 |
Jak sama się kiedyś zakochasz, zrozumiesz dlaczego wciąż mu wybaczam. ** jachcenajamaice.
|
|
 |
Prześladuje mnie wszystko związane z nim. W telewizji zawsze gdzieś pojawia się jego imię, data urodzin, niekiedy nazwisko. Mimo, ze skończył szkołę, dużo się w niej o nim mówi. Na tablicy z najciekawszymi zdjęciami wspomnień naszej szkoły, widnieje jedno z nim. W głowie mam jego obraz, zapisany w niej na wieki. Inni przypominają mi o jego istnieniu i mojej miłości. A ja tak bardzo chciałam o nim zapomnieć. I nic dziwnego, że nie potrafię. / xfucktycznie .
|
|
 |
Marze o tym, żeby mu powiedzieć stanowcze nie, gdy będzie chciał wrócić. Problem w tym, że on wcale tego nie chce. / xfucktycznie .
|
|
 |
Minęłam go z pełną obojętności miną. Chwycił moją rękę. Czułam jego ciepło, za którym kiedyś tak tęskniłam. Dotknął moich policzków. ' Spróbujmy jeszcze raz' - wyszeptał. Popatrzyłam na niego nic nie mówiąc. Byłam zaskoczona jego słowami, ale wiedziałam, że kiedyś je usłyszę. 'Nie karz mi przepraszać, wiesz, jak trudno jest mi przyznać się do błędu. Przecież każdy zasługuje na drugą szanse.' - Masz rację. Ale Ty miałeś swoją szansę. Pierwszą, drugą. Trzecia będzie tylko oznaką, mojej naiwności. A ja nie jestem naiwna. Oddaliłam się. Spojrzałam na niego czule. Chciałam, by mnie taką zapamiętał, z miłym wyrazem twarzy. Nie zamierzałam go więcej spotkać. Chciałam tylko, by kojarzyły mu się ze mną dobre wspomnienia. / xfucktycznie .
|
|
 |
mam fobie, bo kłamią nawet gwiazdy. ** Małpa.
|
|
 |
Widziałam go. Tak, doznałam szoku, ale szybko się ogarnęłam powtarzając sobie na okrągło, że przecież jest dla mnie nikim. Przeszłam obojętnie. Nie, nie pokazałam mu środkowego palca, nie oplułam mu twarzy, nie nadepnęłam na stopę, nie uderzyłam o nic jego twarzą ani nie zepchnęłam go ze schodów. Przecież nie warto. Lecz gdy zniknął mi z oczu i wyszedł, poczułam pustkę. I miałam nadzieję, że gdy zobaczył mnie po tak długim czasie, uświadomił sobie, że źle postąpił krzywdząc mnie. Nic się nie zmienił - nadal nie ma uczuć. / xfucktycznie .
|
|
 |
Przekonałam się, że straszenie w ciemnych pomieszczeniach czy inne sposoby wywołania strachu to nic. Dziś o mało nie dostałam zawału, gdy kolega powiedział, że ON przychodzi do nas dzisiaj na lekcje. Odetchnęłam z ulgą, gdy Go nie zobaczyłam w klasie. Ale najgorsze było to, że po 10 minutach, przez które próbowałam się uspokoić, otworzył drzwi ukazując w nich swoją postać. Zamarłam. / xfucktycznie .
|
|
 |
Znów go zobaczyłam. Znów mogłam spojrzeć na tą twarz, która miała tak bolesny dla mnie wyraz twarzy. Znów mogłam popatrzeć mu w oczy, które tak bardzo łamią mi serce. Ale tym razem nie mogłam go dotknąć. Już nie jest mój. / xfucktycznie .
|
|
 |
22:22 - i tak mnie nikt nie kocha. / xfucktycznie .
|
|
|
|