 |
|
a kiedy dotykał jej twarzy opuszkami palców , zamykała oczy i myślała o tym jaką jest szczęściarą .
|
|
 |
|
jeden dzień bez ciebie jest jak noc bez snu, choinka bez bombek, czekolada bez cukru.
|
|
|
|
Wyszła ze szkoły wiążąc jeszcze szalik. Kiedy dochodziła do furtki, zauważyła, że stoi z kumplami. Trzymał w dłoni śnieżkę i momentalnie uśmiechnął się na jej widok. "Nie waż się!" Krzyknęła w jego stronę. "Bo co?" Zapytał z szelmowskim uśmiechem. Złapał ją i przyciągnął do siebie tak blisko, że wymieniali oddechy. "Proszę?" Zrobiła smutną minę. Już myślała, że ją pocałuje, gdy nagle znalazła się na ziemi, ze śniegiem na twarzy. Było cholernie zimno! Usiadł na niej okrakiem i śmiał się w najlepsze. "Złaź ze mnie!" Warknęła. "Oj, nie denerwuj się tak. Złość piękności szkodzi." Wciąż się śmiał. "A jak zachoruję?" Zapytała smutno. Spoważniał i powiedział cichutko: "To będę Twoim osobistym lekarzem." Nachylił się do pocałunku. Jakie było jego zdziwienie, gdy na ustach poczuł zimy śnieg. Zwaliłam go z siebie i pognałam pędem do samochodu. Spojrzał na mnie wnerwiony i pogroził palcem. Wysłałam mu buziaka. We wstecznym lusterku widziałam, jak się śmiał.
|
|
|
|
I kurwa mam ochotę stąd uciec, znaleźć się gdzieś gdzie nie będzie nikogo, oprócz Ciebie...
zostawić to wszystko w cholere, nie martwić się o nic ani o nikogo ...
powiedz mi, uciekniemy razem? p
byle gdzie, byle jak najdalej, byle razem . . .
|
|
|
|
wykorzystaj życie, zanim ono wykorzysta ciebie.
|
|
|
|
zrób tak, żebym się uśmiechnęła.
|
|
|
|
najcięższą rzeczą jest oglądanie kogoś kogo kochasz, kochającego kogo innego.
|
|
|
|
niby do zakochania jeden krok, a jak przyjdzie co do czego to musimy zapierdalać kilometry. / obczajziomek
|
|
|
|
i pamiętaj, jakie jest słów znaczenie - niektóre niosą radość, a niektóre cierpienie.
|
|
|
|
a ty bacz, bacz na słowa, które mówisz. waż, waż te, które ranią ludzi. masz, masz szansę, by się obudzić. i mówić-mówić-mówić-mówić-mówić. ; )) / ndk.
|
|
|
|
nie jest łatwo cię kochać.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
