 |
Człowiek mający dwa oblicza w rzeczywistości posiada jedno, fałszywe.
|
|
 |
Schrupie twój uśmiech jak tysiąc ciasteczek. ♥
|
|
 |
kochany brzuszku, przepraszam za te wszystkie motyle. kochana poduszko, przepraszam ze te wszystkie łzy. kochane serce, przepraszam za cały ten bałagan. kochany mózgu, miałeś rację
|
|
 |
2. Miałem być zawsze przy Tobie, ale zwyczajnie nie dam rady. Nie chcę byś widziała jak rak mnie zabija, z którym już walczyć się nie da. Umieram, wiesz. ? Umieram nie tylko przez chorobę, umieram również z miłości, którą Cię darzę. Chciałbym, żebyś była blisko, trzymała mnie za rękę i uśmiechała się jak zawsze, ale tak będzie lepiej.. Przepraszam, bo pewnie teraz cierpisz, że tak wszystko bez pożegnania po prostu chciałem uniknąć łzy. Obiecaj mi, tak w duszy, że ułożysz sobie życie od początku, będziesz szczęśliwa. Twój uśmiech, tylko tyle chcę na tutejszą chwilę. Nie mówię '' żegnaj '', bo wiem że nadejdzie taki dzień, kiedy znów spotkamy się, w innym miejscu, troszkę wyżej i będzie zupełnie tak samo. Ja, Ty i nikt więcej. Całuję i przytulam, Twój Adrian. P.s Byłaś moim życiem skarbie.
|
|
 |
I żeby przyszedł do niej na lekcje, powiedział nauczycielowi, który właśnie prowadził zajęcia, że ma zajebiście ważną misję do załatwienia, będącą sprawą, życia lub śmierci. Nauczyciel stałby jak wmurowany, patrząc na niego jak na kosmitę. Podbiegłby do jej ławki i położył na Niej małą, zwiniętą karteczkę. Nie mógłby od tak sobie pójść, więc pocałowałby ją lekko. Wychodząc za drzwi, patrzyłby na nią, a na koniec krzyknąłby głośne 'Kocham Cię!'. Siedziałaby, do dzwonka, z uśmiechem na twarzy, wciąż ściskając w ręce liścik 'to do wieczora, kotek'.
|
|
 |
1. Piszę do Ciebie ten list, właściwie list pożegnalny, ponieważ chcę Ci dużo rzeczy wyjaśnić, wytłumaczyć, a przede wszystkim to, że mnie już z Tobą nie będzie. Zacznę od uczuć, powiem Ci, że nigdzie nie ma takiej drugiej jak Ty, jesteś wyjątkowa, śliczna. Kocham Cię całą, z całego mojego serduszka, i z całych sił których zostało mi już nie wiele, słabnę i przegrywam gdy pomyślę, że już nigdy Cię nie ujrzę. Gdy nocami będziesz siedziała na parapecie, popijając kawę jak zawsze, spójrz w niebo, wyznacz sobie gwiazdę i nazwij ją moim imieniem, żebyś miała świadomość tego, że czuwam przy Tobie jak zapada ciemność. Nie chcę być, oddzielnie od Ciebie trudno będzie, bo do tej pory byliśmy jednością. Płaczę, a mówiłaś, że jestem twardy. Wybacz, wybacz mi wszystkie chwilę słabości, wszystkie upadki, wszystkie spieprzone dni, słowa tego nie naprawią ale wiedz, że żałuję. Ten pusty czas bez Ciebie, zabija mnie bardziej jak moja choroba, o której napiszę Ci niedługo.
|
|
 |
I cicho przyznaję , że dzisiejszego dnia nie mam dobrego humoru . Dlaczego ? Może dlatego , że poranna herbata była za słodka ? A może dlatego , że gdzieś zgubiłam coś , o czym jeszcze nie wiem , albo że zwyczajnie w świecie tęsknię ? Nie ważne . W każdym bądź razie nie potrafię się na niczym skupić . Tak jakbym myślami była gdzie indziej . Staram się uciec od rzeczywistości ? Owszem , nie zaprzeczę . A choć ludzie mówią , że tak się nie da . To gówno prawda , przecież wszystko się da .
|
|
 |
Wybaczam ale nie zapominam. | mam_w_glowie_pstroo
|
|
 |
Nie które osoby które znalazły sie w moim życiu sa fałszywe. Tak naprawdę to mogłoby zostać jak dawniej a tymtych osób wogule nie poznawać. Mówiłaś że jak ktoś mi coś zrobi to zabijesz za mnie. Więc zabij samą siebie mała i pomyśl co odwalasz. Niektóre osoby żyją w ciągłym kłamstwie i nim się żywią tak jak krwią. Wiem że zrobisz tak ze każdy się odemnie odwróci ale nie zrobie tego samego tobie. Po prostu jak tak się stanie pójdę do ciebie i pogratuluje. Wiem że to będzie dla ciebie jakieś dowartościowanie więc nie będę zabierała dziecku zabawy.Ja miałam okazję się na Tobie zemścić ale nie chce, nie chce być taka jak ty . Ale pomyśl co robisz i czy warto być takim.| mam_w_glowie_pstroo
|
|
 |
we used to share the same love for grey...
|
|
 |
Mówił ze nie lubi jej łez a lubi jej uśmiech. Lecz nie zdawał sobie sprawy że to przez niego pojawiały się łzy a uśmiech znikał z twarzy. Zawsze powtarzał jej: uśmiechnij się bo wiesz jak to lubie. Nie ma nic na zawołanie na to trzeba zasłużyć zawsze odpowiadała tak w myślach z nadzieją ze kiedyś to usłyszy. | mam_w_glowie_pstroo
|
|
 |
Znali się z widzenia. On jej się zawsze najbardziej podobał ale nigdy jej nie zalezało. Mijali się dzień w dzień na korytarzu i zawsze mieli o sobie złe zdanie. Lecz po bardzo długim okresie czasu zaczeli na siebie wpadać a to było tak.: On spieszył się bo jak zawsze miał urwanie głowy z 1 w dzienniku i niechcąco wpadł na nią. Wtedy pierwszy raz spojżeli sobie w oczy gdy on pomagał jej podnosić kartki dla nauczyciela. Ona zdobyła jego numer i tak się zaczeła ich znajomosć. Napisała pierwsza do niego i z dnia na dzień pisali coraz więcej. Potem pojawiały się spotkania ktore trwały pare godzin. Wygłupiali sie i rozmawiali, było wszystko w porządku gdy ona coś do niego poczuła wiecej. On to zaczoł zauważać bo ten uśmiech na twarzy mówił wszystko za siebie. Ona nigdy nie wiedziała czy on wykorzystuje sytuacjię i jest od tak sobie taki dla niej czy po prostu on do niej też coś poczuł. Wszystko z jego strony zaczeło się zwiększać a najbardziej zaufanie które było bardzo ważne. | m_w_g_p
|
|
|
|