|
Rozpacz była namalowana na jej twarzy. Starała się uśmiechać. Ale czymże jest uśmiech przez łzy. Kiedy myślała, że wszystko jest poukładane i może zacząć na nowo cieszyć się życiem, wystarczyło jedno jego spojrzenie, by zniszczyć jej pewność siebie i odwagę. Starała się nie pokazywać bliskim jak bardzo cierpi, bo wiedziała, że nie warto płakać za kimś takim jak On. Przecież wszyscy znajomi powtarzali jej jaki jest. Skurwiel bez uczuć, bawiący się naiwnymi laskami.! Lecz Jej wydawało się, że wie lepiej. Miała nadzieje, że się zmienił. Myliła się... Teraz powoli skleja połamane serce i czeka, by ktoś jej w tym pomógł.
|
|
|
Miałam w życiu okres kiedy każdego wieczoru prosiłam Boga o zakończenia mojej drogi na tym świecie. Zasypiając wyobrażałam sobie jak jest tam na górze. Czy rzeczywiście są tam małe, złotowłose aniołki skakające po chmurkach. Czy naprawdę przed wejściem trzeba wylegitymować się św. Piotrowi, by On otworzył złotą bramę do raju. Zastanawiałam się czy tam byłoby mi lepiej. I czy komuś popłynęła by chociaż malutka łza na myśl o tym, że mnie już nie ma. !
|
|
|
Bałam się uczuć. Nigdy ich nie okazywałam. Rzadko kiedy słowo "KOCHAM" usłyszeli z moich ust rodzice. I to nie dlatego, że ich nie kocham, lecz dlatego, że nie umiałam tego okazać. Bałam się miłości. Może nie miłości, lecz tej pustki, którą po sobie pozostawia. Żyłam z dnia na dzień. Było mi dobrze, spędzałam czas z przyjaciółmi. Nigdy nie rozmawialiśmy razem o uczuciach. Wiedzieliśmy, że jesteśmy dla siebie ważni i nie musieliśmy tego okazywać. Lecz coś się zmieniło i zapragnęłam, poczułam potrzebę bycia kochaną przez kogoś wyjątkowego. Długo szukałam i w końcu tak przypadkiem okazało się, że osoba mi bliska, stary znajomy jest tym jedynym♥ On nauczył mnie jak kochać i jak okazywać miłość...:)♥
|
|
|
I wszystko byłoby łatwiejsze, wszystkie problemy stałby się minimalne, każda kłótnia odeszłaby w niepamięć gdybyś tylko był obok♥♥
|
|
|
I już za kilkanaście dni będę mijać Cię codziennie na korytarzu, będę mierzyć Cię wzrokiem, byś poczuła jak bardzo Cię nienawidzę. Sprawię, że kiedy tylko mnie zobaczysz będziesz zmieszana i zupełnie bezradna. Nie pomogą Ci nawet Twoje koleżaneczki, które jeszcze kilka miesięcy temu poszłyby za Tobą w ogień. A twoje obelgi i plotki na mój temat nie będą mieć już żadnej władzy... Bo wiesz, życie zaskakuje. Kilka miesięcy temu to ty byłaś górą i mieszałaś mnie z błotem. Teraz to ja zebrałam się w sobie i pokaże Ci co to znaczy zemsta. Słodka zemsta Kochanie... ;)
|
|
|
Lubię posiedzieć i pożalić się na życie. Jakie to jest okrutne, jak wiele bólu zadaje. Czasem mam potrzebę wyjść na środek ulicy i krzyczeć jak opętana. Często idąc ciemną nocą wkładam słuchawki, puszczam ulubiony bit i śpiewam na całe gardło obserwując jak zapala się światło w każdym oknie. Potrzebuję usiąść w samotności i przemyśleć wszystko. Dopada mnie ochota iść na ostry melanż i zapić się, by nie pamiętać o problemach... Ale najbardziej pragnę twojej obecności przy mnie 24 na dobę.♥
|
|
|
I kurwa coś we mnie się gotuję kiedy słyszę z ust 12 latki, jaki to przyjemnie jest spędzić nos z chłopakiem. Co się dzieje z tym światem się kurwa PYTAM?
|
|
|
Mogłabym napisać jakąś durną książkę o moim dotychczasowym życiu. Początek opowiadałby o dzieciństwie i wszystkich pomysłach jakie mi towarzyszyły. Później rozpoczęłabym rozdział o pierwszych zauroczeniach. Opisałabym dokładnie każdą miłą chwilę spędzoną ze wspaniałym chłopakiem, który był mi bardzo bliski. Później opisywałabym cierpienie i sposoby jego zwalczania. Imprezy, alkohol, szlugi. Dość sporo zajęłoby opisanie uczuć, którymi obdarzyłam pewnego skurwiela bez serca. A najwięcej miłości włożyłabym w tworzenie rozdziału o Nas. O tym jak się poznaliśmy, o tym jak wszystko się zaczęło i o szczęściu jakie mam dzięki Tobie. ♥
|
|
|
|