 |
Co rano trzeba wstać, a co wieczór zapomnieć. /Miuosh
|
|
 |
ranienie mnie opanowałeś do perfekcji.
|
|
 |
każde kolejne słowo raniło bardziej niż poprzednie. jakby setki ostrzy przeszywały moje ciało. mimo to wciąż uparcie czytałam, co ma mi do powiedzenia w tej sprawie. sprawie naszej przyjaźni. oczy same mi się zaszkliły. oficjalnie straciłam Go. najbardziej nie zabolało mnie to, że ma 10 innych koleżanek takich jak ja, nie, to było mało istotne. najbardziej bolały słowa, że po tym wszystkim nie jestem już jego przyjaciółką. w jednej chwili poczułam, jak coś wewnątrz mnie się rozpada. na miliony kawałeczków. tak jakby wziąć szklane serduszko i zrzucić je z dużej wysokości na kamienną posadzkę. tak trudno później odnaleźć wszystkie kawałki i posklejać je, żeby znów tworzyły idealną całość.
|
|
 |
rozpadam się przez osobę, która powinna być oparciem.
|
|
 |
a teraz leżę w łóżku najebana w domu. na prawdę nie wiem, skąd mam siły, by to pisać. a to wszystko zawdzięczam Tobie, przyjacielu. nie dałeś mi szansy by naprawić naszą przyjaźń. dobrze się czujesz wiedząc, że najebałam się w trzy dupy i jutro najpewniej nie będę nic pamiętać z dzisiejszego dnia ? dobrze Ci z tym ? ze świadomością, że sięgam po alkohol, by o Tobie zapomnieć ? by choć przez chwilę nie pamiętać o osobie, którą tak bardzo kocham, a która mnie tak boleśnie rani ? wątpię.
|
|
 |
straciłam Go. bezpowrotnie.
|
|
 |
można żyć bez osoby, którą się kocha. można. ale to tak jakby żyć bez powietrza.
|
|
 |
|
Żałuję, że nie umiałem Cię zatrzymać. Cholernie żałuję. // pannikt
|
|
 |
kliknęłam dwa razy na numer, który doskonale znałam na pamięć. Jego numer, mogłabym wypowiedzieć go przez sen, nie musiałam nawet zapisywać, by wiedzieć, czyj on jest. od naszej ostatniej kłótni zdobił tylko moją listę kontaktów, teraz miałam go użyć po raz pierwszy od kilku tygodni. wystukałam na klawiaturze tylko jedno słowo, 11 liter : przepraszam. przez dłuższą chwilę zastanawiałam się na wysłaniem, gładząc opuszkami palców klawisz enter. jeśli nie spróbujesz nie dowiesz się czy było warto - pomyślałam, zamykając oczy i naciskając klawisz. teraz boję się uruchomić gadu. boję się jego reakcji na mój nagły kontakt i zmianę zdania o nim. boję się, że mogę go stracić, choć tak naprawdę go nie odzyskałam.
|
|
 |
nie będę ci nic kazać, jedyne co mogę to prosić, prosić o to, żebyś wstał, ogarnął się i wyszedł z domu. wyszedł do ludzi. odkrył świat na nowo w tych ciepłych kolorach i przekonał się, że są na ziemi nie tylko wady a zalety. że nie każdy człowiek jest bezuczuciową suką i nie wszyscy traktują ludzi ,jak zabawkę. a najbardziej chcę twojego szczęścia. twojego uśmiechu na twarzy. nie pytaj dlaczego, bo nie wiem. może jak poczuję tą ulgę i będę miała pewność, że wszystko z tobą w porządku, to będę wstanie odpowiedzieć na to pytanie. ale nie teraz, jeszcze nie... / mojekuurwazycie
|
|
|
|