 |
Przytul się do mnie i idziemy spać.
|
|
 |
miliony myśli, tych prawdziwych traktowanych jako żarty, ukrywane uczucia gdzieś, pomiędzy każdym ze słów, chwile zawahania, pustka opętała wnętrze, tamten uśmiech zastąpiony znikomym znakiem zapytania, to było coś co czuliśmy, co nigdy nie miało prawa wyjść na jaw, to bolało i, przegrało wraz z naszym odłożeniem siebie na później. / endoftime.
|
|
 |
Jestem zbyt porywcza. Zbyt często i zbyt szybko się wkurwiam. Nie daję ludziom dojść do słowa, kiedy chcę przekonać ich do swojego zdania. Uspokojenie się trwa u mnie za długo, a obrywa się w tym czasie bliskim mi osobom. Zbyt często pozwalam emocją wziąć górę nade mną. /pierdolisz.
|
|
 |
Tak naprawdę wszystko zależy od nas , możemy walczyć albo się poddać.
|
|
 |
Chcę lato . Chcę krótkie spodenki, duże ilości spożytych tymbarków, długie nocne rozmowy na dworze, odżywianie się tylko lodami, nowe znajomości, nieustanne i niekontrolowane napady głupawki, śpiewanie przeróżnych hitów, niezapomniane przypały. O tak , potrzebuję lata.
|
|
 |
Kolejne dwie godziny płaczu, oczy mam spuchnięte jak dwie małe poduszeczki. Biorę kolejny haust powietrza, chcąc się uspokoić, ale to nie działa, znowu wybucham płaczem. Ojciec, mój ojciec, który ma na moją osobę głęboko wylane, przejął się moim stanem. Co mi jest? Nie umiem mu o tym powiedzieć i jest ostatnią osobą, która się o tym dowie. Nie powiem mu tak po prostu, że od paru dni zamierzam odejść, bo psychicznie nie wytrzymuję. Nie powiem mu, że coś, o co walczyłam, okazało się być niszczące. Nie powiem mu o moich chorych wizjach, których kurczowo się trzymam. Nie jemu, nie potrafię. /pierdolisz.
|
|
 |
Moje kłamstwa, mój ból, moje straty, moje wybory, moje życie i proszę zamykać drzwi przy spierdalaniu z niego.
|
|
 |
Znał mnie jak mało kto. Wiedział, że kiedy piszę jakieś określone zdania czy słowa z małej litery i bez kropek, to znaczy, że coś jest nie tak, lub że się wkurwiam. Zdawał sobie sprawę z tego, czego potrzebowałam, żeby się uspokoić. Jak nikt inny odciągał moje myśli od złych chwil, spędzonych z jego kumplami. Nie robił rzeczy, których wiedział, że nienawidzę, przede wszystkim, nie składał obietnic, których później nie mógł dotrzymać. Starał się być zawsze, a teraz już go nie ma. Dlaczego? Ma nowy świat, gdzieś tam, daleko. Ale i tak go kocham i tak zostanie moim bratem. /pierdolisz.
|
|
 |
Wracam za około dwa tygodnie,wybaczcie.
|
|
 |
dziś nie odbieram już telefonu, nie analizuję starych esemesów zatrzymanych gdzieś na dnie skrzynki odbiorczej, nie czytam zapełnionego milionami rozmów archiwum na gadu, nie przeglądam jego zdjęć uśmiechając się do ekranu, nie zwracam uwagi na jego imię widniejące w prawym dolnym kąciku pulpitu, nie wierzę w jego słowa, w te obietnice, dzisiaj nie czuję już nic, dla mnie dzisiaj on już nie istnieje. / endoftime.
|
|
 |
Przecież sama rozjebałam to wszystko co przez całe życie kochałam najbardziej, gdzieś przy kolejnym drinie, a może tabletce, przy którymś szlugu, gdzieś obok tego kolesia, który wydawał się taki słodki którejś nocy, razem z którymiś rzygami w publicznym kiblu, a może razem z dziesiątkami zgubionych bletek z kiosku, gdzieś przejebałam całe to uczucie.
|
|
|
|