 |
To uczucie, gdy płaczesz własnej Matce w twarz i krzyczysz co Cię boli, a ona z Ciebie zwyczajnie kpi...
|
|
 |
W tym momencie nie rusza Mnie nawet On.Byliśmy dziś znów tak blisko, jego spojrzenie.... Miałam Go nagle za kogoś obojętnego, bo teraz jakieś bezsensowne zakochanie to pikuś.. Teraz tracę Swoją Mamę. Właściwie już straciłam. To już koniec.... Nie ma nic gorszego....
|
|
 |
Serio to mam wyje*ane i idę spać. Elo
|
|
 |
Najbardziej się boję tej dalszej przyszłości. Podobno jest gorzej, a skoro już sobię psychocznie nie radzę, to co będzie kiedyś?
|
|
 |
Gdybym miała tą świadomość, będąc w brzuchu Mamy, że życie jest takie porąbane, to pewnie próbowałabym nie wychodzić na teń świat.
|
|
 |
I nie mam pojęcia, co będzie dalej.
|
|
 |
To uczucie, gdy czuję zapach byłego chłopaka, który prawdobodomnie też teraz ma w życiu nie za wesoło. Kiedyś przynajmniej mieliśmy siebie. Wymazać te miliony złych chwil i zostawić te dobre. Dziś w końcu po takim czasie udało Mi się 'zakochać'. To już nie będzie nigdy to samo uczucie, ale jest. Tylko co z tego? To i tak człowiek nieosiągalny, co jeszcze bardziej wszystko pogarsza. Do tego świadomość, że rodzina ma Mnie w dupie itd to już całkowicie ŻAL. Ale mam przyjaciółkę. Ona nie może Mnie znów zostawić dla wrogów. Z tym już bym sobie nie poradziła.
|
|
 |
Po nocy spędzonej w innym domu, wchodzę na moment do swojego i wychodzę na kolejne godziny. Wracam późnym wieczorem i idę spać. Rano się ogarnę i znów zniknę. Cały dzień nikt do Mnie nie zadzwoni, nie spyta się gdzie jestem, nie sprawdzi czy w ogóle żyję. Kiedyś wyglądało to inaczej.
|
|
  |
` z jednej strony jest cholernie pusto. Siedząc samotnie w pokoju, czuję że jednak kogoś brak. Że po prostu nie jestem sobą. Chciałabym kogoś, kto mógłby mnie przytulić i ot tak powiedzieć, że jestem dla niego na prawdę ważna. Miło byłoby spędzać ze sobą piękne chwile pełne szczerego szczęścia. Chciałabym kogoś na prawdę pokochać, tak już do końca. I po chwili patrzę na tą drugą stronę. Tą bardziej realną, w której tych każdych wieczorów tęsknie za tym jednym, który przecież nawet nie chce sobie o mnie przypomnieć. Mam świadomość, że moje serce i miłość leży gdzieś w kącie jego pokoju z przedartą bletką i zużytą lufką. Jestem w stanie zrozumieć, że on mnie nie kocha, ale dlaczego przez to ja jestem pozbawiona szansy na prawdziwe szczęście? / abstractiions.
|
|
 |
Mam gdzie spać, jeść, kąpać się, pomagać, przygotowywać święta i żyć jak w swoim domu. To dom Mojej przyjaciółki, gdzie krzyki i kłótnie są tam już zwyczajem, a bitwa z Jej młodszą siostrą jest też i Moim zajęciem. Czuję się tam jak ich rodzina. Ale Oni Mi nie zastąpią Mojej Mamusi. Ich pies nie zastąpi Mi Mojego, siostra Mojego brata, ani tata taty. Fakt, nigdy już nie będzie jak dawniej. Ale chcę aby było jak te kilka lat temu, gdzie Mama Mnie kochała taką, jaka jesem, gdzie nie musiałam się zastanawiać, czy aby na pewno jestem taka zła, czy też tylko chcą abym była idealna....
|
|
 |
Mamusiu, tak bardzo tęsknię....;( Nie potrafię żyć ciągle w kłamstwie, ale nie potrafię też żyć bez Ciebie.... Mimo łez, nie dam się. Nie za to....
|
|
  |
` sama nie wiem wokół czego kręci się moje życie. Mam ostatnie 3 miesiące szkoły i rozpoczną się wakacje. Na pewno podczas ich trwania nie pozwolę sobie na żadną z rodzajów miłości. Właśnie podnoszę się po ciężkich trzech latach jakby wyjętych, a jednak utrwalonych na zawsze w moim życiu. Mam najwspanialszych przyjaciół na świecie bez których wszystko już pewnie by się posypało. Są również rodzice i ta nienormalna sytuacja rodzinna, która trwa już za długo, a żadne z nas nie ma odwagi jej przerwać. Jest też ta cholerna pustka w sercu, która niszczy wszystko, nie pozwalając mi na normalne życie. Podejrzewam, że to wszystko przez niego, chłopaka którego pokochałam bez opamiętania, ale nie chce o tym myśleć bo pewnie byłoby jeszcze gorzej. Na prawdę staram się sobie jakoś wszystko poukładać, ale nie mam siły, nie po takiej przeszłości. / abstractiions.
|
|
|
|