|
No spoko możemy się napić kieliszek, ewentualnie kilkanaście, z każdym, jasne przecież nie ma sprawy. Dziewczyna Cię rzuciła? Chłopak Cię zostawił? Wiesz, przykro mi ale dość się już nasłuchałam tych wszystkich historii więc może zostawmy to i pijmy dalej? Wiesz nie chodzi o to, że mam to gdzieś jestem egoistką czy cokolwiek ja po prostu nie chcę po raz kolejny słyszeć jak bardzo ludzie są beznadziejni i jak wszystko jebią.
|
|
|
Co mam Ci niby napisać? Ochrzanić Cię?Zrobić awanturę? Oskarżyć o totalną hipokryzję? Będziesz miał to w dupie bo przecież tylko to się liczy - poderwać,zaliczyć. Jaką mam gwarancje że mnie traktujesz inaczej? Jak bardzo kłamiesz gdy mówisz że jestem inna? To ma swój sens i logikę bo im nie opowiadasz o swoich podbojach jak mnie, przy mnie jesteś naturalny, jesteś sobą ale w sumie co z tego.. Wciąż robisz to samo. Chcesz się zmienić,ale nie potrafisz. Chciałam Ci pomóc, a nie skorzystałeś z tego. W sumie to jebie mnie to ostro, ale powiedz mi na co to całe przedstawienie i szopka z odkrywaniem swojej duszy ?
|
|
|
I chyba coś straciłam bezpowrotnie.
|
|
|
I po tych dwóch tygodniach jestem w stanie powiedzieć jedno. Co wywołuje u mnie długotrwałe szczęście? Wolność od rzeczywistości i ciążących myśli, związany z nią brak konsekwencji wszelkich czynów.
|
|
|
Dwa tygodnie.Temperatura wysoko dodatnia. Dziesiątki pozytywnych ludzi. Paru wyjątkowych. Kilku mniej, ale to nieważne. Niezliczone melanże. Znikome godziny snu. Milion minut śmiechu. Kilka pocałunków. Zero konsekwencji.Trochę ważnych słów. Garść wolności. Bułgaria. Mój mały prywatny raj.
|
|
|
Fajne uczucie tak myśleć sobie o trzech chłopakach naraz, tak o każdym trochę inaczej.
|
|
|
Przyjeżdżam i słyszę, że tęskniłeś, że zdałeś sobie sprawę że to coś znaczy. Potem dowiaduję się że chętnie byś mnie przytulił i wielka szkoda że dzielą nas kilometry. Co ja kurwa znów wyprawiam? Znów bawię się w coś co nie ma przyszłości.
|
|
|
Nie mam uczuć. Mam wyjebane na konsekwencje. Ale jakoś na samo wspomnienie tamtej ławki się uśmiecham do monitora. Nie byłam wyjątkowa, w sumie zaśmiałabym się w twarz słysząc te słowa. Ale to było jakieś takie inne. Taka fajna zabawa.
|
|
|
Czasem zmiany nie są takie złe. Czasami trzeba coś poświęcić by wreszcie ruszyć naprzód.
|
|
|
Zmieniłam się. Nie pomyślałam, że to co zrobiłam może kogoś zaboleć. Przestałam przejmować się ludźmi. Można powiedzieć, że zjebałam ale czy ja też nie zasługuję na odrobinę szczęścia? To mi pomogło tak? To wcale nie było egoistyczne, jasne? To zawsze ja musiałam z czegoś rezygnować. Przepraszam, że zraniłam akurat Ciebie, bo może nawet nie zdawałam sobie sprawy, ale nie żałuję tego bo dzięki temu wreszcie poczułam się wolna.
|
|
|
'Zachowujesz się jakbyś wcale nie miała uczuć'. Naprawdę? Powiedzcie mi o tym więcej. Dalej śmiało opowiedzcie mi jak to mnie nic nie obchodzi i jaką suką się stałam. A ja przyznam Wam racje. Przez ostatni rok czułam tak wiele, że najzwyczajniej w świecie skończył mi się limit na emocje i sentymenty. A wy bardzo dobrze będziecie wiedzieć że to wszystko wasza wina.
|
|
|
Tak bardzo tęsknie za tobą z tamtych dni.
|
|
|
|