|
Dziękuje, że zawsze przy mnie jesteś. Potrafisz mnie rozweselić nawet wtedy, kiedy wydaje mi się, że życie nie ma sensu. Jesteś jedyną osobą, której mogę powiedzieć wszystko i wiem, że zawsze, niezależnie od sytuacji, mnie wysłuchasz. Uwielbiam dzielić z Tobą swoje radości i smutki..jeżeli kiedy kolwiek nasz związek się zakończy to chce żebyśmy zostali " przyjaciółmi" wiem że to banalnie brzmi ale chcę mieć z tobą kontakt i niezależnie co się stanie być w pewnym sensie przy tobie. Ja nie powiem ci spierdolaj pewnego dnia,jeżeli już to będziemy chcieli zakończyć to decyzja mam nadzieję będzie wspólna.
|
|
|
Budzisz się, myslisz o nim , pijesz kawę, zastanawiasz się nad wczorajszymi wiadomościami co można zmienić żeby było lepiej, machasz ręką bo nic nie wymyśliłaś i myślisz będzie dobrze. Jak nigdy masz dobre nastawienie na dzień, a przynajmniej tak Ci się wydaje bo za około dwie godziny złapiesz doła bo znów stoisz w miejscu i nic nie wiesz. Żadnego znaku ani nic. Włączasz muzykę oczywiście ta którą bardziej zdołuje a gdy poleci pierwsza łza - mówisz stop. Zmieniasz kanał na jakiś disco polo, trafisz na piosenkae która w jakimś stopniu ci przypomina jedna z sytuacji gdzie byliście sami, uśmiechasz się do siebie, dalej popijając kawę. Mijają następne godziny idziesz w wir pracy, gdzie znów jesteś szczęśliwa bo sobie coś przypomniałas, po czym znów masz doła bo tęsknisz a myśli i wspomnienia nie zastąpią ci tej osoby. I tak dotrzesz do wieczora. Położysz się będziesz analizować wszystko od początku każda sekundę po sekundzie, i tak rozmazona pójdziesz spać. Znasz to?Ja mam tak codziennie
|
|
|
Nie zostawiaj mnie bo moje życie straci sens. Nie chce zostać sama z tym wszystkim. Nie chce żyć bez ciebie. Przynajmniej teraz, przez jakiś czas bądź że mną, wiem że kiedyś odejdziesz ale chcę żeby to było w bardzo dalekiej przyszłości a nie teraźniejszości. Najlepiej jakby to nie nastąpiło nigdy.
|
|
|
Wiem, że inni mają gorzej. Wiem, że są ludzie, którzy pragną żyć, a zabiera ich choroba, wiem, że przez to cierpią najbliżsi. Wiem, że są na świecie ludzie niepełnosprawni, bez kończyń, niewidomi itd. Wiem, że dla nich ich choroba jest najgorszym co mogło ich spotkać, ale spójrzmy prawdzie w oczy, dla każdego człowieka ich problem jest końcem świata. Rozwód, brak samoakceptacji, strata przyjaciela, choroba, problemy w domu, gwałt... Każdy z nas przeżywa swój własny koniec świata bez względu na to, co jest jego powodem. Nie ma skali problemu, nie ma czegoś takiego, że jeden jest ważniejszy i poważniejszy od drugiego. Jedni potrafią sobie z nim radzić, inni udają, że jest dobrze, jeszcze inni nie są w stanie ukryć tego co czują, tego co ich zabija.
|
|
|
Właściwie to co mam Ci teraz powiedzieć? Że nie daję sobie rady. Że wszystko mnie przerosło. I choć starałam się, żeby było dobrze, tak nie jest. Raczej też już nie będzie. Walczyłam i przegrałam.Teraz to tylko kwestia czasu. Szara egzystencja. Już nie dostrzegam szczęścia w prostych rzeczach. Jeszcze udaję. Ale i tak pogodziłam się już z porażką. Nie martw się o mnie. Przecież ja zawsze sobie jakoś daję radę, czyż nie? No właśnie.Tak więc: U mnie wszystko w porządku.
|
|
|
Przyjaźń jest bardzo ważna i powinna zajmować słuszne miejsce w życiu każdego człowieka. Kiedy kogoś masz za plecami , poparcie , szacunek wtedy nie pękasz. Miłość.. każdy przeżywa swoje wzloty i upadki. Każdy ma prawo do swoich wyborów i szczęścia, ale nigdy nie odstawiaj prawdziwego przyjaciela. Przyjaźń prawdziwa jest niezniszczalna bo zwyczajnie jest bezinteresowna. Dzięki temu stajesz się lepszy.. czy wiesz ,że oprócz pieniędzy zostało tak niewiele ? Dlatego doceniaj swoich bliskich.. idę za nimi bo oni idą za mną a to się nazywa lojalność. Przyjaźń to jedność która nie odtrąca. Ludzie potrafią skreślać.. ale ważniejsze jedno słowo od tysiąca. Poda Ci dłoń kiedy tego potrzebujesz nie patrzy na straty mimo ,że wiele ryzykuje. Ze szczęścia twojego się cieszy chociaż swojego nie ma. Ufasz bez granic ? To godne zrozumienia
|
|
|
Przyjaciółko.. chce Ci podziękować za wspólne chwile, radość , szacunek, oddanie. Za to ,że bez względu na wszystko jesteś.. jesteś przy mnie stale podążając jak cień. Wiem ,że nie zawsze łatwo ze mną wytrzymać ale Tobie od wielu lat się to udaje. Chce żebyś wiedziała ,że cokolwiek stanie się w naszym życiu ja chce być obok, nieważne gdzie nas poniesie. Nie chce Cię stracić, potrzebuje Cię.. tego twardego charakteru kiedy wie kiedy mnie potrząsnąć a kiedy podać dłoń. Jesteś zbyt ważna w moim życiu , dlatego proszę Cię.. proszę dbajmy o to.
|
|
|
Mam świadomość swoich wad. Wiem ,że dużo rozmyślam, szukam "drugiego dna" w każdym problemie, stawiam bliskich potrzeby nad własnymi, muszę mieć pewny grunt, bywam nieprzewidywalna , potrafię przez lata przechowywać detale rozmów, nie lubię naginać swoich zasad, tłumie w Sobie uczucia i nie czuje się komfortowo ukazując swoje emocje. Jestem zbyt pewna Siebie, dumna, bezpośrednia, nieustępliwa, niecierpliwa, skomplikowana, dominująca, asertywna i cholernie uparta. I zgadza się mogę bywać ciężka do zniesienia.. Ale jak to było ? "Ale jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza."
|
|
|
Nie interesuje mnie, gdzie mieszkasz i ile masz pieniędzy. Chcę wiedzieć, czy umiesz wstać po nocy żalu i rozpaczy, wyczerpany, zbity jak pies, i robić, co trzeba, dla swoich dzieci. Nie interesuje mnie, kim jesteś, skąd się tu wziąłeś. Chcę wiedzieć, czy staniesz ze mną w środku ognia i nic cofniesz się. Nie interesuje mnie, gdzie, jakie i u kogo pobierałeś nauki. Chcę wiedzieć, co cię podtrzymuje od środka, gdy wszystko inne odpada. Chcę wiedzieć, czy umiesz być sam ze sobą; i czy naprawdę lubisz tego, z którym przystajesz w chwilach pustki.
|
|
|
Ten świat jest jakiś pojebany dziś, nie sądzisz ? Ty jesteś tam, ja jestem tu, nie wiem co trzeba zrobić już i Chciałbym dziś mieć już pod nogami pewny grunt i Żyć z Tobą, być przy Tobie, mieć coś, wiedzieć już
|
|
|
Być może miałaś wyjść, ale znowu nie zadzwonił I być może chciałaś z nim, ale znowu cię zawodzi. I być może sama z tym jesteś, i znowu patrzysz w sufit, I być sama z tym nie chcesz, a może tak być musi. Dałaś wiele mu, nie chciałaś w zamian nic, Zabrał wiele chuj, ale nie chciał dawać nic. Może dasz mu jeszcze wrócić, chociaż męczy cię ta gra, W tle znajomy głos nuci, że już nie ma szans
|
|
|
|