|
OPOWIADANIE O ŻYCIU W PEWNEJ RODZINIE 👪 ....
CHŁOPAK 👦....
Żeby zrozumieć go 👦, trzeba najpierw przyjrzeć się środowisku i ludziom, którzy go otaczali.
Rodzice. Od nich się wszystko zaczęło.
Bogaci, zapatrzeni w swoje cele i układający idealną drogę życiową dla ich syna. Nie musieli nawet mówić, że chcą by syn zdał maturę, potem poszedł na studia i piął sięwysoko !
|
|
|
1. Leciał daleko, osiągał zaszczyty, a już na pewno, żeby mu nie przyszło do głowy robić coś nie po ich myśli..Najprawdopodobniej widzieli syna jako dyrektora jakiejś wielkiej korporacji, który tak jak jego rodzice, rządzi i ustawia wszystkich po kątach. . Dom 🏠 mają duży, z najnowszymi gadżetami, obowiązkową plazmą i skórzanymi obiciami na kanapach, pięknie to wszystko wygląda, dom jest tak samo idealny jak ta rodzina 👪, zbyt idealny, wszystko na swoim miejscu, posprzątane, zamiecione pod dywan , bo po co zostawiać to co wygląda nieładnie na wierzchu.
Musi być idealnie. I szybko, prosto. To taka dewiza życiowa rodziców , Idealny synek z idealnymi ocenami, z idealnymi perspektywami na życie, z idealną dziewczyną 👧 i z idealnym uśmiechem na twarzy, który ma symbolizować jego zadowolenie i szczęście.
|
|
|
2. I tak będzie pięknie, o uczuciach należy zapomnieć, o marzeniach także, o swoich planach też, liczą się tylko pieniądze 💰 i to co się ma do pokazania innym, oczywiście dobrego. Matka i ojciec już dawno przestali się kochać, mają swoje romanse, wracają coraz później do domu, każdy z nich zajęty swoimi sprawami, zapominają o dziecku 👶, które przecież też potrzebuje ich miłości 💓, bo w tym zimnym świecie w którym żyje, może się przytulić tylko do pieniędzy 💰. Jego rodzice 👪 są egoistyczni, egocentryczni, mają bardzo wysoko w wartościach postawione pieniądze, nie potrafią normalnie w domu 🏠 spędzić czasu z synem, przy obiedzie zasiąść razem do stołu, bo po co?!
Lepiej iść do opery, gdzie się milczy i nie trzeba rozmawiać. Bo właśnie tak jest najprościej. Zatrudniają szofera, gosposię, która gotuje i przynosi synowi jedzenie pod nos, gotowe i podane. I jest pięknie
|
|
|
3. Rodzice rano, żegnają się z synem, mówią, że wrócą późno, bo są zapracowani, chłopak idzie do szkoły, przyjeżdża po niego szofer, wraca do domu, je podany obiad przez gosposię, można się domyślić, że się uczy, siedzi przed laptopem, jak on już śpi, rodzice wracają z pracy. I widzicie, o czym tu pisać?! W całym planie dnia rodzice występują jeden, może dwa razy, jak idą do opery. Matka w pracy regularnie wrzeszczy na swoich pracowników, ojciec regularnie się podlizuje i pracuje nad podwyższeniem swojej pozycji. Tacy właśnie są rodzice tego chłopaka 🙍...
Szkoła 🎒. Oczywiście jak żeby inaczej, najlepsza prywatna w mieście, zapewniająca na pewno perspektywy i dobre wykształcenie.
Do tej szkoły chodzą dzieci dobrze postawionych rodziców, każdy ma kasę, najlepsze markowe ciuchy, gadżety, tam nawet jakby się próbowało być innym, to nie da rady.
|
|
|
4. Nie ma tam smutków, szczególnych radości, wszyscy są jacyś tacy ogólnie zadowoleni z życia, bez problemów. Każdy z tych uczniów ma wszystko, oprócz empatii do drugiego człowieka, zrozumienia, a już na pewno za grosz tolerancji. W tym liceum, ludzie interesowali się tym co fajne, przecież, na przykład jakby ktoś nagle zaczął tam rysować grafiki albo pisać książkę 📚 robić coś artystycznego, myślicie, że byłby popularny? Raczej nie. W szkole chwalono chłopaka. Rodzice pękali z dumy , spełniał ich marzenia.
Znajomi – „przyjaciele”
Chłopak nie ma przyjaciół, ma znajomych, którym koniecznie chce zaimponować. .. Chłopak z bogatej rodziny, który w całym swoim życiu dostawał to czego tylko chciał, wszystko oprócz miłości. Pomimo iż jest jedynakiem, rodzice nie mają dla niego czasu, do szkoły wozi go szofer, jedzenie podaje gosposia, wszystko za niego robią, on w ogóle nie ma możliwości wyboru.
|
|
|
5. Nawet nie może wybrać na co ma ochotę na obiad, bo wszystko już gotowe. Ci ludzie są dla niego dobrzy, a w szczególności, właśnie gosposia, która bardziej martwi się o niego niż jego rodzice. Pomimo wszystkiego chłopak jest dla nich wredny, chce wszystko na już, nie znosi sprzeciwu i wymaga dużego szacunku w stosunku do siebie, chociaż sam ludzi, którzy są na niższym szczeblu kariery w pracy traktuje jak służących. Zachowuje się tak samo jak jego rodzice, przecież jego matka ani ojciec, też nie „podskakują” do lepszych niż równych sobie, tylko do tych, którzy pod nich podlegają, tego nauczył się od swoich rodziców, że im gorzej będzie traktował „gorszych” od siebie, tym lepiej.
Kto miał mu pokazać, że to jak się zachowuje jest złe, kto miał mu pokazać co jest dobre, nie było nikogo takiego. Wszyscy w tej rodzinie pracowali na własny rachunek. Każdy martwił się o swoje interesy, a on, który być może coś próbował rodzicom komunikować , był spławiany.
|
|
|
6. Pewnego dnia gdy chłopak po szkole wybiera się do pracy do matki i czeka na nią. zaczyna się historia z Sylwią, która w końcu ma swój tragiczny koniec. zawiera porozumienie z Sylwią, która powoduje u niego coś w rodzaju szacunku, poplątanego ze strachem i niepewnością, ufa jej, ale wie, że ona nie ufa jemu. Trafia do, miejsca z którego nie ma ucieczki, gdzie zaplątany we własne uczucia, straci to co najcenniejsze czyli własny rozum, wrażliwość jaka w nim siedzi i chęć zainteresowania jakby zaślepiają mu to do czego to wszystko dąży, nie zauważa jaka jest dziewczyna z którą rozmawia, jaka jest charyzmatyczna, jak udowadnia mu swoje racje, jak mu je wpaja, a on niczego nie świadomy poddaje się im... Sylwia w bardzo skuteczny ale chytry i sprytny sposób uzależnia go od siebie, pokazuje mu, że jest silny, że może wiele sam, że nikogo nie potrzebuje, potem karze mu iść do szkoły, żeby pokazał „kto tu rządzi”.
|
|
|
7. Pewny siebie chłopak idzie do szkoły, później traci tą pewność, płacze, wraca i udaje przed Sylwią a być może też przed samym sobą, że jednak mu się udało, że ich przestraszył. znowu chciał udowodnić Sylwii, że jest zaradny, że zrobi to dla niej, potem zdaje sobie sprawę, że jak ją straci, to znowu zostanie sam. Sylwia dalej knuje intrygę, dalej manipuluje nim, chłopak zaczyna rozumieć , jaka jest. Te wszystkie wydarzenia prowadzą do końca, naprawdę do strasznego końca, którego chłopak wcale nie chciał. Klub, łazienka, tabletki ,potem wrócił na parkiet i siedział przy barze i pił piwo i. I potem próba zmienienia przebiegu wydarzeń, nie udana, bo on nie mógł tego zwymiotować, był zbyt pijany chyba. Nie wiem. Wiem, tylko, że to było straszne, nie mogę, on nie chciał umrzeć to wiemy na pewno. Umierał jako najbardziej nieszczęśliwy, przegrał z samym sobą...
|
|
|
Łączą nas wspomnienia, więc nawet jeśli nie jesteśmy już razem, nie rozmawiamy ze sobą i nie mamy ze sobą nic wspólnego, to przeszłość była nasza, a tego nie wymażesz./esperer
|
|
|
Dzisiaj już dla mnie nie istniejesz. Nie ma nas, jesteśmy ja i ty. Szczerze mogę powiedzieć, że nie jest mi przykro, że tak to wszystko się potoczyło. I choć bywały noce w których wiłam się z bólu bo tęskniłam - cieszę się, że to już za mną. Możesz do mnie napisać, ja nie odpiszę. Możesz dzwonić dniami i nocami, ja nie przycisnę zielonej słuchawki. Trochę Ci współczuje, że w oczach osoby do której mogłeś przyjść o każdej porze, powiedzieć wszystko co Ci leżało na sercu, czuć i być się kochanym - jesteś nikim.
|
|
|
I potem nadchodzi czas w którym po raz pierwszy od dawna masz odwagę i chęć pogadania o nim. Nieważne kto to będzie przyjaciółka, przypadkowy bezdomny na ławce pod blokiem czy kot. Moment kiedy będziesz mogła wykrzyczeć jak okropnie czułaś się po jednej większej kłótni z nim czy po prostu zaczniesz się uśmiechać na myśl o pierwszym pocałunku czy trzymaniu za rękę. Będziesz chciała opowiedzieć wszystko od początku aż do samego końca kiedy będziesz siedzieć już ze łzami w oczach i drżącym głosem. Ale po tym wszystkim wstaniesz, obetrzesz zaschnięte łzy pomieszane z tuszem na policzkach i odejdziesz z podniesioną głową będąc świadoma, że zakończyłaś już na amen tak ważny dla Ciebie rozdział. Nie przyjdzie to od razu ale w końcu poczujesz, że to wszystko ulotniło się, już na zawsze.
|
|
|
Masa wspomnień, które wracają zbyt często i uderzają w środek serca. Ciężko jest zapomnieć o tym co kiedyś przynosiło radość, a czego dziś nie ma. Przez ostatnie miesiące przewinęło się przez moje życie wiele osób. Każda z tych osób miała jakiś wpływ na mnie, na moje życie, a teraz? Nie ma nikogo. Została pustka, samotność, cisza, która tak bardzo mnie irytuje. Bo nawet telefon już nie wydaje żadnych dźwięków, nie podświetla żadnej nowej wiadomości.. Kiedyś chciałam mieć od tego spokój, bo za dużo było wszystkiego i wszystkich, a dziś? Cholernie tęsknie za wiadomościami, które miałam co ranem, które dostawałam przy każdym wejściu na gadu, czy na pocztę. Nie pozostało mi już nic prócz kilku wspomnień i zapisanych wiadomości, o których zapewne nikt nie pamięta. Zostały wyłącznie dawne słowa, obietnice i wspomnienia, za którymi można tęsknić, bo to już nigdy nie wróci. Samotność zwyciężyła, stała się silniejsza od całej reszty. / remember_
|
|
|
|