Nie potrafię uwolnić się od myśli... Nie potrafię zrozumieć, nie potrafię pozostawić tego za sobą. To tak strasznie przytłacza, nie pozwala normalnie funcjonować. Mimo, że to chore, mam do siebie pretensje, że tak postąpili, chociaż przecież totalnie nie miałam na to wpływu. Najbardziej boli ta niemoc, ten chory ból, że nie jestem w stanie cofnąć czasu, zmienić przeszłości, by to wszystko się nie wydarzyło, by teraz nie bolało, bym teraz nie musiała uginać się pod ciężarem nierozumienia ludzkich zachowań. Zachowań ludzi, o których myślałam, że będą mi biskimi.
|