 |
"To moja chora bajka , ten nienormalny syf . Tu wilk zgwałcił kapturka i zaraził go HIV ."/ Słoń
|
|
 |
ciężki charatker? wiem, mam z natury, ale chcę wierzyć w słońce, nie chcę już wierzyć w chmury... / pih.
|
|
 |
" Hip-Hop się skończył .? Weź nie pierdol. Skończył się dla tych, co jarali się verbą. ... " 2cztery7 .
|
|
 |
coś pękło, kiedy przyszła codzienność. i wiesz co? - zaczęli żyć na odpierdol.
|
|
 |
szczesliwa, jestem naprawde szczesliwa..:)
|
|
 |
Takie czasy, gdy pocałunek już o niczym nie świadczy,
gdy prezerwatywę nosi się ze sobą "na wszelki wypadek", a bycie dziewicą to wstyd, gdy seks nie ma nic wspólnego z uczuciami,
a publiczne rozbieranie się, jest bardziej akceptowane niż ekshibicjonizm emocjonalny, gdy wiedzę czerpie się z filmów pornograficznych, w których wszystko jest sztuczne (począwszy od rozmiarów penisa, przez piersi, po wszystkie "ehy" i "ahy") gdy już wszystko jest obdarte z jakiejkolwiek subtelności, wszystko wprost, byle szybciej, byle mocniej, byle dłużej, więcej, bardziej
I tylko nie wielu, czuję się tutaj, trochę niekomfortowo.'
|
|
 |
'dalam Ci wszystko co mam, nocy lek i radosc dnia. Dalam Ci - moj maly swiat '
|
|
 |
no to czas sie ogarnac i zaczac walczyc, bo trace przez wlasna glupote,.
|
|
 |
Najbardziej boli mnie to ze nie potrafie wytlumaczyc ludziom, ze to co jest to nic zlego, ze to nie jest jakas choroba czy glupi wymysl. Nie potrafie ich przekonac, ze to jest czyste i prawdziwe i tak naprawde chocbym wyciagala najwieksze swoje argumenty to i tak pewnie bym nie osiagnela celu, bo przeciez w dzisiejszych czasach ludzie nie znaja czegos takiego jak 'tolerancja'
|
|
 |
Przez ostatni miesiac wszystko sie zmienilo. nie bywam juz w miejscach, ktore lubilam i to nie dlatego ze nie chce, po prostu nie moge... Ciagle za cos sie obwiniam i popadam w melancholijny nastroj kazdego wieczoru, przypominajac sobie momenty z owego czasu. Ale i dostrzegam wyjatkowosc jednej osoby.. bo mimo tego ze wszystko jest przeciwko to ta osoba jest i to jest najwazniejsze..
|
|
 |
Nawet ukochana jazda przed siebie nie daje wytchnienia. Wręcz przeciwnie, myśli dopadają ze zdwojoną siłą.
|
|
 |
Nie potrafię uwolnić się od myśli... Nie potrafię zrozumieć, nie potrafię pozostawić tego za sobą. To tak strasznie przytłacza, nie pozwala normalnie funcjonować. Mimo, że to chore, mam do siebie pretensje, że tak postąpili, chociaż przecież totalnie nie miałam na to wpływu. Najbardziej boli ta niemoc, ten chory ból, że nie jestem w stanie cofnąć czasu, zmienić przeszłości, by to wszystko się nie wydarzyło, by teraz nie bolało, bym teraz nie musiała uginać się pod ciężarem nierozumienia ludzkich zachowań. Zachowań ludzi, o których myślałam, że będą mi biskimi.
|
|
|
|