 |
|
Chyba mi przeszło. Chyba nie interesujesz mnie. Chyba nic do Ciebie nie czuje. Jeszcze wypieprzę te cholerne "chyba" i będzie tak jak chciałam, by było. / unvai
|
|
 |
|
Zadałeś mi pytanie, czy jeszcze jest szansa na "nas", a ja stałam i nie potrafiłam wydobyć z siebie ani jednego słowa, zimna jak lód, byłam w stanie obserwować tylko przez zaszklone oczy szybki ruch Twoich źrenic. Nie czułam niczego, rozumiesz? ani nieopisanej radości, tak jak wtedy gdy byliśmy blisko, ani nawet tego cholernego bólu, jak po Twoim odejściu. Nadal nie potrafię określić skąd wtedy te łzy. / unvai
|
|
 |
|
Wchodząc do Twojej klatki usłyszałam krzyki .Głos był mi dość znajomy więc postanowiłam podsłuchać w czym rzecz. `powiedz jej wreszcie,przecież jej nie kochasz,przecież kochasz mnie` po chwili usłyszałam odpowiedź `to nie takie proste,ona nie zrozumie,zranię ją,powiem jej skarbie,obiecuje` po czym dziewczyna stanowczo i spokojnie odpowiedziała `czekam do jutra ,masz z nią zerwać` wtedy zauważyłam że to byłeś Ty i ona-mój największy wróg od podstawówki. Łzy cisnęły mi sie do oczu.Jednak powstrzymałam się. Ty i ona patrzyliście na mnie przez moment po czym powiedziałam `ułatwię Ci to,koniec z nami,nie musisz już się martwic` .Po czym odwróciłam się i odeszłam szybko podbiegłeś do nie i złapałeś mnie za rękę,nigdy nie zapomnę tego smutku w Twoich oczach.Po chwili wyjąkałeś głupie `przepraszam` na co nie odpowiedziałam nic.Nie byłam w stanie. Jeszcze nikt nigdy mnie tak nie zranił. Na odchodne odpowiedziałam tylko `szczęścia gołąbeczki`.I na zawsze wyparowałam z Twojego życia.//miikii
|
|
 |
|
I wciąż nie potrafię zrozumieć swojego zachowania, czynów, do których jestem zdolna, zaufania, którym darzę nieodpowiednie osoby. Wszystkiego co kręci się wokół mnie i próbuje budować mi życie, do cholery, nie rozumiem.. / unvai
|
|
 |
|
Jesteś czy nie ma Cię? Określ to. / unvai
|
|
 |
|
Pozdro dla wszystkich chłopaków którzy mówią pierwsi cześć i przepuszczają dziewczyny w drzwiach .elo.//miikii
|
|
 |
|
uczucia są piękne lecz nie zawsze coś warte - to logika betonu ziom, szeregi zwarte.
|
|
 |
|
miłości nie ma dziś, nie oczekuję czarów, po prostu daj mi żyć.
|
|
 |
|
Cz2.-Mała,bo ja muszę Ci coś wyznać .Ja,ja jestem w Tobie zakochany od ponad roku,nie wiedziałem jak zagadać.Kiedy dowiedziałem się że mogę robic z Tobą referat rzuciłem się na niego jak głupi.Wiem,jesteś rezolutna,ambitna,możesz mieć każdego,zrozumiem jeżeli mnie odrzucisz.Ale . . . I wtedy zamknęła mu usta pocałunkiem. Uśmiechnął się i powiedział zaskoczony.-Heh.Jeszcze nikt mnie w tak miły sposób nie uciszył.Już tego dnia zostali parą,byli najszczęśliwszą para w szkole,wszędzie chodzili razem.Spełniło się jej największe marzenie,wreszcie miała jego,tylko dla siebie. A on? Największy podrywacz w szkole był zakochany w niej po uszy,nie chodził juz na imprezy,na wypady z kumplami,wszyscy dziwili się że się tak zachowuje.Taka jest właśnie miłość,szkolona i piękna.//miikii
|
|
 |
|
Cz1.Siedziała na jednym ze szkolnych korytarzy,z nosem w książce uczyła się do kartkówki. Nieoczekiwanie dosiadł się do niej Marcin-kumpel z klasy,przystojny,wysportowany,była w nim zakochana od 4 klasy podstawówki i mimo tego że mogła mieć każdego pragnęła tylko jego,był dla niej jak zakazany owoc.Nigdy nie powiedziała mu o tym co do niego czuje.Usiadł obok niej i zagadał-Siemka,robimy chyba razem referat na fize a zależy mi na ocenie,to co dziś 0 19 u mnie? I pokazał rząd ślicznych białych zębów. -Okey..nie ma sprawy.Odwzajemniła uśmiech. Kiedy poszła na spotkanie,gadało im się znakomicie,nie wiedzieli kiedy minęły 2 godziny a referat nadal nie skończony.po tym wieczorze często się spotykali,rozmawiali,jak przyjaciele.Wreszcie coś zaiskrzyło,na jednym ze spacerów z delikatnym strachem w głosie wydukał .
|
|
 |
|
Pomyśl jak musiało mi zależeć skoro dla Ciebie zrezygnowałam z przyjaciół bo ich nie trawiłeś,z treningów bo podobno miałam dla Ciebie za mało czasu.A Ty? Doceniłeś to? wręcz przeciwnie,olałeś i zostawiłeś.Jak zabawkę.//miikii
|
|
|
|