 |
jeden z tych cholernie beznadziejnych dni znów przewinął mi się przez życie. nie wiem jak zniosę następny poranek, nie chcę myśleć o czekających mnie rozczarowaniach. nie mam pojęcia jak włączyć mój mózg, zmusić do myślenia upadające szare komórki. kolejny raz upokorzenie staje się nieodłączną częścią mojej marnej egzystencji.
|
|
 |
zostań.. proszę, potrzebuje cię.
|
|
 |
czuję, że Cię znam, nie wiem jak, nie wiem dlaczego. widzę że mi współczujesz , płakałaś ze mną, mogłabyś umrzeć dla mnie.
|
|
 |
jest ciemno i zimno, myślę że staje się obłąkana.. koniec nadchodzi, to prawda. jestem całkowicie samotna i krzyczę twoje imię i wydaję się, że to wszystko co mogę zrobić. bo jest za późno żeby teraz zawrócić, jest za głośno aby usłyszeć dźwięk. jestem zbyt zagubiona, jest już za późno aby teraz zawrócić.
|
|
 |
czy kiedykolwiek czułeś mnie? czy kiedykolwiek spojrzałeś głęboko we wnętrze?
|
|
 |
żyjąc w skorupie bez duszy, odkąd odszedłeś. żyjąc w tak zimnym świecie, licząc dni.. odkąd odszedłeś.
|
|
 |
nigdy nie myślałam, że poczuję się tak winna i załamana wewnętrznie. żyjąc ze sobą, niczym więcej niż kłamstwami.
|
|
 |
nadchodzą momenty, kiedy niesamowite ciepło oblewa wnętrze Twojego ciała, chcąc ugotować każdy z Twoich organów. serce zaczyna skakać jak wirująca pralka. chcesz krzyczeć, ale odbiera Ci mowę. pragniesz płakać, ale Twoje kanaliki łzowe odmawiają posłuszeństwa. rzucasz się w amoku, nie wiedząc co robić. patrzysz ślepo w jeden punkt, opadając z sił. nie potrafiąc uwierzyć w coś co Cię właśnie spotkało. budzisz się w środku nocy, oblana potem na dywanie, na który upadłaś z niemocy. rękawy brudne od tuszu. pod paznokciami tynk ze ścian. a podniesienie powiek staje się jedną z brutalniejszych rzeczy jakie Cię ostatnio spotkały. wehikuł czasu zabiera Cię do rzeczywistości, teraźniejszości nieusilnie każąc Ci z nią walczyć, wiedząc że nie masz najmniejszych szans bo chociażbyś spłonęła od wewnątrz, paląc każdy z własnych organów począwszy od serca uczucie przerażenia nie spłonie już nigdy.
|
|
 |
i tak łatwo jest mi dzisiaj rezygnować ze mnie. // Pezet & Małolat
|
|
 |
niech dziś z nieba pada wódka
|
|
 |
skąd jest najbliżej do nieba? z Polski
|
|
|
|