 |
|
Wiesz o czym marzę? O naszym wspólnym mieszkaniu. Zaręczynach. Ślubie. Drobnych kłótniach o wszystko. O nieporozumieniach, które rozwiązywalibyśmy długą czułą rozmową uczczoną pocałunkiem naszych ust umoczonych w czerwonym winie. O naszych dzieciach. O naszej starości. O tym wszystkim, o całym wspólnym życiu, a nie o wspólnej chwili.
|
|
 |
|
Gdybyś wiedział, jak cudowna może być nasza wspólna przyszłość, pewnie też nadal byś mnie kochał.
|
|
 |
|
Pamiętam wakacje. Zostawiałeś kolegów w knajpie, aby porozmawiać ze mną przez Gadu-Gadu. Olewałeś koleżanki, żeby zmarnować ze mną kolejne tysiąc esemesów, co weekend pytałeś mamę o zgodę na przyjazd do mnie, zbyt często jej odpowiedź była negatywna... Starałeś się, teraz to widzę. Wcześniej nie potrafiłam tego docenić, bo zawsze było za mało. Przepraszam. Gdyby ktoś cofnął dla mnie czas, doceniałabym Cię zawsze i nigdy bym się nie zmieniła w taką okropną osobę, z którą zerwałeś i którą teraz jestem. Żałuję tego, już zawsze będę żałowała...
|
|
 |
|
Marzę o Tobie tak często, że czasem zapominam, że to tylko marzenia.
|
|
 |
|
Może kiedyś, gdy dorośniemy, spotkamy się gdzieś zupełnie przypadkiem i poczujemy, że oddamy wszystko za resztę życia spędzoną we dwoje. Może.
|
|
 |
|
Już Cię przy mnie nie ma i pewnie Cię już nigdy nie będzie, ale nadal mogę marzyć, że jest lub będzie inaczej.
|
|
 |
|
Też masz czasem taki ciężki oddech, kiedy 'Twój skarb' w opisie na Gadu-Gadu wyróżnia sercem literę, która nie rozpoczyna Twojego imienia? No ale przecież to już nie jest Twój skarb...
|
|
 |
|
I to uczucie, kiedy przez byłego chłopaka kłócisz się z każdym na kim Ci zależy...
|
|
 |
|
- Nie kocham Cię. Przykro mi. - Tymbark ma inne zdanie na ten temat. - Że co? - Kapsel wskazał, że jesteśmy sobie przeznaczeni. / Tak naiwnie zatopiona w jego oczach, oddała serce i wcale nie chce go odzyskać, chce tylko z nim być chociażby miała podawać mu, jak najgłupsze powody, by został przy niej.
|
|
 |
|
jak coś mnie wkurwia to mówie, że mnie wkurwia, a nie że złowrogo szumią wierzby czy duch mój na rozżarzone węgle dupą usiadł.
|
|
 |
|
Kiedy o nim myślę przechodzą mnie zimne dreszcze...
|
|
 |
|
Nie dzwoń więcej, proszę. Zmienię numer telefonu tylko nie proś o niego, zmienię numer Gadu-Gadu tylko nigdy o mnie nie zapomnij, tęsknij i zapamiętaj, kto komu pozwolił odejść. Stracimy wszelki kontakt, obiecuję, tylko zachowaj mnie w pamięci, żałuj, że mnie straciłeś, a ja już sama sobie poradzę z uczuciem, które nie chce dać spokoju, nie pozwala spać po nocach... Dam radę. Muszę. Bez Ciebie.
|
|
|
|