|
słuchajcie, jeśli macie jakieś problem związany z sytuacją dotyczącą tego że jesteśmy dziewczynami to może zapraszam na priva co? mało mnie ruszają i Monikę też, posty na waszych kontach. Ogar ludzie, maxsentymentalny, nichuja - to tylko nieliczni którzy oczerniają zapewne nas. Wydaje mi się że cel naszej akcji był wystarczająco jasny i zrozumiały dla wszystkich, no chyba że czyjś mózg nie przyswaja tyle wiedzy naraz. i mam w dupie to że po tym poście ktoś mnie zjedzie, czy zapewni koszmarne życie na moblo, bo nie dla Was tu jestem, ale proszę ułatwię Wam sprawę moje konto ; TRUUSTME , zapraszam, śmiało. Moniki DONTFORGOT, również zaprasza. więc, taka luźna propozycja zajmijcie się swoim życiem i kontem, bo moblo, to nie jest miejsce w którym ktoś musi się z czegoś tłumaczyć. Równie dobrze mogę podać się za smoka wawelskiego a was mało to powinno obchodzić. ŻEGNAM
|
|
|
Cześć. Tak dla jasności - tu Monika, tym razem jako ja, a nie Filip. Wiecie co mnie po prostu rozwala na moblo? Tok myślenie kilku, albo i kilkunastu osób. mr.filip był tylko, jak to wcześniej nazwałyśmy, eksperymentem, który miał uświadomić dla moblowiczów jak to tu jest. A jak wyszło? Dziś znalazłam czwarte już po akcji z Filipem moblo, na którym chłopak opisuje to, jak się czuje po stracie dziewczyny (+ oczywiście zmarła, bo była chora, jakże by inaczej) a co jest w tym najlepsze? Pisze to w taki sam sposób jak ja i Aśka opisywałyśmy historie Filipa i Elizki. Wcale nie mówię, że to co piszą jest ściemą, bo może naprawdę spotkała ich taka historia, i jeśli tak jest, to naprawdę współczuję, ale lekki ogarn by się przydał i miło by było, gdyby uczucia były ich uczuciami, a nie tym, co mi i Aśce udało się stworzyć. Ukłon w ich stronę, dziękuję, amen.
|
|
|
Łączyła nas miłość, wiesz ta która dawała siłę. Dziś dochodzę do wniosku że niewystarczającą skoro nie mogę mieć Ciebie przy sobie. Przewija mi się w głowie film naszych wspomnień. Czuję znów Twój dotyk jakby zwykły odtwarzacz dvd mógł go przekazać. Łudzę się, żyję nadzieją że jeśli odejdę stąd to znów się spotkamy. Ale czy aby napewno? Przecież mówi się, że niebo jest takie wielkie, przepełnione zagubionymi duszami, czy będę w stanie Cię odnaleźć? Pozostało mi tylko mieć nadzieję, że me serce wyczuwając Twą obecność nie spowoduje bólu, po takim czasie. Chciałbym być już obok Ciebie, tam gdzie kolor twych oczu tak doskonale współgra z błękitem nieba\mr,filip
|
|
|
Wybacz, że nie potrafiłem uchronić Cię przed całym złem, jakie ma w sobie ten świat, Eliza. \mr.filip
|
|
|
Stawiając Ciebie i naszą miłość ponad wszystkich wiedziałem, że nie będę tego żałował. Przecież to właśnie Ty byłaś wszystkim, czego potrzebowałem do tego, żeby oddychać. Twoje serce, które wystukiwało rytm każdej mojej piosence, było najważniejsze. Twoja dłoń w mojej była nieodłącznym elementem każdego spaceru, a Twój głos, który słyszałem nawet w ciszy był jedynym dźwiękiem, którego potrzebowałem w życiu. Byłaś niezastąpioną przyczyną wszystkich moich uśmiechów i uniesień. Nie potrzebowałem niczego, a raczej nikogo więcej do tego, by moje życie było pełne tak pięknych i niepowtarzalnych kolorów, które razem z Twoim ciałem zostały zamknięte w kilku kawałkach drewna i pochowane. \mr.filip
|
|
|
co byście powiedziały, gdyby historia mr.filipa została opisana w postaci książki?
|
|
|
Jak cholerny egoista chcę Cię mieć tylko dla siebie. Potrzebuję Cię. Bardziej niż czegokolwiek innego. Nic nie może równać się Twojemu uśmiechowi, który napędzał moje serce. Niewiarygodne jak wiele uczuć kryło się w każdym Twoim słowie, które wypowiadane nawet w żartach przyprawiało mnie o dreszcze. Nie wiem jak udało mi się przetrwać. Nie wiem jakim cudem wciąż tu jestem, jak daję sobie radę bez Ciebie. Byłaś jak przeznaczenie, jak najlepsza niespodzianka od życia. I mimo tego, że Cię nie ma to wciąż jesteś jedyną i tą najprawdziwszą miłością Eliza. Już na zawsze. \mr.filip
|
|
|
Z każdym dniem, w którym na początku naszej znajomości było dane mi Cię widzieć poznawałem Cię coraz lepiej. Analizując wszystkie Twoje zalety nie potrafiłem oprzeć się wrażeniu, że jesteś idealna. Stałaś się dla mnie kimś niesamowicie ważnym. W moim świecie byłaś kanonem piękna oraz wszystkiego co najlepsze. Szedłem pewnym krokiem drogą, którą mnie wiodłaś, byłaś przecież najlepszym przewodnikiem mego serca. Dziś żyjąc na tym świecie bez Ciebie gubię się, i nie chodzi tu o ciemne uliczki Krakowa, lecz o życiowe ścieżki, na których zabrakło Twego blasku. Nic już nie jest takie samo. Twoje ulubione komedie nie śmieszą jak dawniej. Ulubione piosenki straciły zawarty w nich przekaz. Każdy kolejny haust Twoich ulubionych perfum kuje w serce. Właśnie tak dziś wygląda moje życie, Eliza, choć nie wiem czy wciąż mogę mówić, że żyję. \mr.filip
|
|
|
|