Przekonałam się, że straszenie w ciemnych pomieszczeniach czy inne sposoby wywołania strachu to nic. Dziś o mało nie dostałam zawału, gdy kolega powiedział, że ON przychodzi do nas dzisiaj na lekcje. Odetchnęłam z ulgą, gdy Go nie zobaczyłam w klasie. Ale najgorsze było to, że po 10 minutach, przez które próbowałam się uspokoić, otworzył drzwi ukazując w nich swoją postać. Zamarłam. / xfucktycznie .
|