 |
|
zobacz jak nam czas ucieka , jestesmy pomiedzy miloscia a nienawiscia juz rok , z braku pomysłu co dalej , udajemy ze sie nie znamy , zamiast zrobic jaki kolwiek krok , nie wazne czy w tyl czy w przów, wazne , zeby nie zyc w takiej niepewnosci .
|
|
|
|
Nie pytaj mnie czy kocham, bo skoro jestem to znaczy, że tak. Bo kiedy przestane to odejdę. Zniknę i więcej mnie nie zobaczysz. Więc jeśli chcesz bym kochała, zrób wszystko żebym została
|
|
|
|
Mój ulubiony kolor to brąz jego oczu. Mój ulubiony zapach to aromat jego ciała. Mój ulubiony dźwięk to barwa jego głosu. Mój ulubiony smak to słodycz jego ust ;*
|
|
|
|
Chciałam umrzec, gdy ją przytulałeś. Chciałam krzyczec, gdy ją całowałeś. Przez Ciebie płaczę, bo nie jesteś mój. Przez Ciebie boję się, bo nie wiem co przyniesie jutro. Gdy byłeś byłam szczęśliwa. Gdy Cię nie ma, jestem zagubiona. Muszę się obudzic, bo mnie nie kochasz. Muszę się ratowac, ten ból mnie zabija.
|
|
|
|
Łyk kawy, gorzki smak. To Twoja wina. Bez Ciebie nic nie ma smaku. Bez Ciebie nic nie ma sensu. Łyk kawy, jak ziarno goryczy. Ten gorzki smak przypomina mi, że muszę Cię nienawidziec. To przez Ciebie staczam się na dno.
|
|
|
|
ale to życie jest beznadziejne. najpierw czuję się nieszczęśliwa, a gdy już spotka mnie to nieoczekiwane szczęście, za bardzo się martwię jego końcem, żeby móc się nim swobodnie cieszyć. - beznadzieja.
|
|
|
|
Twój pocałunek, sprawia mój oddech coraz płytszym. zatrzymuje moje, niemal niewyczuwalne tętno. powstrzymuje bicie, mojego serca. muszę przyznać, że ta kilku sekundowa śmierć, jest całkiem przyjemna.
|
|
|
|
wróciłam do domu, po randce z Tobą. ściągnęłam szpilki i położyłam się na łóżku. zaczęłam się szczypać z niedowierzania, że moje marzenie stało się jawą.
|
|
|
|
wybrał inną. była, bardziej skąpo ubrana. miała zdecydowanie więcej makijażu, na twarzy. była głośna i niepowtarzalnie wulgarna. a co najważniejsze, miała 'łatwiejszy wjazd do garażu'.
|
|
|
|
a ona po prostu miała tego wszystkiego dosyć, wiesz? przestała się przejmować, zaczęła tłumić w sobie wszystkie uczucia. ból, który zadawałeś jej coraz częściej.. na początku zabijał, ale nauczyła się z nim żyć. było ciężko, owszem. może nie jest jej lepiej, ale na pewno trochę łatwiej.
|
|
|
|
- Nie czytam Ci w myślach. Musisz mi powiedzieć co myślisz. - Teraz się boję. - Jasne. - Nie boję się Ciebie. Boję się tego, że mogę Cię stracić, że pewnego dnia znikniesz.
|
|
|
|
-Czy bierzesz sobie tę oto kobietę za żonę? - Wygląda na to, że muszę. - A czy ty, bierzesz tego oto człowieka za męża ? - Skoro nalega . ^^
|
|
|
|
Dodaj komentarz
