 |
Kompozycja, którą jesteś nie znudzi mi się to wiem. Nie można nauczyć się Ciebie na pamięć. Zaskakujesz zmianami tempa, różnorodnością użytych instrumentów, czasem nawet zmianą barwy głosu. Czasem patetyczna, zabawna, rozrywkowa, pełna smutku, pełna gniewu i nienawiści, pełna emocji trudnych do określenia. Zawsze inna, zawsze piękna, zawsze moja.
|
|
 |
Jesteś cudowną kompozycją. Tak perfekcyjnie skomponowaną. Bicie serca wyznacza rytm. Oddech, śmiech, dźwięki ekstazy są instrumentami. Twój głos to wokal. Ja czasem jestem kompozytorem, od którego zależy szybkość bicia serca, ilość wydawanych dźwięków, ich jakość. Jestem dyrygentem, od którego zależy czas i miejsce wkroczenia do gry poszczególnych instrumentów. Czy to jest śmiech, czy to dźwięki ekstazy. Tak kocham Cię słuchać. Tak kocham w milczeniu przyłożyć ucho do Twej klatki piersiowej i Cię nasłuchiwać. Kocham słyszeć Twój oddech, bicie serca, śmiech. Kocham słyszeć Twoje mruczenie wywołane moim myzianiem Cię po plecach. cdn
|
|
 |
nie chcę łapać szczęścia, ja chcę ściskać je w garści.
|
|
 |
uśmiechnę się zachęcająco, a gdy odpowiesz tym samym wyciągnę środkowy palec.
|
|
 |
i znów mam ochotę pierdolnąć uczuciami o ścianę.
|
|
 |
nie jesteś jakiś superfajny, nie myślę o Tobie 24h na dobę i nawet nie jaram się Tobą gdy Cię widzę, ale masz w sobie coś co sprawia, że chcę chodzić do miejsc gdzie ' przez przypadek ' mogłabym Cię spotkać..
|
|
 |
a kiedyś będę tak odważna, że na ulicy będę pytać dresów, czy chcą wpierdol.
|
|
 |
Jesteś... jesteś moja. Kocham Cię. / inspiration - moje Rude.
|
|
 |
Jesteś jak moja kołdra. Taka miła w dotyku. Zawsze gotowa na moje przytulenie, zawsze gotowa na otarcie mych wylanych łez, zawsze gotowa by być przy mnie. Jesteś jak burza. Przerażasz, fascynujesz, niszczysz, ratujesz, koisz. Jesteś jak tęcza. Taka nieodgadniona. Taka śliczna. Jesteś jak poranna rosa. Orzeźwiająca, świeża, cudowna w dotyku. Jesteś jak półmrok. Tajemnicza, piękna. Jesteś jak ogień. Rozpalasz do czerwoności. Jesteś jak wiatr. Ochładzasz, orzeźwiasz, pobudzasz. Jesteś jak ziemia. Taka pewna i stabilna. cdn
|
|
 |
Jesteś jak oryginalna płyta mojego ulubionego zespołu. Oryginalna. Cudowna. Świetnie wykreowana. Z świetną okładką. Z pięknym wnętrzem. Z wnętrzem, które zwraca na siebie uwagę. Z wnętrzem, które uwalnia pozytywne uczucia. Jesteś jak moblo. Jedyne, niepowtarzalne, wciągające, odkrywające ukryte talenty. Mogę napisać Ci wszystko, o każdej porze dnia. Zawsze odczytasz, zawsze odpiszesz, zawsze wysłuchasz do końca. Jesteś jak sen. Ukoisz zmysły. Przy Tobie odpocznę. Przy Tobie się odprężę. Jesteś taka fantastyczna, zaskakujesz, przerażasz, bawisz, wzruszasz, przypominasz to co dobre i to co złe. cdn
|
|
 |
Jesteś jak rozpuszczalna kawa z mlekiem. Stawiasz na nogi, pobudzasz, świetnie smakujesz, ślicznie pachniesz. Jesteś jak viagra. Ty wiesz dlaczego. Jesteś jak książka, od której nie można się oderwać. Twe ciało to zaskakująca fabuła skrywająca niesamowite zwroty akcji, niesamowite wydarzenia, niesamowite zakończenie. Kiedy tylko mogę zaczynam czytać książkę pieszcząc delikatnie każdą stronę po kolei, każde napisane zdanie, każdą wydrukowaną literkę. cdn
|
|
 |
Jesteś jak połówka malinówki. Słodka i mocna. Uderzasz do głowy, poprawiasz humor, dzięki Tobie się śmieję. Z tą różnicą, że Ciebie nie można przedawkować, Ty mi nie szkodzisz, po Tobie nie ma kaca. Jesteś jak moja ulubiona piosenka Nightwish’a. Mogę Cię słuchać non stop. Wiem, że to mi się nie znudzi, bo jesteś taka cudowna. Tak cudownie skomponowana. Zaskakujesz zmianami nastrojów, zaskakujesz zróżnicowaniem cech swej osobowości, zaskakujesz swą oryginalnością i pięknem. cdn
|
|
|
|