytulność jak wtedy gdy układam głowę na Jego torsie, a ta lekkość z jaką wywołują gorąc kojarzy mi się z Nim i grubą kołdrą
|
|
 |
Powoli kroczę na spodkanie z Tobą, juz widzę tą zadziorną minkę, czapkę mówiącą wiele o Twoim życiu, uśmiech od ucha do ucha, ciało które przyprawia mnie o zawroty głowy, oczy odbijające promienie słońca, nie potrafię dłużej przejomować się czymkolwiek, na mojej twarzy pojawia się niezastąpiony niczym innym uśmiech, i liczy się tylko Twoje ciepło i to że jesteśmy razem.
|
|
 |
W marzeniach Ty i ja sami na łące, leżymy na rozścielonym dywanie z pachnącej trawy, wydaje się że na wyciągnięcie ręki możemy dotknąć nieba, ciemność rozświetla miliard migoczących światełek, obejmujesz mnie i nic się nie liczy nie musimy przestrzegać reguł razem zawsze możemy przeginać.
|
|
|
|