 |
jak myślisz, ile jej potrzeba kieliszków by wyznać mu to co naprawdę czuje? Popatrz na nią. Widzisz jak co 3 sekundy zerka na niego, jednocześnie przygryzając dolną wargę? Spójrz na jej ręce. Trzęsą się niemiłosiernie co? A teraz zobacz co robi jak go mija. Zakłada kosmyk włosów za ucho. Ona jest zakochana na bank. To widać. Przypatrz się jej oczom, takie żywe, rozpalone, takie... zakochane. Ciekawe czy zdobędzie się na odwagę, kiedykolwiek.
|
|
 |
nie znasz dnia ani godziny, gdy miłość będzie chciała właśnie z Ciebie zadrwić.
|
|
 |
nawet podręcznik od języka niemieckiego jest przeciwko mnie. jak można samotnej osobie kazać rozwiązywać zadanie - ' Wyznanie "kocham cię" brzmi pięknie we wszystkich językach świata. Jaki to język? Wpisz. ' ?
|
|
 |
kocham Cię. po jednym piwie, trzech, dziesięciu. na trzeźwo. /definicjamilosci
|
|
 |
z wirtualnej miłości też trudno się wyleczyć.
|
|
 |
Stanęłam przed lustrem. Zobaczyłam dziewczynę z przekrwionymi oczami, rozmazanym tuszem i różowymi od płaczu policzkami. Ledwie co łapała oddech. Patrzyła na mnie smutnym wzrokiem. " Już nigdy więcej Cie nie zobaczę. Jestem zbyt silna a świat jest zbyt piękny żebym płakała " powiedziałam do lustra i wytarłam czarne smugi z policzków. Związałam włosy i trzasnęłam drzwiami wychodząc z pomieszczenia.
|
|
 |
Przechadzałam się główną ulicą miasta. Latarnie i neony oświetlały ją nadając magicznego uroku. Szłam pod prąd i niejednokrotnie ktoś mnie zahaczył rzucając puste 'przepraszam'. Patrzyłam na ludzi, na ich twarze, na ich ruchy i gesty. Szukałam kogoś znajomego. Na marne. Bo przecież byłam tam nowa.
|
|
 |
Leżałam w poprzek łóżka z nogami na ścianie. Otulona flanelową koszulą próbowałam zebrać myśli. W radio leciała piosenka której bardzo nie lubiłam. Za szybą deszcz walił o parapet. W kuchni mama przeklinała spalonego kurczaka. Za ścianą, w garażu tata montował nowe półki. Wtedy rozległo się głośne pukanie do drzwi, a mój pies zaczął głośno szczekać. Byłam na skraju wytrzymałości. Zamknęłam oczy i wzięłam głęboki wdech. Drzwi od pokoju powoli się uchyliły a ja oniemiałam z wrażenia. Serce zaczęło mi mocniej bić. Poczułam jak wypełnia mnie bezgraniczna radość. Moim oczom ukazały się dwie dziewczyny. Moje dwie najlepsze przyjaciółki. W sumie śmiało mogłam nazwać je swoimi siostrami mimo tego że nie byłyśmy spokrewnione. Przejechały 400 km żeby świętować ze mną moje urodziny.
|
|
 |
Moi przyjaciele słuchają rocka, uwielbiają Spangeboba i oglądają Fineasza i Ferba. Kiedy trzeba pomagają lepiej niż prywatny psycholog. Kochają trampki na równi ze szpilkami. To z nimi mogę przesiedzieć cały horror pod kocem, wyśmiewać ludzi i po prostu być sobą. Tak cholernie ich kocham i za nic w świecie nie oddam.
|
|
 |
Pamiętasz? Kiedyś chciałaś być księżniczką, mieć swojego księcia, mieszkać w pięknym zamku i chodzić na uroczyste bale. A dzisiaj? Dzisiaj mieszkasz w małej kawalerce urządzonej totalnie po swojemu. Imprezujesz w sposób bardzo daleki od uroczystego i masz ukochanego który cholernie różni się od idealnego księcia. Ale to właśnie on sprawia, że czujesz się jak księżniczka, którą tak bardzo chciałaś być za tych dziecięcych lat.
|
|
 |
-ona ma chłopaka. -ta? -noo, i to podobno jakiegoś Włocha -chyba spod pachy.
|
|
 |
czemu jakoś nie chce mi się wierzyć w to co mówisz? a już wiem! może dlatego, że wcześniej tyle razy mnie okłamywałeś, oszukiwałeś i wystawiałeś do wiatru ?
|
|
|
|