| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Jestem jak czysta kartka - zero emocji, zero ambicji, zero planów, zero chęci. Nic. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Dzisiejszy dzien. Był jak codzien - szkoła, powrót z kumpelami, dom. Usiadłam na łózku, chciałam odpocząc, ale zobaczyłam farby i pędzle. Ruszyłam do biurka i zaczęła sie praca. Słomiany zapał, wiem to moja wada. Skonczyłam moją abstrakcje, choc nie powiem, ze mi nie wyszło. Była tam smutna dziewczyna, którą przekształciłam w postac bez twarzy, a ciało było w milionach kolorów. Zrobiłam tak bo nieumiałam namalowac twarzy i reszty, ale odkryłam nowe znaczenie mojego postepowania. Taki sam burdel jaki stworzyłam na kartce, mam w głowie. A o zyciu nie wspomne. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Jej oczy mówią wszystko, szkoda, ze nie umiesz tego odczytac. Jej zachowanie ci powie, ale czy usłyszysz? Chce być fair, ale czy ty jestes? I dlaczego ta jebana  'szczęsciara' mówi teraz w osobie trzeciej? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Rap to co czuje, Rap to co kocham. To jedyne lekarstwo i nie mówie tu o prochach / cherylady |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | To co czuje nie jest do opisania. Nie do narysowania, nie do opowiedzenia. Dlaczego niewiem, niewiem gdzie popełniłam bląd? Czy wogle mogłam go popełnic, bedąc od małego w takiej sytuacji. To musiało wybuchnąc, skumulowało sie wszystko co było do tej pory. Chciałabym wykrzyczec płakac i wykrzyczec wszystko, ale nie dam rady, to mnie hamuje. Jedno pytanie jakie kieruje w strone Niebios, dlaczego, trafiło na mnie? Wiem Panie, że po to mam ten jebany charakter, który do tej pory trzyma w dobrej kondycji psychicznej, ale są granice i boje sie czy przypadkiem nie zostaną one przekroczone, o ile juz nie są. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Pokój, niezbyt duzy. Siedzi, albo lezy, otulająca cisza jest dosyc stałym elementem po tym, jak wraca do domu. Wewnętrzny spokój jest tak silny, ze czasem  niewytrzymuje go, broni sie agresją? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | głowa napierdala od kilku dni, siedze przed monitorem, pisze te durne wpisy, nie czuje nic. A moze jednak czuje, chociaz nie to juz przeszło. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Wstajesz rano i spoglądasz w lustro. Nakładasz tapete z przekonaniem, ze tak ci lepiej, przyklejasz jebany i tandetnie sztuczny usmiech do twarzy, po czym bez zadnego 'ale' wychodzisz i udajesz ze wszystko jest fajnie i poukładałas sobie w koncu zycie. Ty mnie zapytasz 'dlaczego?' a ja ci odpowiem ' Nie mów ze, to ci nieznajome' |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | i siedze, i mysle, i czekam, i TĘSKNIE troszeczke. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Dopiero pózną nocą, przy szczelnie zasłoniętych oknach gryziemy z bólu ręce, umieramy z miłosci. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | i mój śmiech kiedy zobaczyłam imie największej dziwki w szkole w twoim opisie. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Siedze sobie tak poprostu, sama nie wiedząc nawet co u ciebie. Wszystko sie psuje, dlaczego? Niewiem choc kazdy obarcza winą Ciebie. Ból brzucha przy kazdym spotkaniu z rodziną? - chore wiem,ale to nie wszystko. Wstyd który czuje podczas rozmowy, niewiem dlaczego ale go czuje. Przeciez nic nie zrobiłam, nie olałam rodziny tak jak ty,mmo , wszystko czuje wstyd. Gniew pdczas gdy kazda ze stron tłumaczy sie z tego co byo, a ja niewiem komu wierzyc. Zrobic cos wbrew sobie czy moze isc za głosem serca? Niewiem ale cokolwiek bym nie zrobiła bedzie zle, wiec zostaje tu, ze łzami w oczach pisząc aktualalny stan mojej psychiki. |  |  |  |