głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika finely

nie kłam  chociaż ten jeden raz kurwa nie kłam. chwaliłaś się mną? pokładałaś we mnie nadzieje? uważałaś za najcudowniejsze dziecko? nie pierdol. wiem co o mnie mówisz innym  wiem że jestem dla ciebie nikim. masz problem  bo piję i palę? proszę  nie dbam o to. poczuj tą jebaną bezsilność. przegapiłaś swój czas. po tylu latach nie masz prawa bawić się w cudowną  opiekuńczą  dumną ze swojego dziecka matkę. a wiesz co jest w tym wszystkim najlepsze? dopiero teraz to zauważyłam. przez tą wieczną samotność  krytykę  odrzucenie  po prostu się boję. nie potrafię zaufać ludziom. nie potrafię pokochać. nie potrafię normalnie funkcjonować. za każdym razem  gdy cały dzień uśmiech nie schodzi mi z ust  jednym słowem potrafisz wszystko zamienić w paniczny szloch. więc teraz odpuść sobie robienie mi wyrzutów sumienia i najnormalniej się odpierdol.

briefly dodano: 1 luty 2013

nie kłam, chociaż ten jeden raz kurwa nie kłam. chwaliłaś się mną? pokładałaś we mnie nadzieje? uważałaś za najcudowniejsze dziecko? nie pierdol. wiem co o mnie mówisz innym, wiem że jestem dla ciebie nikim. masz problem, bo piję i palę? proszę, nie dbam o to. poczuj tą jebaną bezsilność. przegapiłaś swój czas. po tylu latach nie masz prawa bawić się w cudowną, opiekuńczą, dumną ze swojego dziecka matkę. a wiesz co jest w tym wszystkim najlepsze? dopiero teraz to zauważyłam. przez tą wieczną samotność, krytykę, odrzucenie, po prostu się boję. nie potrafię zaufać ludziom. nie potrafię pokochać. nie potrafię normalnie funkcjonować. za każdym razem, gdy cały dzień uśmiech nie schodzi mi z ust, jednym słowem potrafisz wszystko zamienić w paniczny szloch. więc teraz odpuść sobie robienie mi wyrzutów sumienia i najnormalniej się odpierdol.

 boże  gdzie ty masz serce? nie czuję go

briefly dodano: 1 luty 2013

"boże, gdzie ty masz serce? nie czuję go"

i znowu w mojej głowie pojawia się stanowczo zbyt dużo pytań.

briefly dodano: 1 luty 2013

i znowu w mojej głowie pojawia się stanowczo zbyt dużo pytań.

Twój Syn rośnie. Twoja ukochana trzyma się z fartem  a Ty ziomek oglądasz słońce za krat.   niby inny

niby_inny dodano: 1 luty 2013

Twój Syn rośnie. Twoja ukochana trzyma się z fartem, a Ty ziomek oglądasz słońce za krat. | niby_inny

Teraz patrz na tamtą dziewczynę   tą z fotografii  w kucyku z tyłu głowy  nieśmiałym uśmiechem i świadectwem z czerwonym paskiem w ręku. Tą  która pojawiała się w Twoim życiu w zestawieniu z zakładami  którą rozkochałeś w sobie i zrobiłeś wszystko  by nie potrafiła być z Tobą  by ją to zabijało. Patrz. To ta sama  która teraz pewnie przechyla butelkę z winem  a potem  dając Ci ogromnego buziaka  podgryza Twoje wargi. Zapełniła Ci życie  ziomek.

definicjamiloscii dodano: 1 luty 2013

Teraz patrz na tamtą dziewczynę - tą z fotografii, w kucyku z tyłu głowy, nieśmiałym uśmiechem i świadectwem z czerwonym paskiem w ręku. Tą, która pojawiała się w Twoim życiu w zestawieniu z zakładami, którą rozkochałeś w sobie i zrobiłeś wszystko, by nie potrafiła być z Tobą, by ją to zabijało. Patrz. To ta sama, która teraz pewnie przechyla butelkę z winem, a potem, dając Ci ogromnego buziaka, podgryza Twoje wargi. Zapełniła Ci życie, ziomek.

Zawsze mogłeś znikać na dzień  dwa  tydzień  miesiąc. Mogło Ciebie nie być przy mnie nawet kilka  pieprzonych miesięcy  kiedy traciłeś wszelaką łączność z rzeczywistością. Kontakt równy zero  żadnych wieści  żadnych wiadomości  nie mówiąc o jakiejkolwiek bliskości z Twojej strony. Kolejne dziesiątki dni  kiedy nie wiedziałam nic  skończywszy na tym  czy w ogóle żyjesz. Ale wracałeś. Zawsze podświadomie wiedziałeś  gdzie wrócić  gdzie jestem ja  nawet jeśli próbowałam tę paranoję przerwać  uciec  zniknąć  licząc na Ciebie   że zapomnisz lub odpuścisz  cokolwiek. Wracałeś. I były łzy  cholera  zawsze były łzy  to taka wizytówka tych naszych spotkań. Powrotów. W tych łzach lądowaliśmy w łóżku na kolejne tygodnie. Z winem. Na pożegnanie. Kolejne  nie mam pojęcia które. Przestałam liczyć  rachuba upadła szybciej niż przy czystej.

definicjamiloscii dodano: 1 luty 2013

Zawsze mogłeś znikać na dzień, dwa, tydzień, miesiąc. Mogło Ciebie nie być przy mnie nawet kilka, pieprzonych miesięcy, kiedy traciłeś wszelaką łączność z rzeczywistością. Kontakt równy zero, żadnych wieści, żadnych wiadomości, nie mówiąc o jakiejkolwiek bliskości z Twojej strony. Kolejne dziesiątki dni, kiedy nie wiedziałam nic, skończywszy na tym, czy w ogóle żyjesz. Ale wracałeś. Zawsze podświadomie wiedziałeś, gdzie wrócić, gdzie jestem ja, nawet jeśli próbowałam tę paranoję przerwać, uciec, zniknąć, licząc na Ciebie - że zapomnisz lub odpuścisz, cokolwiek. Wracałeś. I były łzy, cholera, zawsze były łzy, to taka wizytówka tych naszych spotkań. Powrotów. W tych łzach lądowaliśmy w łóżku na kolejne tygodnie. Z winem. Na pożegnanie. Kolejne, nie mam pojęcia które. Przestałam liczyć, rachuba upadła szybciej niż przy czystej.

prawdę mówiąc z moimi uczuciami jest dokładnie tak jak z moim pokojem. nic nie jest na swoim miejscu. nie jesteś w stanie bezpiecznie przejść  bo w każdej chwili możesz potknąć się o coś lub wbić do stopy. nie usiądziesz na łóżku  bo praktycznie nie ma na nim miejsca. książki walają się po wszystkich możliwych zakamarkach. fiolki z lekami rozsypane na komodzie. kompletny chaos. zdesperowana mama codziennie próbuje choć odrobinę to wszystko ogarnąć  ale na końcu zawsze wraca do poprzedniej formy  a nawet jeszcze gorszej.

briefly dodano: 31 stycznia 2013

prawdę mówiąc z moimi uczuciami jest dokładnie tak jak z moim pokojem. nic nie jest na swoim miejscu. nie jesteś w stanie bezpiecznie przejść, bo w każdej chwili możesz potknąć się o coś lub wbić do stopy. nie usiądziesz na łóżku, bo praktycznie nie ma na nim miejsca. książki walają się po wszystkich możliwych zakamarkach. fiolki z lekami rozsypane na komodzie. kompletny chaos. zdesperowana mama codziennie próbuje choć odrobinę to wszystko ogarnąć, ale na końcu zawsze wraca do poprzedniej formy, a nawet jeszcze gorszej.

z dziwnych powodów nie mogłam przestać się uśmiechać.

briefly dodano: 31 stycznia 2013

z dziwnych powodów nie mogłam przestać się uśmiechać.

moim ulubionym odgłosem jest Twój uśmiech.

abstracion dodano: 31 stycznia 2013

moim ulubionym odgłosem jest Twój uśmiech.

No cześć Laura. Jak to jest się sprzedawać za marne grosze na parkingach?   niby inny

niby_inny dodano: 31 stycznia 2013

No cześć Laura. Jak to jest się sprzedawać za marne grosze na parkingach? | niby_inny

Twoje oczy to już nie moje okno na świat...

niby_inny dodano: 30 stycznia 2013

Twoje oczy to już nie moje okno na świat...

http:  www.youtube.com watch?v=bmaEcZNyulM zapraszam do odsłuchu!

definicjamiloscii dodano: 30 stycznia 2013

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć