 |
Nigdy nie rozumiałam jak można się zakochać kilka razy w życiu. Która miłość jest tą prawdziwą i największą? Pierwsza czy ostatnia? Jeśli wiem, że moja pierwsza miłość była ogromna, a teraz wydaję Mi się, że to było tylko zauroczenie, bo zakochałam się w kimś innym, to która będzie ta największa? Nie rozumiałam, nie rozumiem i nie zrozumiem miłości, ale i tak jest fajna
Lubię ją.
|
|
 |
Racja, bezwzajemna miłość boli. Zdrada boli. Rozstanie boli. Miłość często rani, ale to nie jest problem. Problem jest w ostateczności, gdy dochodzi do zdrady, a Ty z tym kimś masz dom, rodzinę i samochód, a decydujesz się na rozstanie. A kogoś kochać, być zakochanym-mimo wszystko to coś cudownego. A problem to mają Ci, którzy nie są kochani przez rodziców, mają w domu koszmar lub umierają z głodu. To chyba jest problem, a nie jakaś tam bezwzajemna miłość jakiegoś ziomka. No, cholera.
|
|
 |
Teraz wiem, że do szczęścia chcę niewiele, chociaż to nieosiągalne-nadal wierzę.
|
|
 |
Dopiero teraz, gdy się sama zakochałam, zrozumiałam co czuje Moja przyjaciółka, która kocha już rok człowieka, który nic o tym nie wie. Ona Go kocha, bo mimo tylu wad, nie zmienia uczuć. A ja...? Ja właściwie się dopiero zakochuję. Nie kocham. ZAKOCHUJĘ. Dlaczego? Bo nie widzę w Nim wad, jest dla Mnie ideałem.
|
|
 |
Podeszłabym i przytuliłabym się do Ciebie, ale zrobię to tusz przed śmiercią, bo po co mam być przez resztę życia w Twoich oczach wariatką?
|
|
 |
Nie potrafiłam nigdy robić kilku czynności jednocześnie. Ty Mnie nauczyłeś.... Patrzę na Ciebie, ale nie tak zwyczajnie. Patrzę dokładnie na każdy Twój ruch, gest, uśmiech, spojrzenie, minę, na wszystko. Jednocześnie też Cię słucham. I to nie tak zwyczajmnie. Ja się wsłuchuję w ton Twojego głosu, w Jego barwę, w każde słowo i odgłos. Jednocześnie Cię podziwiam i pilnuję siebie, żebym przypadkiem nie wyszła na idiotkę. I mimo tego cholernego stresu potrafię tak wiele, a przy tym wszystko zapamiętuję. Niestety to chyba niemożliwe zakochać się w szkole, więc Mój problem się nie zmieni, a nawet pogorszy, bo zamiast się starać skupić na lekcji, będę myślała o Nas. O Nas, których nigdy nie było, nie ma i nie będzie....
|
|
 |
Zbliżaj się, bardziej, zbliż się! Zostań na zawsze, daj Mi siebie poczuć, no proszę!
|
|
 |
A jeśli ją kochasz i coś Was łączy, to wolę tego nie wiedzieć....
|
|
 |
Powiedziałeś to pewnie tak o, na spontanie, a Mnie to tak uszczęśliwiło. To było słodkie i opiekuńcze, a banalne.
|
|
 |
Moja śmieszna 'ksywa', wypowiedziana przez Ciebie-brzmi najpiękniej.
|
|
 |
Jesteś zupełnie inny niż ta cała reszta chłopaczków. Jesteś niesamowity. Uwielbiam to uczucie. Tak, w końcu się zakochałam! Szkoda tylko, że ta miłość nie ma przyszłości, bo tylko ja Cię darzę takim uczuciem.... Ty Mnie nie....
|
|
 |
Jesteś bliżej, bliżej i bliżej, ale nigdy nie będziesz tak blisko, jak chcę.
|
|
|
|