|
Powiedz, dlaczego nie możesz cieszyć się moim szczęściem. Czemu jesteś taka? Udowodniłaś swoim zachowaniem, że zupełnie Ci na mnie nie zależy. Jestem Ci obojętna. Jestem, bo jestem. Czuję sie jak niepotrzebna rzecz, której najlepiej byłby się pozbyć... Dlaczego nie możesz pojąć, że jestem z Nim szczęśliwa? Wiem wolałabyś, bym była sama lub z kimś kogo znasz lepiej. Tylko, że kłopot w tym, że Bóg chciał inaczej. On postawił akurat Jego przy moim boku.... Zawiodłam się na tobie Mamo... Czuję ogromny żal...;(:(:(
|
|
|
Życie toczy się swym własnym rytmem. Są czasem dni gorsze, jak i te lepsze. Chwilami mam ochote popierdolić wszystko i uciec tam gdzie nikt mnie nie znajdzie. Krótkie odcięcie od świata i przemyślenie wszystkiego ma czasem bardzo duże znaczenie. Wyciszenie, możliwość odreagowania...
Ale częściej skakam z radości, śmieje się do wszystkich ludzi, których mijam na ulicy, krzyczę jak popierdolona tylko dlatego, że w głowie jest świadomość, że Jesteś Mój.
|
|
|
Myślisz, że wszystko skończyło się jakiś czas temu. Cały żar w sercu i miłość wygasła. Wszystko pękło jak bańka mydlana. Było, lecz nigdy nie wróci. Zadręczasz się pytaniami 'Dlaczego?',' Co było nie tak?'... Wmawiasz sobie, że masz wyjebane i z czasem nieświadomie zaczynasz w to wierzyć...
Aż do chwili kiedy przebywacie znów razem. Uświadamiasz sobie, że wcale nie zapomniałeś, nie przestałeś kochać. Wszystko jeszcze bardziej zostaje pobudzone, gdy to ona wykonuje pierwszy krok. Nawet nieświadomie... Wszystkie wspomnienia chwil razem spędzonych wracają. Uśmiech, łzy, szczęście i świadomość, że to było coś ważnego nie dają ci spokoju. Myślisz tylko nad tym by wszystko naprawić i móc jeszcze raz poczuć to co wtedy, tyle tylko, że teraz już na zawsze...
|
|
|
W dzieciństwie łączyła nas zabawa. Teraz łączy miłość... ♥
|
|
|
Uczucia wylewam na papier. Topię w słowach smutek. Uspokajam myśli. Mój sposób na wewnętrzny spokój.
|
|
|
Zepsuć coś jest łatwo, trudniej zebrać w sobie odwagę by to naprawić.
|
|
|
Każdy człowiek prawdziwą miłość przeżywa tylko raz. Nie ważne czy jest ona pierwsza, druga, czy dwudziesta...
|
|
|
Koniec z leniuchowaniem, imprezowaniem co drugi dzień, spaniem do późna, opalaniem, wieczornymi wypadami z przyjaciółmi, całonocnymi rozmowami na Gadu... I startujemy z codziennym wstawaniem o 6 rano, niecierpliwym oczekiwaniem na piątek, narzekaniem na poniedziałki, zakuwaniem przed klasówkami, ściąganiem z czego tylko się da, wymigiwaniem od odpowiedzi, szlajaniem się po długich korytarzach na przerwach, wymyślaniem wymówek by nie ćwiczyć na wf-ach...
|
|
|
Twoje blond loki i niebieskie oczy znów staną się moim codziennym obrazem. Twoją arogancję i dumę będę czuć jeszcze przed przekroczeniem szkolnych drzwi. Twoje spojrzenie będę czuć na sobie na każdej przerwie. Mijając cię będę słyszeć twój sztuczny śmiech, kierowany w moją persone. Razem z koleżaneczkami będziesz obrabiać mi dupe na każdy możliwy temat... Ale to wszystko będzie spowodowane bezsilnością, z którą do tej pory nie dałaś sobie rady. Mineło 5 miesięcy, a ty dalej czujesz do mnie nienawiść i nie możesz zrozumieć, że wszystko co się wydarzyło spowodowała twoja bezmyślność, brak zaangażowania i nie docenianie miłości...
|
|
|
|