 |
Gdzie jest jej miejsce, to gdzie czuje się najlepiej, najpewniej? Róg łóżka, pozycja 'kulka', koc i herbata obok. Żadnych ludzi, cisza i spokój. To teraz jej żywioł. / D.M
|
|
 |
Opanowała to do perfekcji. Wcześniej wybuchała wbrew własnej woli, najczęściej w miejscu, w którym nie powinna. Dzisiaj przekonała się, że nie tak musi być. Zapanowała nad tym, nad napadem histerii. Łzy trzymała tak długo, że oczy zaczęły piec, usta zaciskała tak, że po wewnętrznej stronie warg wciąż pozostały ślady, paznokcie odciśnięte na dłoniach, ale nie dała się temu pokonać. Dopiero po wejściu do łazienki, gdzie była sama i bezpieczna puściła to wszystko. Łzy, łkanie, jęki, ból, myśli... wszystko wyszło z niej na wolność i zostało tam, gdzie chciała. / D.M
|
|
 |
Dźwięk samotności w głowie, ból w sercu, cierpienie każdego atomu jej ciała. Nie mogła mieć jej niczego za złe, nie po tym wszystkim. Po prostu zapominała. Urazę chowała głęboko w sercu, tak, żeby zapomnieć o jej istnieniu, zamknięta na sto spustów i zabita deskami. / D.M
|
|
 |
Wróciła do tego co dawało jej tyle... spokoju. Po dłuższym czasie, czuła, że weszła w inny świat. Nie, nie weszła, ona wróciła tam gdzie czuła się dobrze, gdzie zapomina o tym co ją otacza. / D.M
|
|
 |
Nobody said it was easy...
|
|
 |
Nic nie jest za mną, to wciąż trwa, cały czas, nieprzerwanie...
|
|
 |
Beztroski taniec, jej nagie blade ciało, które odbija srebrzyste promienie księżyca. Świat stoi w miejscu. Myślami sięga jej ciała, delikatne, kruche, jakby miało rozsypać się w jego rękach w ułamku sekundy. Jak tak drobna osóbka może skrywać w sobie tyle siły i determinacji, przyjmować ciosy, ale wciąż stać, cierpieć, ale uśmiechać się? Teraz to widzi, nigdy jej nie pozna do końca, zawsze będzie dla niego zagadką, nieodkryta tajemnicą, miłością oraz zaufaniem. / D.M
|
|
 |
Myśli tańczyły w jej głowie pogo, najbardziej chaotycznie jak to możliwe. Obijały się o siebie, zmieniały, co sekundę, żyły własnym życiem, nie potrafiła ich pozbierać do jednej kupy i uporządkować... Nie umiała...
|
|
 |
Czy to, że rani mnie szczęście innych czyni ze mnie złą osobę?
|
|
 |
Nie wiem kim jestem. Odeszła radość i uśmiech, zastąpione smutkiem. Jestem między tym kim byłam, a nie wiem nawet czym. Robię coś miłego nie dlatego, ze czuję potrzebę, ale dlatego, ze wiem jaka byłam kiedyś. Wtedy bym to zrobiła, a teraz próbuję zatrzymać resztki starej siebie, ale jej nie czuję, jakby schowała się głęboko i nie chciała wyjść.
|
|
 |
stało się . a tak bardzo tego nie chciałam . zostawił mnie . tak po prostu napisał mi: 'to koniec z nami'. zabolało mnie to bardzo . i zastanawiam się który to już raz , który no ? . ja już nawet nie mam sił płakać przez Ciebie nie mam już siły . chce zasną , dzisiaj i już nigdy się nie obudzić . zapomnieć o tobie . o tym co było . Kocham Cię . Naprawde bardzo Cię kocham , ale co z tego jak ty mnie ze swojego życia już wykreśliłeś. Ja nie mam zamiaru zniżać się do tego poziomu i prosić Cię żebyś do mnie wrócił . To naprawde będzie już koniec... / zakochanaa_po_uszy
|
|
 |
Człowiek uparty i nieugodowy najbardziej nie lubi, gdy wmawia mu się coś, co nie miało miejsca.
|
|
|
|