 |
|
albo ci zależy, albo nie . po środku to możesz być z kolegą . po środku to jest takie wiesz, lubię cię, ale tak na prawdę mało mnie obchodzisz .
|
|
 |
Przynajmniej ja nie miałem żadnego problemu żeby się do czegokolwiek przyznać i nie okłamywałem cię !!!
|
|
 |
Nawet z betonu czasem róża wyrasta.
|
|
 |
Czujesz że jest coś nie tak
nie jest tak jak zawsze
i gdy próbujesz wstać
pojmujesz jak można paść
bez siły po za dużej dawce
walisz kolanami w posadzkę
a potem łbem
miesza z wymiocinami krew
wyciągasz rękę
lecz wiesz nikt nie złapie tej ręki
już się nie wyszarpiesz z pętli.
|
|
 |
Jeśli coś kochasz,to rób to po prostu.
|
|
 |
Znajomi pokończyli studia, dziś mają rodziny.
Ja jestem inny. Kiedyś byłem z tego dumny.
Dziś nie wiem sam, czy kiedyś będę szczęśliwy, czy zdechnę smutny.
|
|
 |
Mieliśmy słodkie chwile, słony pot
Dziś mamy kwaśne miny, gorzkie żale
Szykowaliśmy parę skrzydeł na lot
Czy w międzyczasie to coś z nas uleciało, kochanie?
|
|
 |
Przysięgaliśmy się zestarzeć razem
Kochać na zawsze, nawet, gdy nas w trumnie zjedzą robaki
Myślałem, że bez ciebie umrę, i chyba umarłem
A teraz tylko udaję element scenografii
I sam się szwendam ulicami, tyle tu wspomnień o tobie
Że mógłbym z nich spokojnie stworzyć cały wszechświat
Lecz mogę tylko wyobrażać sobie twój głos w domofonie
Kiedy dzwonię do któregoś z naszych starych mieszkań
Ciebie tam nie ma i nie będziesz się uśmiechać już do mnie
I te myśli sprawiają, że mi się nie chce żyć
Bo myślę ciągle „przebyliśmy tyle serpentyn we dwoje
Wyłącznie po to, żeby ujrzeć koniec na kolejnej z nich?”
Nie mieliśmy kiedyś nic, prócz siebie
Dotyków dłoni, krzyków w gniewie i morza łez
Zrobiliśmy razem setki kilometrów po niebie
Ale na którymś z postojów zostawiliśmy sens.
|
|
 |
Pełno w miastach tchórzy w maskach, strach, co dnia pcha im broń do ręki,
Co dnia frustracja utwardza kolana i zaciska szczęki, zaciska pięści
Możesz być uzbrojony po zęby i czuć się zupełnie nagi
Możesz marszczyć brwi, ale w żadnej ze źrenic nie widać nawet krzty odwagi.
|
|
 |
Po jednym za wszystkie kłamstwa małe i wielkie i
skoro już tak to lepiej idź po następną butelkę.
|
|
|
|