To za czym tęskni to moje słodkie kłamstwa w które chciał wierzyć.
Chce wierzyć, że gdy mówię "Kocham Cię", to mówię to z serca, chcę bym pokochała go mocniej niż On ją kocham. Życie to nie koncert życzeń słonko... ale przecież opowiada o tym czego tak na prawdę pragnie, czego mu brakuje w sercu. Wyrzucając przy tym żal, frustrację i cały ten syf który się zbiera w środku. W Jego życiu nie mam już miejsca na szloch w nocy. Płaczę w środku gdy nikt nie widzi. Jest zmęczony. Potrzebuję miłości. Potrzebuję by ktoś zaopiekował się Jego duszą, nakarmił ją i wykurował. Ja jestem już bardzo słaba i poturbowana surowością oraz niewłaściwością tego świata...
|