 |
No proszę, mów mi że filozofuję, że jestem taki przemądrzały i że za dużo się udzielam. Tylko ta cała moja 'filozofia' polega na tobie i naszym wspólnym życiu. / hakerr
|
|
 |
Szedłem po boisku szkolnym z puszką coli. Naprzeciw mnie szła ona. Chciałem zawrócić, minąć ją, jakkolwiek, byle daleko od niej, nie chciałem patrzeć w jej oczy. Byliśmy zbyt blisko siebie. A gdy była tuż obok, ktoś mnie popchnął a cała cola wylądowała na jej białej koszulce. Wściekła wykrzyczała "Coś ty zrobił?! Mam teraz latać w mokrej bluzce?!" "Może i w mokrej, ale czemu zaraz latać?" - dodałem ze śmiechem. "Jeszcze się perfidnie śmiejesz!" "Spokojnie. Chodź do mnie. Dam ci swoją koszulkę". Emocje opadły, uspokoiła się. Przez całą drogę rozmawialiśmy, śmialiśmy się. A gdy byliśmy w moim pokoju wyjąłem swoją koszulkę i jej podałem. Przebrała się. Nie była zła, a raczej zadowolona. Już wtedy poczułem, że zbliżamy się coraz bardziej do siebie. / hakerr
|
|
 |
3 w nocy, siedziałem na łóżku w pokoju. Wpatrywałem się w okno i obserwowałem odbicie światła z latarni w kałuży. Od czasu do czasu przejeżdżały tu samochody, dając wark i przerywały moją ciszę. Wstałem i przykładając czoło do zimnej szyby myślałem, co możesz teraz robić. Czy też nie możesz przeze mnie spać? Też wpatrujesz się w okno? Myślisz o mnie czasem, czy może codziennie? Myśli nie dają mi spać. Każdej nocy tak wpatruje się w okno i zagłębiam w coraz to nowszych przypuszczeniach, czy może jednak coś czujesz, czy też nie. Najłatwiej byłoby pobiec do ciebie i wykrzyczeć ci prosto w zaspaną twarz, że kocham. Ale wiesz, nie schowam swojej dumy do kieszeni. / hakerr
|
|
 |
Wpatrując się w to stare lustro widzę siebie. W dodatku jakiego siebie. Jestem kompletnie bez życia, bez sił, bez władzy w każdej części ciała. Nie chciałabyś mnie widzieć takiego. Usycham. Jak ten pieprzony kwiat, dla ciebie być może chwast, prawda? Szkoda, że kiedyś w tym lustrze widziałem nas. / hakerr
|
|
 |
Pustka. Siedzisz sam, cisza, a jednak słyszysz krzyk, płacz, który rozrywa twoje ciało. Nogi odmawiają posłuszeństwa, leżysz bezsilnie i jedyne co możesz zrobić, to wybrać numer jej komórki. Dzwonisz i włącza się automatyczna sekretarka 'Cześć, nie mogę teraz rozmawiać, nagraj wiadomość'. Puszczasz to w kółko, by móc słyszeć jej głos, ciągle bliski i ciepły. Czujesz ją, jest w powietrzu, a jej ubrania leżą w pudełku, przesiąknięte słodkim zapachem. Przypominasz sobie o tysiącu wydarzeniach, o każdym szczególe, o wszystkich chwilach, jakie razem przeżyliście, słyszysz słowa i wszystkie wasze kłótnie. Uważasz, że to twoja wina. Wiesz co to znaczy strata najbliższego człowieka? Ludzie pytają, czy wszystko w porządku. Nie masz siły na słowa, brak jej cię zabija. / hakerr
|
|
 |
Zaczęło się niewinnie. Zwykłe pisanie między sobą dwójki osób. Nawet nie pytaj, bo nie wiem kiedy, ale zaczęło mi na tobie cholernie zależeć. Każdy dzień zaczynał się i kończył myślami o tobie. Z dala od wszystkich, od wszystkiego ze zniecierpliwienie czekałąm na odzew z twojej strony. W momencie,gdy wszystko nabiera realnych kształtów zdarzają się tak straszne rzeczy. Gdy zniknąłeś i wszyscy się martwili myslałam tlyko otym,żeby nic się nie stało,żebyś był bezpieczny, nie potrafiłąm się na niczym skupić. Po prostu rzuciłam wszystko i zamknęłam się sama w pokoju. Nie potrafię i boję się napisać do ciebie, boję się reakcji na moje słowa. Jednak chcę,żebyś wiedział,że bez względu na sytuację zawsze będę cie wspierać,bez względu na to, co się stanie zawsze masz we mnie oparcie i nie zapominaj o tym. I proszę nie myśl więcej o samobójstwie..Bo nie wiem czy następnym razem pozwolisz nam zareagować na czas..
|
|
 |
a dziś? dziwi Nas trochę fakt, że bawimy się na jednej imprezie, często razem pijąc wódkę. siadamy wtedy przy barze i polewając, wspominamy jak to było gdy tak bardzo się nie cierpieliśmy. gdy zabawa na jednym podwórku była dla Nas katorgą, bo albo On dostał ode mnie kamieniem w łeb, albo ja leżałam co chwila na ziemi, bo podstawiał mi haki, czy też wywracał mnie. śmiejemy się, wspominając jak było za małolata i nie mogąc pojąć tego jakim cudem teraz dogadanie się idzie Nam całkiem dobrze. może dojrzeliśmy, może znaleźliśmy w sobie inne cechy poza tym samym chrakterem - może po prostu poczuliśmy, że wypadałoby się zachowywać jak rodzina, albo może po prostu dobrze Nam się razem wódkę pije. / veriolla
|
|
 |
obudź się,weź kąpiel by zmyć z siebie zapach pożądania. usiądź na brzegu łóżka, i patrz na Nią - śpiącą, bezbronną. pocałuj Ją w policzek, i pogłaszcz delikatnej po anielskiej twarzy. odgarnij włosy i szepnij do ucha kilka słów na pożegnanie. wstań, ubierz się, zapnij koszule na ostatni guzik, weź kurtkę i wyjdź. włącz telefon i wykonaj połączanie. powiedz: 'tak,kochanie całonocny melanż u kumpla.już wracam', po czym rozłącz się i zacznij codzienne życie, jak gdyby nic się nie stało. a za kilka dni znów pójdź do 'kumpla', pod postacią którego kryje się Ona - ta, która potrafi nie angażować się, a jednocześnie czerpać z tego przyjemność. / veriolla
|
|
 |
spotykacie się, nawet codziennie. chodzicie na spacery, całujecie, spędzacie wspólne noce. oglądacie razem telewizję i robicie wspólne śniadania - twierdzisz, że to prawdziwa miłość? mylisz się. spróbuj przetrwać przy Jego łóżku szpitalnym przez siedem dni, non stop, z prawie zerową liczbą godzin snu. podnieś Go z gleby, gdy będzie tak pijany, że nie będzie miał siły iść. przetrwaj kłótnię, w trakcie której rozwali sobie ręke o ścianę, i rozjebie butelkę wódki przed Tobą. złap Go za rękę pomimo tego,że każdy będzie przeciwny. kochaj Go. nawet wtedy gdy będzie milion kilometrów stąd. to jest właśnie miłość. / veriolla
|
|
 |
i nagle w Naszym życiu pojawia się ta cholernie ważna osoba. ten ktoś dla kogo nawet w najbardziej pochmurne popołudnie potrafimy odnaleźć promień słońca. ktoś, z kim zaczynamy dzielić się kołdrą, i kto sprawia, że poranki stają się piękniejsze. ktoś dla kogo dzielimy jabłko na pół i robimy drugą filiżankę kawy. osoba, która sprawia, że wieczory nie są już samotne, a spacery ze słuchawkami wydają się być niczym w porównaniu do wędrówki we dwoje ze splecionymi rękoma. ktoś dzięki komu Nasze życie nabiera sensu, i dla kogo chcemy żyć. / veriolla
|
|
 |
' a jeśli Ci się nie ułoży z Nią, zawsze możesz wrócić, ja będę czekać' - tak, jeszcze nie dawno bym tak powiedziała. bo jeszcze jakiś czas temu gotowa byłam czekać na Ciebie całe życie. a dziś? brzydzę się Tobą. nie mogę pojąć tego jak możesz być tak dziecinny, zarazem udając tak doświadczonego i dorosłego. nie wierzę już w żadne Twoje słowo, nie potrzebuję Twojej przyjaźni, której praktycznie nie ma, ani żadnej Twojej rady - jestem już dużą dziewczynką, poradzę sobie sama, a Tobie? krzyżyk na drogę,i szczęścia w miłości, której teraz macie tak dużo. a i pamiętaj jeszcze o jednym: czułe słówka to podstawa, więc trenuj bajere. / veriolla
|
|
|
|