3 w nocy, siedziałem na łóżku w pokoju. Wpatrywałem się w okno i obserwowałem odbicie światła z latarni w kałuży. Od czasu do czasu przejeżdżały tu samochody, dając wark i przerywały moją ciszę. Wstałem i przykładając czoło do zimnej szyby myślałem, co możesz teraz robić. Czy też nie możesz przeze mnie spać? Też wpatrujesz się w okno? Myślisz o mnie czasem, czy może codziennie? Myśli nie dają mi spać. Każdej nocy tak wpatruje się w okno i zagłębiam w coraz to nowszych przypuszczeniach, czy może jednak coś czujesz, czy też nie. Najłatwiej byłoby pobiec do ciebie i wykrzyczeć ci prosto w zaspaną twarz, że kocham. Ale wiesz, nie schowam swojej dumy do kieszeni. / hakerr
|