głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika malinowaacytrynaa

Tak.. zapomniałam już jaki zapach ma Jego skóra. Ba  ja nie pamiętam nawet jakich perfum używa. Smaku Jego ust też nie mogę sobie przypomnieć.. tak samo jak uśmiechu i dokładnego koloru oczu. Nie  chyba nie miał jednego koloru.. z tego co pamiętam  one się zmieniały. A twarz..? Nie  jej też nie pamiętam.. i gdyby nie zdjęcie w folderze podpisanym Jego imieniem to pewnie nie poznałabym Go na ulicy. Ostatnio nawet nie mogę sobie przypomnieć Jego numeru telefonu  który kiedyś recytowałam przez sen. No dobrze  robię postępy.. ale do jasnej cholery ! Dlaczego ja wciąż o Nim myślę?

justi95 dodano: 22 grudnia 2011

Tak.. zapomniałam już jaki zapach ma Jego skóra. Ba, ja nie pamiętam nawet jakich perfum używa. Smaku Jego ust też nie mogę sobie przypomnieć.. tak samo jak uśmiechu i dokładnego koloru oczu. Nie, chyba nie miał jednego koloru.. z tego co pamiętam, one się zmieniały. A twarz..? Nie, jej też nie pamiętam.. i gdyby nie zdjęcie w folderze podpisanym Jego imieniem to pewnie nie poznałabym Go na ulicy. Ostatnio nawet nie mogę sobie przypomnieć Jego numeru telefonu, który kiedyś recytowałam przez sen. No dobrze, robię postępy.. ale do jasnej cholery ! Dlaczego ja wciąż o Nim myślę?

Siadłam na krawężniku  tuż przy ruchliwej ulicy. Z oczu zaczęły płynąć łzy. Jakoś tak  zupełnie bez powodu  zaczęłam krzyczeć. Nagle zatrąbił na mnie samochód. Przestraszona odskoczyłam do tyłu. Byłam w szoku. Nie wiedziałam  co się dzieję. Ilość wódki  którą wtedy wypiłam  do tej pory jest mi nieznana. Chciałam  byś przyszedł  wziął mnie za rękę i powiedział  chodź  odprowadzę Cię do domu . Ale tego nie zrobiłeś. Pomimo kilkunastu połączeń  które do Ciebie tamtej nocy wykonałam i pomimo błagań  Ty nie przyszedłeś.

justi95 dodano: 22 grudnia 2011

Siadłam na krawężniku, tuż przy ruchliwej ulicy. Z oczu zaczęły płynąć łzy. Jakoś tak, zupełnie bez powodu, zaczęłam krzyczeć. Nagle zatrąbił na mnie samochód. Przestraszona odskoczyłam do tyłu. Byłam w szoku. Nie wiedziałam, co się dzieję. Ilość wódki, którą wtedy wypiłam, do tej pory jest mi nieznana. Chciałam, byś przyszedł, wziął mnie za rękę i powiedział "chodź, odprowadzę Cię do domu". Ale tego nie zrobiłeś. Pomimo kilkunastu połączeń, które do Ciebie tamtej nocy wykonałam i pomimo błagań, Ty nie przyszedłeś.

było jakoś koło 21. wracałam zmęczona treningiem.nagle usłyszałam wyłaniającą się z torby melodyjkę   zawsze dzowniłeś   gdy wiedziałeś   że mam przechodzić przez ten ciemny park. czułam się wtedy bezpieczniej. rozmawialiśmy   gdy nagle zobaczyłam grupę kolesi stojących przy ławce. powiedziałam Ci o tym. wiedziałam   że szykują się kłopoty   kazałeś mi grać na czas i rozłączyłeś się. zdziwiona szłam z trzęsącymi się nogami przed siebie. typki zaczęli się do mnie rzucać. próbowałam załagodzić sytuację   ale na marne. zabrali mi torebę. nagle zobaczyłam jak w ich stronę biegnie grupa kolesi   to byli Jego kumple. kojarzyłam ich. w pięć minut swoje rzeczy miałam spowrotem. spytali   czy nic mi nie jest i zaprowadzili do domu. byłam w szoku   non stop pytając :   ale jak   skąd ?  . wkońcu jeden z nich spojrzał na mnie mówiąc :   masz tak zajebistego chłopaka   że dba o Ciebie nawet z odległości. doceń to  .uśmiechnęłam się tylko pod nosem   a w oku zakręciła mi się łza.

justi95 dodano: 22 grudnia 2011

było jakoś koło 21. wracałam zmęczona treningiem.nagle usłyszałam wyłaniającą się z torby melodyjkę - zawsze dzowniłeś , gdy wiedziałeś , że mam przechodzić przez ten ciemny park. czułam się wtedy bezpieczniej. rozmawialiśmy , gdy nagle zobaczyłam grupę kolesi stojących przy ławce. powiedziałam Ci o tym. wiedziałam , że szykują się kłopoty - kazałeś mi grać na czas i rozłączyłeś się. zdziwiona szłam z trzęsącymi się nogami przed siebie. typki zaczęli się do mnie rzucać. próbowałam załagodzić sytuację , ale na marne. zabrali mi torebę. nagle zobaczyłam jak w ich stronę biegnie grupa kolesi - to byli Jego kumple. kojarzyłam ich. w pięć minut swoje rzeczy miałam spowrotem. spytali , czy nic mi nie jest i zaprowadzili do domu. byłam w szoku , non stop pytając : " ale jak , skąd ? ". wkońcu jeden z nich spojrzał na mnie mówiąc : " masz tak zajebistego chłopaka , że dba o Ciebie nawet z odległości. doceń to ".uśmiechnęłam się tylko pod nosem , a w oku zakręciła mi się łza.

Za każdym razem  gdy zdmuchuję świeczki na torcie  gdy znajdę czterolistną koniczynę  gdy zgadnę  na którym policzku mam rzęsę  zawsze wtedy robię to samo. Wymawiam w myślach to samo życzenie  życzenie związane z Tobą.

justi95 dodano: 22 grudnia 2011

Za każdym razem, gdy zdmuchuję świeczki na torcie, gdy znajdę czterolistną koniczynę, gdy zgadnę, na którym policzku mam rzęsę, zawsze wtedy robię to samo. Wymawiam w myślach to samo życzenie, życzenie związane z Tobą.

Szła na spotkanie z przyjaciółkami. W słuchawkach leciał rap. Chociaż była już spóźniona  skręciła w jego ulicę  żeby choć przez chwilę go zobaczyć. Nie widzieli się od tygodnia. Był chory. Z uśmiechem na twarzy odbierała telefon od koleżanek  ciesząc sie na spotkanie z nim. Nagle komórka wypadła jej z ręki i rozbiła się na ziemi. Zobaczyła go z nią. Z tą plastikową lalą do której podobno już nic nie czuje. Obróciła się i zaczęła biec w strone ulicy. Zobaczył ją lecz było już za późno..

justi95 dodano: 22 grudnia 2011

Szła na spotkanie z przyjaciółkami. W słuchawkach leciał rap. Chociaż była już spóźniona, skręciła w jego ulicę, żeby choć przez chwilę go zobaczyć. Nie widzieli się od tygodnia. Był chory. Z uśmiechem na twarzy odbierała telefon od koleżanek, ciesząc sie na spotkanie z nim. Nagle komórka wypadła jej z ręki i rozbiła się na ziemi. Zobaczyła go z nią. Z tą plastikową lalą do której podobno już nic nie czuje. Obróciła się i zaczęła biec w strone ulicy. Zobaczył ją lecz było już za późno..

 zaczęło lać. niebo zaczęło niesamowicie zanosić się deszczem. właśnie wtedy ściągnął swoją bluzę. niezdarnie ją jej założył  nie słuchając sprzeciwów z jej strony. wziął ją na ręce  tak jak przenosi się pannę młodą przez próg. zaniósł ją pod zadaszenie  jednego z budynków.   Ty  tylko sobie mała nie schlebiaj. Po prostu Twoich trampek było mi szkoda.   Powiedział  udając powagę. Oboje wybuchnęli śmiechem. On delikatnie się nachylił. Ona cała podekscytowana zamknęła oczy i zaczęła się przygotowywać do pocałunku.   To należy do mnie.   powiedział z uśmiechem  ściągając z niej bluzę.   A to do mnie.   powiedziała  całując go namiętnie.

justi95 dodano: 22 grudnia 2011

`zaczęło lać. niebo zaczęło niesamowicie zanosić się deszczem. właśnie wtedy ściągnął swoją bluzę. niezdarnie ją jej założył, nie słuchając sprzeciwów z jej strony. wziął ją na ręce, tak jak przenosi się pannę młodą przez próg. zaniósł ją pod zadaszenie, jednego z budynków. - Ty, tylko sobie mała nie schlebiaj. Po prostu Twoich trampek było mi szkoda. - Powiedział, udając powagę. Oboje wybuchnęli śmiechem. On delikatnie się nachylił. Ona cała podekscytowana zamknęła oczy i zaczęła się przygotowywać do pocałunku. - To należy do mnie. - powiedział z uśmiechem, ściągając z niej bluzę. - A to do mnie. - powiedziała, całując go namiętnie.

Wiesz kiedy naprawdę kochasz ? Kiedy się do Ciebie nie odzywa   odrzuca połączenia  a Ty nadal dzwonisz . Kiedy powoduje   że po Twojej twarzy spływają łzy   a Ty nadal chcesz z nim być . Kiedy budzisz się w środku nocy i masz ochotę napisać mu sms 'Kocham Cię' chociaż wiesz   że odczyta go dopiero rano.

justi95 dodano: 22 grudnia 2011

Wiesz kiedy naprawdę kochasz ? Kiedy się do Ciebie nie odzywa , odrzuca połączenia ,a Ty nadal dzwonisz . Kiedy powoduje , że po Twojej twarzy spływają łzy , a Ty nadal chcesz z nim być . Kiedy budzisz się w środku nocy i masz ochotę napisać mu sms 'Kocham Cię' chociaż wiesz , że odczyta go dopiero rano.

Tej nocy prawie byłam martwa  a Ty zapytałeś mnie  czy chce Ci coś powiedzieć. I wierz mi  ze chciałam. Chciałam Ci powiedzieć całą prawdę. Że umieram bez Ciebie  że już nie potrafię dłużej widywać Cię dwa razy w tygodniu i czuję  że odkąd Cię poznałam  nie myślałam jeszcze o niczym innym niż o Tobie. Ale wiesz jak to jest  gdy tak bardzo chcesz komuś coś powiedzieć i czujesz  że nagle nie umiesz mówić? Stoisz w bezruchu  masz ściśnięte gardło i wszystkie słowa mieszają się ze sobą. Ale nie martw się  gdy tylko oswoję się z myślą  że nie znikniesz nagle z mojego życia  tak w pięć sekund  to obiecuje  ze powiem Ci to wszystko. Opowiem  jak bardzo tęskniłam  o tych nocach  kiedy nie spałam  by o Tobie myśleć i jak nie odrywałam oczu od telefonu czekając kiedy napiszesz.

justi95 dodano: 22 grudnia 2011

Tej nocy prawie byłam martwa, a Ty zapytałeś mnie, czy chce Ci coś powiedzieć. I wierz mi, ze chciałam. Chciałam Ci powiedzieć całą prawdę. Że umieram bez Ciebie, że już nie potrafię dłużej widywać Cię dwa razy w tygodniu i czuję, że odkąd Cię poznałam, nie myślałam jeszcze o niczym innym niż o Tobie. Ale wiesz jak to jest, gdy tak bardzo chcesz komuś coś powiedzieć i czujesz, że nagle nie umiesz mówić? Stoisz w bezruchu, masz ściśnięte gardło i wszystkie słowa mieszają się ze sobą. Ale nie martw się, gdy tylko oswoję się z myślą, że nie znikniesz nagle z mojego życia, tak w pięć sekund, to obiecuje, ze powiem Ci to wszystko. Opowiem, jak bardzo tęskniłam, o tych nocach, kiedy nie spałam, by o Tobie myśleć i jak nie odrywałam oczu od telefonu czekając kiedy napiszesz.

leżę na łóżku w stanie totalnego nieogarnięcia ze słuchawkami na uszach i mokrymi od łez policzkami. nasze wspólne piosenki przywołują te wszystkie bolesne wspomnienia  a ja płaczę bo pragnę byś wrócił. pragnę byś położył się obok mnie  otarł moje łzy  złapał za rękę i szepnął do ucha  że to był błąd i już nigdy mnie nie zostawisz.

justi95 dodano: 22 grudnia 2011

leżę na łóżku w stanie totalnego nieogarnięcia ze słuchawkami na uszach i mokrymi od łez policzkami. nasze wspólne piosenki przywołują te wszystkie bolesne wspomnienia, a ja płaczę bo pragnę byś wrócił. pragnę byś położył się obok mnie, otarł moje łzy, złapał za rękę i szepnął do ucha, że to był błąd i już nigdy mnie nie zostawisz.

Kochany Święty Mikołaju  Piszę do Ciebie  jak co roku  chociaż wiem  że nie zawsze masz czas by mnie odwiedzić w święta  mimo to  wiem  że jesteś. I wiem też  że dużo możesz  przecież nie bez powodu nazywają Cię świętym. W tym roku nie poproszę Cię o lalkę  nowy ciuch  aparat  czy książkę. W tym roku poproszę Cię o to  żeby ktoś w te święta mnie przytulił  powiedział  że kocha i żeby to był On. Wiem  może wymagam zbyt wiele... ale wierzę  że nie zlekceważysz mojej prośby. Dziękuję. PS.: Zostawię ciastka i mleko pod choinką jak co roku. xD

justi95 dodano: 22 grudnia 2011

Kochany Święty Mikołaju, Piszę do Ciebie, jak co roku, chociaż wiem, że nie zawsze masz czas by mnie odwiedzić w święta, mimo to, wiem, że jesteś. I wiem też, że dużo możesz, przecież nie bez powodu nazywają Cię świętym. W tym roku nie poproszę Cię o lalkę, nowy ciuch, aparat, czy książkę. W tym roku poproszę Cię o to, żeby ktoś w te święta mnie przytulił, powiedział, że kocha i żeby to był On. Wiem, może wymagam zbyt wiele... ale wierzę, że nie zlekceważysz mojej prośby. Dziękuję. PS.: Zostawię ciastka i mleko pod choinką jak co roku. xD

napisał wiadomość  że jest już w naszym miejscu. szybko próbowałam się ogarnąć  niedokładnie wyprostowałam włosy  pociągnęłam rzęsy i wrzuciłam jakieś ubrania. nie zdążyłam dopić herbaty  gdy napisał   no ile można ?   . zaśmiałam się cicho wysuwając klawiaturę telefonu i odpisując   jak kochasz to poczekasz   . wzięłam łyk gorącej cytrynowej herbaty i owijając się szalikiem szłam w Jego kierunku. uśmiechnięta  z dokładnością słuchałam piosenek   które obijały mi się o uszy. dotarłam nad jezioro  które dotychczas było częścią naszych spotkań. usiadłam na zielonej trawie rozglądając się za Jego osobą. czekałam tak godzinę  po czym drżącymi rękoma odczytałam wiadomość   jakbym kochał  to bym poczekał

justi95 dodano: 22 grudnia 2011

napisał wiadomość, że jest już w naszym miejscu. szybko próbowałam się ogarnąć, niedokładnie wyprostowałam włosy, pociągnęłam rzęsy i wrzuciłam jakieś ubrania. nie zdążyłam dopić herbaty, gdy napisał " no ile można ? " . zaśmiałam się cicho wysuwając klawiaturę telefonu i odpisując " jak kochasz to poczekasz " . wzięłam łyk gorącej cytrynowej herbaty i owijając się szalikiem szłam w Jego kierunku. uśmiechnięta, z dokładnością słuchałam piosenek , które obijały mi się o uszy. dotarłam nad jezioro, które dotychczas było częścią naszych spotkań. usiadłam na zielonej trawie rozglądając się za Jego osobą. czekałam tak godzinę, po czym drżącymi rękoma odczytałam wiadomość " jakbym kochał, to bym poczekał "

  gramy w butelkę i nie ma   że nie.   krzyknęła przyjaciółka kładąc butelkę z piwa na podłogę.   ni chuja.   syknęłam zaciągając się szlugiem. po długiej sprzeczce zaczęliśmy grę. wtedy wszedł do salonu on.   o brat  chodź  twoja czarnulka tu jest.   zaśmiała się do niego przyjaciółka ciągnąc go za rękę. spojrzał na mnie aroganckim wzrokiem odpalając papierosa. po długim czasie  przyszedł czas na niego  zakręcił butelką i wypadło na mnie. próbowałam wstać i wyjść ale kolega mnie trzymał.   myślisz czasem o mnie? o nas? o tym co było między nami?   zapytał z powagą.   nie.   syknęłam.   wiem  że tak. czemu kłamiesz?   zapytał.   po chuj pytasz. kocham cię jak pojebana  próbuję zwrócić na siebie uwagę dlatego ciągle przyłażę do twojej siostry ale ty masz to w dupie.   darłam się głośno.   nawet nie wiesz  jak tęskniłem za tym twoim pyskowaniem.   zaśmiał się po czym podszedł do mnie i wbił się w moje usta   cwaniak.

justi95 dodano: 21 grudnia 2011

- gramy w butelkę i nie ma , że nie. - krzyknęła przyjaciółka kładąc butelkę z piwa na podłogę. - ni chuja. - syknęłam zaciągając się szlugiem. po długiej sprzeczce zaczęliśmy grę. wtedy wszedł do salonu on. - o brat, chodź, twoja czarnulka tu jest. - zaśmiała się do niego przyjaciółka ciągnąc go za rękę. spojrzał na mnie aroganckim wzrokiem odpalając papierosa. po długim czasie, przyszedł czas na niego, zakręcił butelką i wypadło na mnie. próbowałam wstać i wyjść ale kolega mnie trzymał. - myślisz czasem o mnie? o nas? o tym co było między nami? - zapytał z powagą. - nie. - syknęłam. - wiem, że tak. czemu kłamiesz? - zapytał. - po chuj pytasz. kocham cię jak pojebana, próbuję zwrócić na siebie uwagę dlatego ciągle przyłażę do twojej siostry ale ty masz to w dupie. - darłam się głośno. - nawet nie wiesz, jak tęskniłem za tym twoim pyskowaniem. - zaśmiał się po czym podszedł do mnie i wbił się w moje usta - cwaniak.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć