 |
Uwielbiam nocne siedzenie na zimnym parapecie z kubkiem gruszkowej herbaty i z paczka mentolowych linków. W ręce trzymam różowa zapalniczkę od Ciebie, a na której napisałeś czarnym markerem: "kocham. zawsze będę kochał" No może kochasz, i będziesz kochał, ale nie mnie, i w sumie dobrze, że nie napisałeś: "kocham. zawsze będę kochał Cie", bo utrata Ciebie może wtedy bolałaby bardziej.
|
|
 |
Jest sobota popołudniu. Na polu jest wręcz gorąco, ptaki śpiewają za oknem, a mama na dole tłucze się garnkami. Jest idealnie. No prawie idealnie, bo nie ma Ciebie. Ale przecież nigdy nie było Cie przymnie, ani mnie przy Tobie. Nigdy nie byleś mój, a ja nigdy nie byłam Twoja, ale to przecież tylko nieistotny szczegół, prawda?
|
|
 |
to jest jak cholerny sen. nie ma w nim ciebie. jesteś tylko w moich myślach. zamykam się w łazience z papierosem i różowa zapalniczka, która dostałam od ciebie. myślę o tobie. dym wylatuje mi z ust w kształcie serc. tak długo zajęło mi to, żeby nauczyć się tego. łazienka była cala zadymiona, a ja jak na haju. myślałam, że zwariuje, ale miałam nadzieje, że to tylko sen, lecz nadzieja-matką głupich.
|
|
 |
tak strasznie uwielbiałam jak pisałeś do mnie wieczorem sms'y, szczególnie te na pożegnanie, w których tak słodko kłamałeś i zapewniałeś mnie, że będziemy już na zawsze razem.
|
|
 |
zmieniłam się. wystarczy on i wszystko jest po staremu. jestem sobą. nieważne, że ma brudne buty, czy rozczochrane włosy. kocham go nawet takiego, a w szczególności takiego.
|
|
 |
tak często stoję obok ciebie, a nawet nie mogę powiedźcie do ciebie "cześć", bo w sumie to my się "nie" znamy.
|
|
 |
tylko czekam na ten moment, kiedy rano wejdziesz na gg i napiszesz mi znowu to czule zdanie:"no hej Piękna, nadal mnie kochasz? bo ja jeszcze bardziej Cie kocham niż kochałem wczoraj :*", tylko szkoda, że ten moment nie powtarza się już od tak bardzo dawna.
|
|
 |
usiądźmy tak jak kiedyś na krawężniku przy ulicy orkana. przytulmy się do siebie. powiedzmy sobie wszytko co do siebie nawzajem czujemy. wypijmy tymbarki jabłko-miętowe, a potem narzekajmy na ból brzuchów. proszę, tak bardzo mi tego brakuje.
|
|
 |
-przyjdź do mnie, proszę.
- po co?! przecież nie jesteśmy razem już od dawna. stęskniłaś się? chcesz wrócić?
-co?! pojebało cie?! powiedziałam żebyś przyszedł, dlatego, że gdy tylko ty przychodziłeś sprzątałam pokój, a teraz przydałoby się go posprzątać, bo w końcu nie był już sprzątany od ładnych paru miesięcy, wiec padnij chociaż na chwilkę.
|
|
 |
nawet tymbark mnie wkurwia. mówi, że ''wszystko będzie ok''.
|
|
 |
Minęło już pół roku odkąd zerwałeś ze mną, a Ty nadal nie piszesz tego cholernego "prima aprilis".
|
|
 |
Kocham wspominać te chwile, kiedy siedzieliśmy we trojkę: ja, Ty i nasz kumpel. Kiedy po kryjomu okładałeś dłonie w kształcie serca, żeby kumpel nie zobaczył, a gdy tylko się popatrzył na Ciebie, Ty spuszczałeś dłonie i robiłeś wzrok ''o co chodzi'' swoimi pięknymi brązowymi oczami. Kiedy jeździłeś na rolkach i specjalnie wywalałeś się, po to żebym podeszła do Ciebie, pocałowała Cie w czoło i powiedziała, że następnym razem uda Ci się ten trik. I kiedy dawałeś mi swojego papierosa, po to żeby go potem ze świadomością, że miałam go w buzi spalić. Kiedy opowiadałeś mi wszystkie historie o tym, jak bardzo starałeś się, aby być kolo mnie, i wtedy przypominałam sobie jak słodko zwalałeś swoich kolegów z ławki, aby usiąść obok mnie. To było urocze.
|
|
|
|