 |
Chwytam Cię za rękę i trzymam jak szczęście, jesteś moim życiem i wszystkim tym co piękne.
|
|
 |
Jak mam wierzyć jeszcze w miłość, skoro ona nie wierzy we mnie?
|
|
 |
“Czuję jakby moje dziurawe serce spisało mnie na straty i postanowiło się wyprowadzić. Czuję tą oszałamiającą pustkę w jego miejscu, którą co jakiś czas przeszywa niesamowity ból.”
|
|
 |
Zaniedbuje siebie i moje życie. Jest mi wszystko obojętne. Nie cieszy mnie zupełnie nic. Nic a nic. Tonę w wspomnieniach i we własnych łzach. Wiem, to nienormalne aby załamywać się z powodu złamanego serca, ale kto powiedział, że ja jestem normalna ? Właśnie, oszalałam przez Niego. To On zrujnował mi życie. Nic nie będzie tak jak kiedyś. Nic ...
Idę pobiegać.
Dobranoc.
|
|
 |
“Nie mów, że dziś "jesteś dla mnie wszystkim", bo jutro życie każe Ci rzec, iż "człowiek wszystkiego mieć nie może.”
|
|
 |
Gdybym błagała i gdybym płakała
Czy zmieniłoby to tą zachmurzoną noc?
Czy dałoby mi trochę światła?
Czy powinnam czekać aż zadzwonisz?
Jest w ogóle jakaś nadzieja?
|
|
 |
“Jeśli przyjdzie Nam się spotkać jeszcze raz, proszę, powiedz żebym odeszła. Twoje milczenie rozbudzi tę nadzieję, którą zgasiłam nocami przelanych łez. Nie próbuj jej zapalać jeśli nie kochasz. Nie próbuj kłamać bo choć będę wiedziała, że to nieprawda, uwierzę Ci. Wiesz czemu? Bo oddałabym wszystko żeby móc z Tobą przeżyć następny dzień.”
|
|
 |
Naćpana miłością, pijana własną nienawiścią...
|
|
 |
Podeszła do niego i wręczyła mu paczuszkę. Spuścił swój speszony wzrok, ówcześnie ujrzawszy jej przeszklone łzami oczy.
- Zapomnę. - wyszeptała odchodząc.
Słyszał z oddali jak zanosi się płaczem. Kucnął i zaczął niezdarnie odpakowywać paczkę, delikatnie rozwiązując perfekcyjnie związaną kokardkę. Podnosząc wieczko ujrzał trzy rzeczy: paczkę żelek, papierosa i zapałkę. Żelki miały symbolizować ich wspólną miłość. Obydwoje kochali je równie bardzo. Papieros miał symbolizować jej uzależnienie od niego. A zapałka? *Zapałka miała symbolizować niewykorzystane szanse. Wierzyła, że uda się jej zapalić ją po raz kolejny, ale on jej na to nigdy nie pozwolił...*
|
|
 |
“Małe, głupie dziewczynki, które dadzą rade bo muszą...”
|
|
 |
“Doszedłem do dna żalu, tu nie widać jutra. Niech muzyka zagra smutnie wśród szarego popołudnia...”
|
|
 |
“Minęło tyle czasu. Tyle miesięcy, dni, godzin bez Ciebie. Tak bardzo żal mi tego co uciekło w niepamięć. Zamknięta w czterech ścianach tylko z własnymi myślami, toczę zaciętą walkę pomiędzy przeszłością, a obecną chwilą. Wspomnienia chciałyby odwiedzać mnie codziennie, jednak nie są one tutaj mile widziane. Choć moje serce tak zachłannie szuka Twojej twarzy, uciekam jak najdalej. To jak droga do nikąd. Biegnę przed siebie nie zważając, gdzie znajduje się koniec. Nie ma Cię. Po prostu zniknęłeś z mego życia jak płatek śniegu w słoneczny poranek. Już nie wrócisz, nie pojawisz się obok mnie.”
|
|
|
|