Miałam w życiu okres kiedy każdego wieczoru prosiłam Boga o zakończenia mojej drogi na tym świecie. Zasypiając wyobrażałam sobie jak jest tam na górze. Czy rzeczywiście są tam małe, złotowłose aniołki skakające po chmurkach. Czy naprawdę przed wejściem trzeba wylegitymować się św. Piotrowi, by On otworzył złotą bramę do raju. Zastanawiałam się czy tam byłoby mi lepiej. I czy komuś popłynęła by chociaż malutka łza na myśl o tym, że mnie już nie ma. !
|