że to on siezwolni, że jestem kims ważnym dla niego. Ja oczywiście w to uwierzyłam i nasz ostatni pożegnalny "dzień" się przeciągnął. 15 grudnia dla mnie pamiętny, ponieważ ten dzień mógł nas związać na zawsze, za 9 miesięcy mogło zmienić się całe nasze życie. Zapewniał, że jeśli będą dwie kreski to zostawi ją i będzie ze mną. Nie pocieszyła mnie ta wiadomość, nie chciałam nikogo łapać na dziecko. Pewnego dnia zadzwoniłam do niego i powiedziałam, że robiłam test i sa dwie kreski, zaniemówił. Wiem, że to było chamskie z mojej strony, ale byłam ciekawa jego reakcji, on sie bawił moimi uczuciami ciąglę, więc czemu ja raz nie mogłam zadrwić z niego. 31 grudnia zdałam sobie sprawę, że ja nic dla niego nie znaczę, dowiedział się że tatusiem nie zostanie to już nawet nie potrafił zadzwonić. Nasze spotkanie w pracy po świętach było krępujące. Tęskniłam za jego bliskością, ale wiedziałam, że to co było nie może się powtórzyć. Jednak gdy do mnie zadzwonił, żebym przyjechała do niego (2)
|