|
"A ja za dużo widzę, zbyt mocno czuję..." ..
|
|
|
Nie pierwszy i nie ostatni raz zachowania najbliższych nie świadczą o powinności pełnego zaufania im, lecz wiara nie pozwala się od nich odsunąć. A nadzieja, że się już nigdy to nie powtórzy znów zamienia się w śmiecia. Takiego w sam raz do wyrzucenia..
|
|
|
Wyjadę, jestem o tym przekonana. Wytrzymam rok i wyjadę. Nigdy nie byłam czegoś tak pewna, lecz i niepewna zarazem... Mogę pojechać bliżej i dalej. Mogę wybrać miejsce, do którego mam bezpośrednie połączenie z rodzinnego domu, ale i takie, do którego podróż trwa dwa razy dłużej. Nie będę musiała co tydzień przyjeżdżać po czyste skarpetki i wałówkę, więc po co będę miała tutaj wracać? Żeby się zmęczyć, zamiast wypocząć, nie spać po nocach, myśleć o przeszłości? Raczej tego nie miałabym w planach..
|
|
|
"Ja mógłbym tyle słów utoczyć
/Krągłych i beztroskich
/Ze słonego ciasta zmierzchów
/Jeśli zechcesz je znać..." ..
|
|
|
Zostawię Ci tylko mój stanik na pamiątkę.
|
|
|
Bo gdy się zakochasz, zupełnie inaczej spojrzysz na świat. To co było zwykłe, będzie niezwykłe, wszelkie smutki będą radością, a Twoje życie nigdy nie będzie takie jak wcześniej.
|
|
|
Twoja obojętność rani, kurde, rani.
|
|
|
A Wy wszyscy zajebiści przyjaciele jesteście mi tak potrzebni, jak dziwce majtki.
|
|
|
pragnęła obietnicy z jego strony, że nigdy nie
zapomni ile dla siebie kiedyś znaczyli.
|
|
|
nieidealni dla świata, stworzeni dla siebie.
|
|
|
przecież byłeś tak blisko.
|
|
|
Przychodzi taki dzień, takie dni, że jedyne co wiesz, to to, że musisz przetrwać.
|
|
|
|