 |
to wsiadałam w samochód i jechałam. Byłam na każde jego zawołanie, ulegałam mu we wszystkim. Chwilami go nie nawidziałam za to że nie potrafie sie z nikim związać, bo ciągle myślę o nim. Ale jednocześnie też chciałam spędzać z nim czas, śmiac się z jego żartów, czuć jego zapach, patrzeć w jego oczy. Teraz gdy spędziłam z nim prawie 4 miesiące w pracy to wiem, że tą ją kocha bezgranicznie i to z nią wiążę przyszłość, czasmi mnie to jednak boli, a czasami się cieszę że to jednak nie ja jestem na jej miejscu. Może on mi się tak spodobał bo przypomina mojego tate, który w pewnym sensie był i jest dla mnie autorytetem. Życie pokaże co będzie dalej. (3)
|
|
 |
że to on siezwolni, że jestem kims ważnym dla niego. Ja oczywiście w to uwierzyłam i nasz ostatni pożegnalny "dzień" się przeciągnął. 15 grudnia dla mnie pamiętny, ponieważ ten dzień mógł nas związać na zawsze, za 9 miesięcy mogło zmienić się całe nasze życie. Zapewniał, że jeśli będą dwie kreski to zostawi ją i będzie ze mną. Nie pocieszyła mnie ta wiadomość, nie chciałam nikogo łapać na dziecko. Pewnego dnia zadzwoniłam do niego i powiedziałam, że robiłam test i sa dwie kreski, zaniemówił. Wiem, że to było chamskie z mojej strony, ale byłam ciekawa jego reakcji, on sie bawił moimi uczuciami ciąglę, więc czemu ja raz nie mogłam zadrwić z niego. 31 grudnia zdałam sobie sprawę, że ja nic dla niego nie znaczę, dowiedział się że tatusiem nie zostanie to już nawet nie potrafił zadzwonić. Nasze spotkanie w pracy po świętach było krępujące. Tęskniłam za jego bliskością, ale wiedziałam, że to co było nie może się powtórzyć. Jednak gdy do mnie zadzwonił, żebym przyjechała do niego (2)
|
|
 |
1 września dla jednych zwykły dzień, dla drugich stres związany z pierwszym dniem szkoły, a dla mnie dzień który będzie kojarzył mi się z nim. To właśnie 1 września pierwszy raz sie przytuliliśm, pocałowalismy i kochalismy. Był taki czarujący, złamałam wszystkie swoje zasady dla niego. Mówił, że ją zostawi, patrzył na mnie jak nikt inny dotąd, a ja mu we wszystko wierzyłam. Nie przeszkadzały mi te potajemne spotkania, nawet mi sie przez jakiś czas podobały. Może podobało mi się to, że ją zostawia dla mnie, że to ja jestem ważniejsza. Jednak w pewnym momencie zrozumiałam, że jej nie zostawi, że ja nie jestem ważna tylko jestem odskocznią w jego życiu, dodatkową rozrywką. Próbowałam kilka razy skończyć ten chory układ, ale wystarczył jego jeden telefon i na wszystko sie godziłam. Gdy pewnego wieczoru mu powiedziałam, że to jest definitywny koniec, że zwalniam sie z pracy żeby nie miec z nim kontaktu, rozpłakał się jak mały chłopakiec, prosił abym sie nie zwalniała, mówił (1)
|
|
 |
Codziennie patrze na człowieka który kiedys coś dla mnnie znaczył. Co czuję ? Chwilami pustkę, smutek, że on nie należy do mnie, że te chwile się nie powtórzą, a czasami odycham z ulgą, że nic mnie już z nim nie łączy oprócz pracy. Codziennie widzę jak zasypia, chwilami łapię się na tym, że marze o jego dotyku, o jego ustach, o tym żeby poprostu mnie przytulił tak jak kiedyś. Kiedyś było mi z nim tak dobrze, ale też wylałam przez niego dużo łez. Kiedyś był "bezbronnym" chłopcem, dziś jest wyrachowany. Chwilami mam go dość, chce robić wszystko odwrotnie niż on chce, ale są takie chwilę gdzie mu ulegam i robie wszystko to co on chcę. Mimo tego że wiem, iż on kocha ją to czsami się zastanawiam jak by mogła wyglądać moja przyszłość z nim.
|
|
 |
Najlepsze, co możesz zrobić ze swoim życiem, to kochać.
|
|
 |
Potrzebuję czegoś prawdziwego. Tak bardzo nie mam już siły udawać, że jest mi dobrze. Nie jest. Wszystko jest nie tak. Świat staje na głowie. Tak. Uwielbiam mówić, jak to dobrze mi samej, uwielbiam mówić o tym, że nikogo nie potrzebuję i nic się nie dzieje. Dzieje się. Potrzebuję kogoś, kto będzie przy mnie. Kogoś, kogo będę mogła być pewna. Kogoś, kto przytuliłby mnie w noc taką jak ta i powiedział, że wszystko będzie dobrze. A ja bym uwierzyła i może wreszcie zdołała zasnąć spokojnie. Kogoś, kto będzie mnie trzymał, kiedy się rozpadam. Potrzebuję Cię.
|
|
 |
Bo we mnie samym wilki dwa, oblicze dobra, oblicze zła. Walczą ze sobą nieustannie, wygrywa ten, którego karmię.
|
|
 |
Wiesz co jest najgorsze?
Świadomość ze twój eks ma większego niż twój obecny.
Potrafił się lepiej bzykac niż twój obecny.
Dłużej wytrzymać niż twój obecny.
Ha! Że w dalszym ciągu chce Cię przelecieć a tobie ślinka leci na samą myśl o tym.
Ale nie możesz tego zrobić bo twój eks jest jebanym dupkiem egoista.
A twój obecny pierdolonym księciem z bajki.
Który Kocha Ciebie.
I chce ci dać wszystko to czego tamten ci nie dał."/pokolenie ikea
|
|
 |
- sprowadzasz ludzi na zla droge.
- zla? Po prostu ciekawszą./zatrzymana
|
|
 |
Przyjaciółko z mych dziecinnych lat –
winna czy nie,
tak tęskniłam długo do twych wad,
do naszych miejsc.
|
|
 |
Przyjaciółko mego serca – wróć, on nie jest wart, by przez niego niewidzialny mur tak dzielił nas.
|
|
 |
Ja wierzyłam tobie jak nikt, a ty znałaś każdy śmiech i łzy.
|
|
|
|