 |
,,Coś mną od środka trzęsło. Coś się we mnie tłukło. Chciałem gdzieś biec. Byle gdzie, byle tylko biec. Poczuć na twarzy wiatr i pęd powietrza, bo wewnątrz mnie to już szalały wichury.
Potem polubiłem zawieruchy, lubiłem patrzeć, jak wiatr targa drzewami, lubiłem patrzeć na burze, pioruny, ulewy. Stawałem wtedy przy oknie lub wychodziłem na dwór. Coś się działo. To było o mnie, tam byłem ja. W tych pieśniach śpiewanych przez burze i rozszalały wiatr. Czekałem na rozstąpienie się nieba. Na cokolwiek. Ale po burzy zawsze przychodzi spokój, więc ja także szybko się uspokajałem."
|
|
 |
,,Nie wiesz co pamiętasz, dopóki nie spróbujesz tego opowiedzieć. I nie wiesz co tak naprawdę sądzisz na dany temat, dopóki nie zaczniesz się o to z kimś kłócić. W samotności nie jesteś nawet świadomy swoich sprzeczności. Myślisz, że czemu służy odpowiedź?"
|
|
 |
,,Człowiek czasem ma już dość uciekania. Świat staje się bardzo mały, kiedy nie masz gdzie się podziać."
|
|
 |
"Nigdy nie żebraj o miłość. Nie warto. Nie trzymaj nikogo na siłę. Jesteś wart o wiele więcej niż Ci się wydaje. Nie zawracaj sobie głowy kimś kto już dawno zgłuszył swoje uczucie do Ciebie. Pamiętaj, jeśli to nie szalona, namiętna, niezwykła miłość, to szkoda na to czasu. Zbyt wiele jest w życiu rzeczy byle jakich, by miłość miała też taką być. Miłość nie może być delikatna. Kocha się zawsze na sto procent. Czas weryfikuje zawsze wszystko. Bez wyjątku. Zwłaszcza Miłość."
|
|
 |
,,- Nie mogę jeszcze umrzeć. Jeszcze nie teraz. Mam coś do zrobienia. Później będę miał całe życie na to, żeby umierać."
|
|
 |
,,Bądź sobie kim chcesz. Dla mnie wciąż pozostajesz moją miłością."
|
|
 |
,,Złapałem płaszcz i uciekłem na ulicę, i na deszcz, gdzie mnie nikt nie znał i nikt nie mógł czytać mi w duszy."
|
|
 |
,,Chcę się tobą opiekować, ale i być zaopiekowaną, tak jak chcę się budzić z tobą, ale i razem z tobą nie móc zasnąć."
|
|
 |
,,Bo czasem miałem i dość siebie, jakby nie tyle świat mi tak ciążył, co moje własne istnienie."
|
|
 |
,,
Znam tę pustkę.
To takie dręczące, znienacka napadające i obezwładniające uczucie, że nie ma nic, nic się nie liczy, wszystko zamiera, gaśnie, więdnie, a w środku rośnie ogromny krzyczący ból, który pochłania całe serce i duszę. Tracisz siły, padasz na podłogę i czasem nawet nie masz siły, żeby płakać, bo rozpacz jest tak wielka, że połyka cię jak ocean."
|
|
 |
,,Zawsze się bałam. Bałam się być zbyt brzydka i bałam się być zbyt piękna. Bałam się za bardzo zbliżyć do drugiego człowieka i równie mocno obawiałam się odrzucenia. Bałam się drwin. Bałam się oskarżeń, że się mylę, i równie mocno obawiałam się uznania mnie za arogancką, kiedy miałam rację. Takie życie bardzo wyczerpuje. W końcu brakuje już sił, wszystkie źródła są puste i człowiek chce tylko wydobyć się ze swojego życia. Zmienić. Stać kimś innym."
|
|
 |
,,Na pewno masz takie dni - jak wszyscy, tak sądzę - kiedy wstajesz i mijają godziny, a ty marzysz o jakiejkolwiek odmianie, o jakiejś różnicy, o czymkolwiek."
|
|
|
|