 |
|
Siedzieliśmy przykryci ulubionym kocem pijąc herbatę w ulubionych kubkach, oglądając 'nasze' seriale.
Dzisiaj ty odszedłeś, koc się porwał, kubki potłukły, a seriale przereklamowały.
Widzisz nic nie trwa wiecznie.
|
|
 |
|
`Tęsknię. Wiesz, jak to jest? Wijesz się i szukasz wyjścia, na siłę poszukujesz zastępcę człowieka, którego tak cholernie ci brakuje. Chcesz zszyć łzami swoje serce, które rozrywa się samoistnie wewnątrz. Krzyczysz szeptem i nie wiesz, dlaczego tak się dzieje. Przecież miałeś wszystko pod kontrolą. A jednak uzależniłeś się. Domagam się uwagi, jakiegokolwiek znaku życia, oddechu, tego, że jeszcze o mnie nie zapomniałeś. Teraz. `
|
|
 |
|
Czasami po prostu trzeba krzyknąć głośno "kurwa mać" i uderzyć ręką o ścianę, żeby sobie ulżyć.
|
|
 |
|
Wybrałam się z Nim na zakupy.Był niedzielny poranek,galeria handlowa już cała zapełniona, a ja szłam uśmiechnięta kurczowo trzymając Jego rękę. -o! musimy tam iść.Wskazał palcem na Cropp'a.-napewno,ale najpierw..I ani nie zdążył się obejrzeć a ja już wciągnęłam go do innego sklepu i stanęłam ze słodką,śmieszną minką przy stoisku z futrzanymi czapkami.-no choć.Ciągłam Go za rękę i zciągłam z wieszaka futrzaną czapkę przymierzając i przeglądając się w lusterku.Stanął obok mnie i obejmując mnie w tali patrzył na nasze odbicie.-ślicznie kochanie.Powiedział i delikatnie zaprowadził mnie do kasy.-to my biierzemy tę czapkę.Powiedział do kasjerki,wyciągając portfel dał mi słodkiego buziaka.Stałam i ze zdziwieniem pytałam co robi.-a teraz Cropp.Krzyknął biorąc mnie na ręce i biegnąc ze mną jak oszalały przez pół galerii.Wszyscy na nas dziwnie patrzyli,ale ja uwielbiam te chwile,kiedy mogę mnieć świadomość,że liczę się dla Niego tylko ja. |imagine.me.and.you|
|
|
 |
|
Lubię się obudzić rano , kiedy Ty delikatnie odsłaniasz moją twarz z opadających na nią kosmyków moich brązowych loków. Kocham mieć przy sobie drugie serce , okryte kocem wydzierganym z moich marzeń , które mówi mi ' Dzień dobry '. |imagine.me.and.you|
|
|
 |
|
Kiedyś zastanawiało ją jak w przeciągu jednej nocy może napadać taki ogrom śniegu.. Teraz zastanawia ją jak w przeciągu jednej nocy można tak bardzo uzależnić się od drugiego człowieka. |imagine.me.and.you|
|
|
 |
|
Siódma rano. Miasto budzi się do życia po tej przerwie świątecznej. Wielki chaos. Wszyscu gdzieś jadą , skądś wracają , niesamowite korki na zaśnieżonych ulicach widocznych z okna mojego pokoju. Nie. Nie siedzę na parapecie z kubkiem zielonej herbaty. Stoję na zimnych kafelkach opierając swoje łokcie na parapecie i czołem stykając mroźnej szyby. Nie patrzę też w daleką odchłań. Mój wzrok skupia się tylko i wyłącznie na Jego fotografi , którą trzymam twardo w ręce , z którą się nie rozstaję , ani na chwilę. Lubię być przy Nim , tak blisko. |imagine.me.and.you|
|
|
 |
|
Kiedy tak przytulałeś mnie czule, pośród setki innych serc, czułam się wyjątkowa, kobieca, kochana. To przecudowne uczucie, wiesz ? Wiedzieć, że spośród miliona innych kobiet wybrałeś właśnie mnie. / lovexlovex
|
|
 |
|
-Bezsprzecznie mogę porównać dziś mój uśmiech do słońca w zimowy mroźny dzień.. - jest pełen nadziei i ciepła ? - nie, jest pełen sztuczności.. Słońce rozpuszcza śnieg, a mój uśmiech łzy w moich oczach, a to tak cholernie boli, wiesz ? Jakby coś zabijało cię od wewnątrz, niby na zewnątrz wszystko jest piękne i ułożone, a w środku rozpierdala się jak domek z kart. / lovexlovex
|
|
|
|