|
kiedy siedziałeś obok mnie, nie widziałam poza Tobą świata. twoje spojrzenie, i ten ' ironiczny ' w dobrym znaczeniu uśmiech. rozmierzwione włosy, które opadały Ci na czoło. i to w jaki sposób patrzyłeś ... nie tak jak inni, Twój wzrok był wyjątkowy. uwielbiałam słuchać o tym co zabawne z Twojej strony, albo o strasznych historiach które mi opowiadałeś wiedząc, jak bardzo później sie będę bała. nieraz zastanawiałam się może czy robisz to specjalnie, żeby mnie później przytulić ... Twój dotyk był magiczny. lubiłeś się ze mną drażnić, albo mi dokuczać. ale wiesz, ja też to lubiłam. tak szczerze mówiąc lubiłam wszystko związane z Tobą..
|
|
|
Zauważ, że gdy jestem niespokojna moje ręce błądzą po całym ciele nie wiedząc co ze sobą zrobić. Zauważ, że gdy Cię o coś proszę moje oczy mienią się blaskiem. Zauważ, że gdy się cieszę moje usta przypominają kształt banana. Zauważ, że gdy płaczę zazwyczaj chowam twarz w ręce. Zauważ, że ostatnio nie zwracałeś na mnie uwagi, dlatego tak słabo znasz mnie, kiedy to gestykuluję mówiąc.
|
|
|
Być może kiedyś zmienię swoją wysublimowaną osobę. Być może będę bardziej poukładanym człowiekiem.. Być może wrócę do domu siadając przy książkach, nie przy laptopie. Być może zacznę pić małą czarną. Być może zacznę regularnie chodzić do kościoła. Być może w przyszłości zostanę surowym, ale i wymagającym prokuratorem. Być może luźne dresy przerzucę na obcisłe dżinsy. Być może zacznę w restauracjach wymagać kawy z ekspresu. Być może moje dzieci będą miały kochającą matkę. Być może będę miała szczęśliwą rodzinkę. Być może, ale nie na pewno.
|
|
|
Błądziłam gdzieś po lesie w poszukiwaniu niczego. Chciałam tylko samotności, ciszy i szumu drzew. Wchodząc na pamiętliwą ścieżkę do mojej głowy wbiły się same wspomnienia. Pierwsze drzewo, które mijałam to pierwsza fajka z najlepszą przyjaciółką. Skupisko krzaków dalej to najbardziej zalana impreza życia. Wyrzeźbione sztuczne krzesełka i stoliki to dziecinne wspomnienia z zabawy w dom . Co rok ta sama korona drzew tworząca obraz serca to moje pierwsza i jedyna miłość. I to nie tylko las jest moim wspomnieniem. Miasto , bloki , osiedla , parki, codzienne miejsca wciąż doprowadzają mnie do tego stanu, że gdy wracam do domu włączam głośną muzykę by w ostrych bitach dźwięku zapomnieć co jest grane.
|
|
|
Uważała, że był dla niej za dobry. Za bardzo idealny. Potrafił się poświecić do wszystkiego i w każdej sytuacji, byle tylko jej było dobrze. Doceniała to, ale twierdziła, że robi za dużo; że jej się nie należy. Ale on ciągle starał się jej dogodzić. Dziewczyna chciała zwrócić mu uwagę żeby już przestał. Zdradziła go, a gdy on się o tym dowiedział doszedł do wniosku, że jedyną rzeczą, która teraz się jej należy to cierpienie. Chciał umrzeć. Wziął nóż i poszedł w kierunku drzewa, pod którym odbywały się ich spotkania. Podbiegła do niego żeby tego nie robił, ale na nic . Jej cholerna zagrywka nie pozwalała mu zmienić decyzji. Starał się być dla niej najlepszy, starał się, żeby niczego jej nie brakowało, żeby była szczęśliwa, ale nie doceniła tego. Miała za dużo, za dobrze z nim jej było. Ich miłość wypaliła się w momencie, kiedy on wbił sobie nóż w brzuch. Wypaliła się dla niej, bo on kochał patrząc z góry.
|
|
|
Uwielbiam zimę, choć jest przeciwieństwem cudownego, ciepłego lata. Uwielbiam śnieg - rzucać, lepić, chodzić po nim, patrzeć jak pada. Kocham chodzić wieczorem oświetlonymi ulicami, patrzeć jak dzieci na podwórkach lepią bałwany, urządzają bitwy na śnieżki, jeżdżą sankami, są takie radosne i zadowolone. Uwielbiam zakładać na siebie kilka warstw ubrań, a potem mimo to wracać do domu zmarznięta, z czerwonym nosem i rumieńcami i pić gorącą czekoladę. Lubię wychodzić ze znajomymi i ślizgać się na oblodzonych ulicach - jak dzieci. Chyba nigdy z tego nie wyrośniemy. Zima to naprawdę piękna pora roku, pomimo że wokoło jest zimno i ponuro - wszystko nadal tętni życiem.
|
|
|
Przyjdź sam. Usiądź obok mnie , złap za ręce i powiedz, że chcesz porozmawiać. Później oznajmij mi , że chciałbyś mnie w czymś uświadomić. Powiedz mi, że dotychczas kierowałam się błędem, którego wskaźnikiem byłeś ty. Na wstępie możesz zacząć przepraszać i stabilizować mnie głębiej w Twoją miłość. Rozwijając swoją gadkę uzmysławiaj mnie, że jestem najpiękniejszą kobietą na całym świecie i zrozumiesz jeśli Ci nie wybaczę. Puentując powiedz mi wreszcie, że kłamałeś. Że nasz związek był zakładem, a ty zyskałeś na tym szacunek kolesi. A gdy będę chciała odejść pozostawiając Cię samego, złap mnie za rękę mówiąc, że przez ten czas zdążyłeś się we mnie zakochać. Będę próbowała uciekać, tylko po to byś nie widział moich łez. A ty wycierając rozmazany tusz pocałujesz mnie mówiąc kocham . Uczyń to, no. Przecież tak robią w filmach.
|
|
|
Każdy z nas ma takie dni kiedy opiera się o lodowatą ścianę w ręce trzymając chłodną już herbatę. Zamykamy oczy i przypominamy sobie te najwspanialsze chwilę, które przeżyliśmy. Łzy ochoczo wylewają się z naszych oczu, a tęsknota rozpieprza nas od środka. Za wszelką cenę pragniemy by to wszystko powróciło. By te wszystkie wspólnie przeżyte sekundy powróciły na nowo. A najgorsze w tym wszystkim jest to że w to wierzymy. Że mamy choćby najmniejszą iskierkę nadziei ze to kiedyś powróci...
|
|
|
Kolejny porcelanowy talerz ląduje na białych ,połyskujących w świetle kuchennej lampy kafelkach , dając upust nienawiści ,którą jestem przesiąknięta do Ciebie . Bezwładnym ciałem zbliżam się do ziemi . Policzki stają się coraz bardziej mokre od gorzkich łez ,które coraz szybciej wypływają z oczu . Zanurzam twarz w dłoniach chowając cały wstyd i upokorzenie przed światem. Uspokajam się. Oddech się wyrównuje.Jestem sama . Cicho gra radio nadające moją ulubioną piosenkę ,,I'll Never Forget You - Birdy" , w tle słyszę przemieszczającą się wskazówkę na godzinę szóstą. To znowu ta pora kiedy trzeba wrócić do rzeczywistości , wyciągnąć z szuflady kartkę z uśmiechem i udawać ,że życie jest piękne również bez Ciebie , bo Ty przecież byłeś tylko nic nie wartym złudzeniem szczęścia.
|
|
|
skoro myślisz , że mam tak zajebiście to spoko - możemy się zamienić. oddam Ci swoje buty, przejdź w nich parę metrów , i powiedz mi później czy nadal mam tak fajnie. ciekawe czy udźwigniesz fakt choroby, czy nie ugniesz się pod sytuacją z przed prawie już trzynastu lat, czy przetrwasz każde załamanie, każdą kłótnię , każdą chwilę gdy traci się sens istnienia. wtedy możemy porozmawiać na temat dotyczący tego czy nadal twierdzisz iż moje życie jest usłane różami.
|
|
|
Chcę Ci powiedzieć, że wciąż Cię kocham. Że nadal niespokojnie biję mi serce, bo nie ma Cię przy mnie. Że wciąż, Twoje życie jest ważniejsze od mojego. Że tak przeraźliwie tęsknie za Twoim dotykiem. Zasypiam wpatrując się w pusty pokój.Wstaję tylko po to, by wieczorem znowu zatopić się we wspomnieniach. Chcę Ci powiedzieć, że każda życiowa funkcja traci jakikolwiek sens, gdy Cię tutaj nie ma. Słońce traci swój blask, a niebo błękitny odcień Twoich oczu. Proszę Cię, daj jakiś znak, bo wszystko tutaj co moje,umiera bez Ciebie.
|
|
|
Siedziała z zapuchniętymi oczami na balkonie patrząc w gwiazdy ,nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Ale wiedziała jedno. Musi zapomnieć bo on nie jest jej wart .
|
|
|
|