|
Wczorajsza rozmowa dużo mi dała. Przegadalismy pewne rzeczy, zrozumieliśmy pewne rzeczy. Jak to napisałeś, niech się dzieje co chce. Nie chcę już Cię stracić, Ty tak samo. Dalej będziemy udawać, ale teraz przynajmniej razem. Kocham Cię, kocham Cię najmocniej na świece...
|
|
|
To wszystko to jakaś kpina, kiepski dramat, cholerny żart. Śmieje się, żartuję, spotykam z ludźmi, ale w środku krzyczę. Krzyczę, ale nikt nie słyszy tego krzyku. Myślałam, że opanowałam sztukę maski do perfekcji, ale wczoraj ktoś mi powiedział, że cały czas mam cholernie smutne oczy. Uciekłam, żeby nie płakać. Kilka wymienionych zdań wczoraj, kilka liter, ale zdążyłam napisać wszystko. Zamilkles, a ja wiem, że trafiłam w punkt. I wcale nie jest mi z tym lepiej, kiedy znam prawdę. Ty mi się przydazyles, a to najpiękniejszy prezes od życia, jaki mogłam dostać. Nigdy nie powiem, że byłeś błędem i pomyłką. Bo teraz wiem, że już nigdy nikogo tak nie pokocham...
|
|
|
Zaraz minie rok, od kiedy Cię pierwszy raz ujrzałam. Rok, który tak bardzo zmienił moje życie. Teraz? Teraz się mijamy bez słowa, udajemy, że się nie znamy, ale w sumie przecież tego chciałam. Ale dojrzałam do tego, żeby się pożegnać na zawsze. Zaraz znikne stąd, zmienię numer, zablokuje gdzie się da. Znikne z Twojego świata i z Twojego życia. Przepraszam za wszystko, zawsze już będziesz miał swoje prywatne miejsce u mnie w sercu...
|
|
|
Mija tydzień, za tygodniem. Dzień, za dniem, a ja zaczynam coraz bardziej za Tobą tęsknić. Dałeś mi spokój, tak jak chciałam, traktujesz jak powietrze, tak jak chciałam, ale nie przewidziałam jednego,ze to będzie mnie zabijać. Że będę walczyła w pracy ze łzami w oczach. Ale na zmianę decyzji już zapozno, nie potrafisz zrozumieć mojej decyzji, przez co ze mną nawet nie rozmawiasz. Czasami widzę żal w Twoich oczach. Ostatnio złapałem mnie w busie za dłoń, a kiedy otworzyły się drzwi, ja uciekłam i zaczęłam płakać. Nawet nie wiesz przez jakie męki teraz przechodzę.
|
|
|
Nie doceniłam Cię, myślałam, że napiszesz dzisiaj, a tymczasem napisałeś już wczoraj. Głupie - jak się masz -, a mi serce zabilo szybciej gdy zobaczyłam Twoje imię na wyświetlaczu. Nie odpisałam, no bo niby co miałam napisać? Że się nie mam wogóle,, że tęsknię? Nie, Napewno Co tego nie napisze. Olalam Twoja wiadomość, znowu pół nocy nie spałam, bo w sercu toczyła sie moja prywatna bitwa. Nie mogę Ci odpisać, bo to musi się skończyć, chociaż serce chce inaczej, chociaż ja. Tak bardzo chcę Ciebie...
|
|
|
Dwie inne narodowości, dwa inne kolory skóry, dwie inne wiary, dwa inne języki, dwie tak różne osobowości, ale jedno serce. Kiedy spotkaliśmy się pierwszy raz, zadne z Nas nie wiedziało jak daleko nas to zaprowadzi, oboje się balismy. Będąc razem oboje byśmy stracili rodziny, a Ty dodatkowo wizę. Kiedy spotkaliśmy się po raz ostatni przyrzeklismy sobie miłość na zawsze, która została zapieczetowana pocalunkiem. Ty jeszcze wtedy nie wiedziales, ja już tak. Wracając do domu, łzy splywaly w dół twarzy. Napisałam Ci co czuję, co myślę. Przeprosiłam, a zarazem podziękowałam za wspólny, wspaniały rok. Zablokowalam Cie wszędzie gdzie się dało, kiedy serce pekalo mi na drobne kawałki. Zakończyłam nasza historie, sądząc, że tak. Będzie lepiej. A teraz? Teraz jednocześnie żałuję i uczę się życia bez Ciebie. Wcale nie jest ok...
|
|
|
Wczoraj kiedy zapytal mnie czy mam z Tobą kontakt, spuscilam głowę i powiedziałam, że nie. Że zablokowałam Cię wszędzie gdzie się dało, że tak dłużej nie umiałam. Powiedział, że w końcu zmadrzalam, że podjęłam dobra decyzję i jest ze mnie dumny. Nie wiedział, że kiedy mnie chwalił, w moim sercu rozegrała się się przegrana bitwa, że znowu serce mi pękło na milion kawałków. Nie wiedział, że każdego dnia walczę sama ze sobą. Kiedyś się z tym wszystkim pogodze, ale jeszcze nie teraz, nie teraz kiedy moje serce, przechodzi prywatna żałobę za Tobą.
|
|
|
To nie miało żadnych szans, żadnej przyszłości, a jednak oboje tak bardzo tego chcieliśmy, teraz z biegiem czasu widzę, że ja jednak chciałam bardziej. Nie żałuję tego co było. Może tylko żałuję tego czasu, którego mieliśmy tak mało. Tydzień już nie zmieniliśmy ze sobą słowa, ale wiem, że z każdym tygodniem będzie już łatwiej. Kocham Cię, ale czas się w końcu obudzic, czas zrobić krok w przód. Znikam z moblo, ale nie usówam wpisów. Niech to konto będzie wspomnieniem o Tobie, o Nas i o naszej historii. Może kiedyś tu wrócę, może los się odmieni. Na zawsze już pozostaniesz w moim sercu, zawsze już na dźwięk Twojego glosu, odwroce wzrok i będę Cię szukać wśród tłumu ludzi. Na zawsze już pozostaniesz częścią mojego życia. Żegnaj mój cholerny Romeo, mam nadzieję, że teraz już na zawsze. PS. Na zawsze Twoja Julia...
|
|
|
Kiedyś o Tobie zapomnę. Nie będziesz już moją pierwszą myślą po otwarciu oczu i ostatnią przed zaśnięciem. Nie będę milion razy sprawdzać telefonu z nadzieją, że coś się zmieniło. Nie będę na Ciebie zerkać ukradkiem pamiętając każdy dotyk i każdą wspólną chwilę. Kiedyś przestanę Cię kochać i pójdę naprzód. Nie będę się już zastanawiała co robisz i czy chociaż chwilami o mnie myślisz i tęsknisz tak jak ja za Tobą. A wracając pamięcią do naszych chwil nie będę już płakać, tylko wspominać z uśmiechem historie, która nam się przytrafiła.
|
|
|
Jagamaister z Cola, milion łez i podsumowanie roku. A raczej milion wspomnień, które rozdzierają serce na milion kawałków. Znowu zaczynam się zastanawiać gdzie jest Bóg w tym wszystkim. Tak bardzo wszystko jest nie tak jak powinno i już nigdy nie będzie. Nie wiem co robić, nie wiem jak żyć, nie wiem nic. Jak długo można to wszystko znosic?
|
|
|
Nie wiem dlaczego to zrobiłeś. Nie mam pojęcia. Siedziałam sparaliżowana, a moje serce biło jak oszalałe, stado motyli latalo w brzuchu, a w głowie jedna myśl, żeby to się nigdy nie skończyło. Dopiero teraz zrozumiałam, że nie potrafię już siebie oszukiwać. Nie mogę. Nie chcę w to brnac że zwykłego rozsądku, mimo, że każdej nocy zasypiam i budzę się myśląc o Tobie. Kocham Cię, ale wiem, że to nieosiągalne, wiem, że to nie ma sensu i chyba tylko dzięki tej świadomości mogłam Do Ciebie napisać, wyjaśniając wszystko, kiedy moje serce po raz kolejny pękało. Pierdole i Romeo I Julia.
|
|
|
Teraz wiem, że to nie koniec naszej historii. Napisałam Ci co myślę, odpisałeś, że mam rację. Oboje stoimy na rozstaju dróg i nie wiemy co dalej robić, oboje się zgubilismy. Żadne z Nas nie wie co robić dalej, oboje boimy się tak samo. Nie wiem już co jest dla Nas lepsze, teraz jest ok, chujowo, ale stabilnie, ale razem możemy góry przenosić. Nie wiem co przyniesie życie, ale wiem, że już dłużej nie mogę się oklamywać. Kocham Cię i kochać Cię będę już zawsze, tak samo jak Ty mnie. Pierdolone życie, Pierdolone przekonania, Pierdolone wszystko. Nienawidzę swojego życia. Amen....
|
|
|
|