 |
To jest tak chore, czysto zwierzęce i przewodzone instynktem, kiedy wbijasz Mu w plecy paznokcie i przesuwasz je na odległość kilkunastu centymetrów, gdy On zostawia liczne ślady na Twojej szyi i obojczykach. Czasem jest wręcz nieludzko. I boli, lecz liczy się tylko to, że teraz ma Twoje naznaczenie na sobie, Ty też, i jesteś nie niczyja już...
|
|
 |
Jeśli masz być tak trochę, niby obok, ale daleko, za daleko, bo nie będę czuć gorąca Twojej dłoni na swoim policzku, te kilkadziesiąt centymetrów dalej, to nie, nie chcę Cię obok zawsze i na zawsze. Chcę czuć Cię najbliżej, rozumiesz? I nie chcę dystansu. Nigdy. I pragnę chociażby chorych relacji między nami, kiedy na co dzień będziemy sobie obcy, mijając się na ulicy bez żadnych słów, a co kilka nocy spotkamy się u mnie czy u Ciebie, z winem, nie myśląc i nie znając żadnych pieprzonych granic.
|
|
 |
Skończ to, bo inaczej on Cię zniszczy. Już i tak jesteś na granicy bycia wrakiem. Skończ to, bo inaczej będziesz żywym dowodem na to, że może pęknąć serce. Z miłości lub nienawiści, ale może.
|
|
 |
żeby się rozwinąć musisz iść, niech inni zostaną.
|
|
 |
i gdyby nie te parę brzuszków, które wytrwale tak robię co dzień, wciąż leżałabym w łóżku.
|
|
 |
upał, woda, plaża, odpoczynek, beztroska, spokój, przyjaciele, ciepłe wieczory, browar, śmiech, zabawa, pocałunki, muzyka- to wszystko czego dziś potrzebuję. oddajcie mi wakacje, proszę.
|
|
 |
a siebie boję się w tym wszystkim najbardziej,
bo umieram trzy razy pod rząd z siedem razy
dziennie, a nadal żyje...
|
|
 |
nierozsądnie jest ponownie ufać osobie,
która kolekcjonuje nasze "drugie szansy"
jak uschnięte kwiaty w wazonie.
|
|
 |
'Wszystko się ułoży, jeszcze wszystko się ułoży' powtarzała jak mantrę patrząc w lustro, płacząc, chyba sama chciała w to uwierzyć./incalculable/
|
|
 |
Ludzie mają rację, zmieniłam się. Jak dla mnie, mogę umrzeć nawet teraz. To kompletnie nic nie zmieni, nie zrobi najmniejszej różnicy. W końcu każdy kiedyś umrze./incalculable/
|
|
 |
Wszystko jest super, do czasu, aż nadchodzi strach, że serce w końcu wysiądzie przez taką głupotę. Ale żalu nigdy bym nie miała./incalculable/
|
|
 |
Minął tydzień. Siedem dni. Znów. I tak samo jak mój komputer jestem zacięta. Walczyłam. Nie myślcie, że nie. Naprawdę. Tylko to wszystko wzięło górę. Jestem bardziej sama niż kiedykolwiek. Co ja mogę zrobić? Teraz? Dziś? Kiedykolwiek? Ja już umarłam./incalculable/
|
|
|
|