 |
Błękit Jego oczu doskonale pasował do mojego życia, skutecznie zastępował nutkę żalu, która powoli opuszczała krwiobieg... :)
|
|
 |
Świat po prostu istniał. Papierosy -
po dwadzieścia centów paczka, tak samo
galon benzyny. Seks - owinięty w gumę
i metafizyczne skrupuły pod nazwą
rycerskość...
Psychologia - rzecz istniejąca w głowie. Abstrakcje
chwytały nas w mieszkaniu; żyć warto było
tylko na własną rękę; wreszcie -
najgorszy rys w tym opisie -
nie wiedzieliśmy, że jesteśmy pokoleniem.
|
|
 |
Niektórzy ludzie zostawiają po sobie ładnie wyglądające blizny, ale w pewnym momencie pojawia się osoba, która wchodzi pod naskórek, tkankę i narządy. Czujesz ją w kościach i będziesz czuł aż do momentu, kiedy do końca zobojętniejesz i zamilkniesz. Czasem, kiedy leżysz zwinięty w gęstej nocy, jest mrowieniem na kręgosłupie jak delikatny dotyk warg wzdłuż krzyża. To bardzo piękne, ale wyniszczające tortury; nie zaśniesz już więcej...
|
|
 |
Czuję, że umieram. Ze wszystkiego... z samotności, z miłości, z rozpaczy, z nienawiści. Ze wszystkiego, co może mi zaoferować ten świat.
|
|
 |
Przepraszam. Muszę się zakochać. Potrzebuję kogoś kto będzie mnie kochał. Przytuli, zrozumie będzie.
Przepraszam odchodzę.
|
|
 |
Siedzę sama na parapecie, palę papierosa, i następnego i kolejnego i piję kawę i słucham i trzymam się jakoś.
|
|
 |
Polacy to z pewnością ludzie głębokiej idei, wielkiego serca, twardej odwagi i zniszczonej wątroby.
Ewentualnie głębokiej szklanki, wielkiego kielicha, twardej głowy i zniszczonej tęczy
|
|
 |
"Przyzwyczaiłam się do tego, że jestem sama, czy raczej pojedyncza, niezwiązana i niezobowiązana do pamiętania o kimkolwiek (...)"
|
|
 |
" Nie przyzwyczajaj się do mnie, nie zapamiętuj mojej twarzy, nie pamiętaj ile łyżeczek cukru wsypuje do herbaty, zapomnij jak się ruszam, jak ubieram, jak pachnę. Nie przywiązuj się do mnie - ja mam w zwyczaju uciekać"
|
|
 |
-Więc kiedy bywa się razem?
-Nie wiem.Może wtedy, kiedy jest się samemu.I kiedy tego drugiego człowieka już nie ma, i kiedy wiesz,ze nigdy już nie wróci do ciebie.Może wtedy jesteś z nim naprawdę i na zawsze. Jeśli umiesz go pamiętać.
|
|
 |
To za czym tęskni to moje słodkie kłamstwa w które chciał wierzyć.
Chce wierzyć, że gdy mówię "Kocham Cię", to mówię to z serca, chcę bym pokochała go mocniej niż On ją kocham. Życie to nie koncert życzeń słonko... ale przecież opowiada o tym czego tak na prawdę pragnie, czego mu brakuje w sercu. Wyrzucając przy tym żal, frustrację i cały ten syf który się zbiera w środku. W Jego życiu nie mam już miejsca na szloch w nocy. Płaczę w środku gdy nikt nie widzi. Jest zmęczony. Potrzebuję miłości. Potrzebuję by ktoś zaopiekował się Jego duszą, nakarmił ją i wykurował. Ja jestem już bardzo słaba i poturbowana surowością oraz niewłaściwością tego świata...
|
|
 |
Jak będziesz kładł ją na tym samym łóżku w walentynki co mnie kilka dni wcześniej. To wiedz, że nie mam żalu, liczyłam się z tym,
|
|
|
|