 |
Nawet mój telefon mi o nim przypominał.
|
|
 |
- Co robisz w walentynki ? - Waledrinki .
|
|
 |
Wszystko, co razem przeszli można by spisać na stronicach bardzo grubej księgi, a po wydaniu jej zarobić kupę szmalu. Ich przyjaźń miała lepsze i gorsze chwile. Mogli się sprzeczać, kłócić o głupoty związane z tematami, które najbardziej ich różniły, mogli nie odzywać się do siebie godzinami, ale zawsze do któregoś docierało ile absurdu tkwi w tym, co robią.
|
|
 |
I mimo że ta samotność, sama w sobie jest znośna, to dziś zżera mnie od środka, i to mój osobisty koszmar.
|
|
 |
Szłam przez miasto , zauważyłam Cię , szedłeś po drugiej stronie ulicy , myślałam że poprostu się miniemy . Wiatr wiał mi w twarz , którą zasłaniały moje długie włosy . Nagle zauważyłam że stoisz przede mną , spojrzałam na Ciebie , byłeś taki wysoki . Złapałeś mnie za brodę i przyciągnąłeś do siebie , uśmiechając się przy tym swoim łobuzerskim uśmiechem , który tak kocham . Zaczęliśmy się do siebie zbliżać i nasze usta prawie się spotkały . No i oczywiście musiałam się obudzić .
|
|
 |
Skoro Ty spędzasz Walentynki w domu z 0,5 litra i ja też to nie możemy po prostu spędzić ich razem ? Będziemy we dwoje i więcej wódki będzie ;D .
|
|
 |
- Ciekawe czy jakbyś był trzeźwy , a nie pijany to czy też byś zadzwonił i napisał - Ale przecież ja jestem całkiem trzeźwy - Tak , tak - Jestem trzeźwy , nie pijany , nie mów ze jestem pijany - Dobra , wiec moze tak : ciekawe czy jakbyś był trzeźwy , a nie trzeźwy to też byś zadzwonił i napisał . Lepiej kurwa ?
|
|
 |
|
- brakuje Ci czasem Mnie? – zapytał bacznie obserwując każdy ruch Jej tęczówek. Wybuchła niekontrolowanym śmiechem, po chwili próbując się opanować. – nie. – syknęła patrząc, jak odchodzi. – brakuje Mi cały czas. – krzyknęła. – podczas śniadania, obiadu i kolacji. Między tymi posiłkami i w każdym innym. Podczas snu i przebudzenia. W herbacie, wystudzonej kawie, wygazowanej coli. W żelkach i w nutelli . w winie, piwie i papierosie. W łóżku i na krześle. W szkole, w domu, na boisku. A najbardziej w sercu. – rzuciła oczekując, że zmięknie i po prostu ciepło Ją przytuli. [ yezoo ]
|
|
|
|